Pierwsza godzina minęła przyjaciołom na wspólnych rozmowach, jedzeniu przekąsek ze stołu i słuchaniu muzyki. Później podzielili się na dwie grupy siedzące po dwóch różnych stronach pokoju.
"Mamy prawie matching outfits" powiedział Will, pociągając lekko za skrawek koszuli Nastki.
"Ciągle się na mnie gapi" szepnęła Max, krzyżując ręce na piersiach.
"Podobasz mu się" odpowiedziała El, wzruszając ramionami.
"Podejdź do nich"
"Nie, to będzie głupie" pokręciła głową rudowłosa dziewczyna.
"Sama tam nie pójdę"
"Ciekawe o czym rozmawiają..." odezwał się brunet, po czym spojrzał w stronę Mike'a.

"Dlaczego ona musi być taka trudna" jęknął Lucas, wykładając się na kanapie.
"Czy według was robię coś nie tak? Staram się z nią normalnie rozmawiać, nie jestem nachalny, a ona wszystko odbiera jako żart"
"Myślałem, że obrażanie siebie nawzajem i żarty to wasz styl okazywania sobie uczuć" zaśmiał się Mike, po czym spojrzał w stronę Willa. Kiedy ich spojrzenia się spotkały, szatyn uśmiechnął się szeroko, a brunet natychmiastowo odwzajemnił uśmiech.
"Halo, Lucas cię o coś pytał" powiedział Dustin, machając mu dłonią przed twarzą.
Mike odsunął rękę przyjaciela, po czym ponownie odwrócił głowę w ich stronę.
"Skoro masz już 18 lat i możesz legalnie kupić pewnego rodzaju napoje może najwyższa pora rozkręcić tą imprezę?" powiedział ciemnoskóry chłopak, poruszając brwiami w górę i w dół.
"Nie, stary pytałeś o to tysiąc razy" powiedział Mike.
"Nie mam jeszcze nawet dowodu więc co zrobimy jak nas sprawdzą?"
"O Jezu to pokażesz im legitkę" chłopak przewrócił oczami.
"Poza tym nie przesadzaj, jak kupimy po dwa piwka to nikomu nie będzie się chciało marnować czasu na sprawdzenie dowodów"
"Nie, jest różnica. Jakbyś ty kupił dwa piwka to może i byś miał rację, ale jak kupimy 12 piw to jest już trochę kurwa dużo, nie uważasz?" odpowiedział Mike, wciąż upierając się przy swoim.
"A tam pierdolenie" Lucas machnął ręką, po czym wstał z kanapy.
"To po jednym, czyli 6...dla nich to też jest zarobek, no nie? Dziewczyny, co chcecie pić?" zapytał, podchodząc do drugiej grupki.
"W sensie?" zapytała Max, unosząc brew.
"No piwo, wino, coś mocniejszego? Robimy wycieczkę na stację" zaśmiał się, zakładając bluzę.
"Nic" odpowiedziała El, mierząc go wzrokiem.
"Piwo" uśmiechnęła się rudowłosa.
"Ale...takie smakowe"
"Energetyka" uśmiechnął się Will.
"No we, nie bądź pizda" odpowiedział Lucas, czekając, aż dwójka jego przyjaciół założy buty.
"Sam jesteś pizda, bo nie masz jaj żeby tam pójść sam, dlatego namawiałeś mnie 15 minut" prychnął Mike, wychodząc na zewnątrz.
"Uuu grabisz sobie u kogoś" zaśmiała się Max, przenosząc wzrok na drzwi.

"Ha! Mówiłem, że skończę pierwszy! Wygrałem!" krzyknął triumfalnie Dustin, odstawiając na stół pustą butelkę i podnosząc ręce do góry.
"To nie fair! Mówiłem żebyś nie pił jak tańczę z Max" odpowiedział Lucas, krzyżując ręce na piersiach.
"Pora to nadrobić" zaśmiał się Mike, sięgając po butelkę.
"Tobie już chyba wystarczy" odezwał się Will, odsuwając alkohol.
"Niby dlaczego?" spytał Lucas, marszcząc brwi.
"Jesteś jego matką żeby mu rozkazywać? Nie psuj zabawy"
Will zmierzył przyjaciela wzrokiem, po czym spojrzał na stojącą przed nim butelkę z resztkami piwa. Podniósł ją i za jednym łykiem opróżnił zawartość. Miał już dość słuchania komentarzy Lucasa, który uważał zawody 'kto najszybciej wypije piwo' za synonim dobrej zabawy. Nie chciał też żeby Mike, który swoją drogą wyraźnie nie zdawał sobie sprawy z konsekwencji mieszania alkoholu z lekami, wrócił do domu całkiem pijany.
"Ha! Drugie miejsce!" krzyknął Mike, uderzając pięścią w stół.
"Pojebało cię chyba" odpowiedział Lucas zbulwersowany zaistniałą sytuacją.
"Nie mówiłem ci, że byliśmy w drużynie?" zaśmiał się szatyn, obejmując ramieniem chłopaka siedzącego obok.
"Co ty pierdolisz?! Nie było żadnych drużyn!" krzyknął ciemnoskóry chłopak wymachując rękoma.
"Zamknij mordę, przegrywie, bo zaraz ja cię wyprzedzę" zaśmiała się Max, przykładając butelkę do ust.
"To się jeszcze okaże" uśmiechnął się chłopak, siadając obok niej na kanapie.

Always by your side//byler Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt