Rozdział drugi

202 21 235
                                    

Uniwersytet Ogólnomagiczny imienia Merlina miał kilka wydziałów, których lokalizacja była ukryta przed mugolami. Aktualnie jednak Maya szła w stronę budynku należącego do administracji uczelni.

Chciała dowiedzieć się, jakie są możliwości w tym roku. Miała jeszcze czas, gdyż rekrutacja trwała do września. Zajęcia zaczynały się dopiero od października.

- Hej, też zamierzasz tu studiować?

Maya odwróciła się i zobaczyła Edgara Bonesa. Był on w tym samym domu i roku w Hogwarcie, co ona. Należał też do Zakonu Feniksa, więc już nieraz widzieli się na treningach i zebraniach.

Był on dosyć szczupły i postawny, oraz miał krótkie, brązowe włosy. Jego oczy były w zielonym kolorze, a teraz uśmiechał się przyjaźnie.

- Tak, mam taki zamiar. Chciałabym się dalej uczyć - rzekła Maya, zatrzymując się, by mógł ją dogonić. - Co zamierzasz studiować?

- Zastanawiałem się nad czymś związanym z magicznymi zwierzętami - rzekł Edgar, zrównując się z nią. - Chyba wybiorę studiowanie zaoczne, bo... Sama wiesz. Będę dosyć zajęty i nie wiem czy bym dał radę to połączyć.

Wiedziała, że chodzi mu o Zakon Feniksa. Nie mogli mówić o nim wprost w miejscu publicznym - nawet teraz Edgar ściszyl głos, chociaż wokół nikogo nie było w pobliżu. Zaczęli iść w stronę budynku, a ona spojrzała na niższego od niej Bonesa.

- Ja też mam plany wybrać się na studia zaoczne. A co do kierunku... Chciałabym coś, co pomogłoby mi z pracą w firmie.

- Może Magobiznes? - zasugerował Edgar. - To jest nauka o magicznych biznesach i jak je prowadzić. Mój brat Edmund idzie już na piąty rok.

- Myślę, że to byłoby przydatne - uznała Maya, gdy podeszli już do drzwi budynku.

Musieli oczywiście najpierw przejść kontrolę w recepcji. Dopiero potem mogli wejść dalej.

Usiedli przed drzwiami, za którymi odbywały się zapisy na studia.

- Nie wiesz, kto jeszcze z naszego roku idzie na studia? - zapytała Maya.

- Z tego co wiem, to chyba trochę osób się wybiera. Emmelina Vance chciałaby być Uzdrowicielką.

Emmelina była kolejną osobą, która z ich roku dołączyła do Zakonu Feniksa. Nie wiedziała, na jakiej zasadzie Dumbledore zaprasza poszczególnych członków, ale w to nie wnikała. Nie znały się jakoś dobrze, wiedziała w sumie tyle, że ta była kuzynką Sandy.

Pogadali chwilę, nim z pomieszczenia wyszła jakaś dziewczyna o długich czarnych włosach z kilkoma niebieskimi pasemkami pod kolor oczu. Miała na sobie zielony podkoszulek oraz krótkie, fioletowe spodenki. Wydawała się nie przejmować tym, co ludzie sobie pomyślą.

Maya nie znała jej - musiała być starsza od niej. Spodobał jej się jednak fakt, że ewidentnie nie przejmowała się tym, co ktoś sobie pomyśli.

W końcu sama tak miała.

Brunetka minęła ich bez słowa. Maya po chwili weszła do pokoju, gdzie siedział starszy, niski mężczyzna o siwych włosach i brązowych oczach. Spojrzał na nią uważnie.

- Proszę siadać. Zajmuję się rekrutowaniem na studia na naszej uczelni, wybrała już pani kierunek? - zapytał mężczyzna.

- Chciałabym studiować Magobiznes - odparła Maya, po czym usiadła na krześle. - Zaocznie.

- Proszę wypełnić podanie.

Maya zaczęła uzupełniać pergamin, który jej podał. Co prawda nie miała jeszcze wyników Owutemów, ale miała je podesłać, gdy już przyjdą. Na razie dała dyplom ukończenia Hogwartu, który dostała na balu kończącym szkołę.

Zagubiony pies | Syriusz BlackWhere stories live. Discover now