Zdaję sobie sprawę z tego, że niektórzy mogli nie obejrzeć całego (do obecnej przerwy) anime, ani nie czytać mangi, więc nie będę ujawniać żadnych większych szczegółów, żadnych ogromnych przykrych spojlerów, ani nic podobnego.
𝐄𝐑𝐄𝐍 𝐉𝐀𝐄𝐆𝐄𝐑
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Myślę, że to nie jest wielkie zaskoczenie, jeżeli zaczniemy od niego.
Powiem wprost: Mam tu cholernie ogromny problem oraz mieszane uczucia, i nie, nie chodzi mi tu o sytuacje mające miejsce w 4. sezonie - mówię o ogóle.
To nie tak, że go nie lubię, bo naprawdę mało jest u mnie znienawidzonych bohaterów, a i mając z tyłu głowy zakończenie mangi - po prostu nie mogę go nienawidzić.
Inaczej jest patrzeć na jego osobę z początków, a inaczej, gdy po prostu zna się prawdę o tym anime/mandze.
Podoba mi się to "niewybielanie" jego postępowań. Nie każda decyzja, nie każdy czyn muszą być słuszne. Robi to jego osobę bardziej naturalną, ludzką i nieprzerysowaną do granic możliwości.
Jest ten widoczny kontrast dobra i zła, jak u każdego człowieka (choć tutaj takiego "człowieka-nieczłowieka") i poświęcenie dla tych, których kochamy.
Jestem pod wrażeniem pomysłowości Isayamy. Kto wie ten wie, a kto nie - dowie się w swoim czasie...
Wygląd sezon 1-3: 4,5/10
Wygląd sezon 4: 5/10
Nie przeszkadza mi wygląd Erena w sezonie finałowym. Część się rozczarowała, część uważa, że jest przystojniejszy. To wszystko, nic wiecej.
