- 2 godziny - podkreślił kierowca zaraz ustając przy Starbucksie, który mieścił się w centrum miasta
- uh no dobrze dobrze - wymamrotał Jimin, zaraz kierując się do wejścia
Od razu zauważył swojego przyjaciela przy dużym oknie, który niczego nie świadomy czekał już na niego z zamówieniem.
Dla siebie zamówił karmelowe macchiato a dla Jimina jego ulubiony szejk truskawkowy.
Tae miał niebieskie włosy, był wyższy od Chima (ps. jak większość ale cii ) miał zarysowane, szczupłe ciało i oliwkową cerę a na uczelni uganiało się za nim wiele osób na co nie narzekał.
Gdy zauważył niższego od razu wstał od stolika, mocno ściskając swojego przyjaciela.
-Chimiśśśśśś, ty mały gnomie, wiesz jak się stęskniłem !! nie widzieliśmy się prawie trzy tygodnie, co za przyjaciel z ciebie klucho - nadal ściskał go unosząc na ziemi i kręcąc na około.
-haha Taeeee zaraz mnie udusisz
- i dobrze, za takie ustępstwo uduszenie to fart
-haha, dobrze już przepraszam - śmiał się, odwzajemniając uścisk.
Zaraz oboje usiedli i zaczęli sączyć swoje napoje bogów.
- no to mów jak tam ten twój braciszek aka mięso i pieniądze - wyszczerzył się Tae
Jimin tylko się zaśmiał i kontynuował.
- jest naprawdę w porządku, przyjął mnie bez problemu, jest bardzo miły i opiekuńczy, dobrze o mnie dba i zawsze..
- hola hola święta magdaleno, coś się rozpędziłeś z tym opisem
- Jungkook po prostu traktuję mnie świetnie, wreszcie mam poczucie domu i bezpieczeństwa - wydukał zawstydzony zaraz popijając szejka nie wiedząc co dodać.
- hmmm niech będzie, najważniejsze że z tobą wszystko ok - zrobił zadziorną minę i dalej zmienili temat na szkołę i znajomych.
Po godzinie plotkowania, opuścili kawiarnie.
- właściwie chciałem iść dziś do fryzjera..jak widzisz moje włosy są w dość opłakanym stanie, a skoro mam jeszcze godzinkę, może chcesz mi towarzyszyć - zapytał Jimin
-oh pewnie że tak kochany, ale czekaj, idziesz dziś gdzieś że musisz być równo za godzinę? - zapytał podejrzliwie wyższy
- aa no właściwie to Koo kazał mi wracać wtedy do domu, ledwo uprosiłem go o te spotkanie - zaśmiał się nerwowo
- Jungkook? nie uważasz że nie powinien się tak wtrącać? Mieszkasz z nim ale jednak jesteś prawie pełnoletni i masz prawo spotykać się z ludźmi - szli chodnikiem, napajając się świeżym po deszczowym powietrzem.
- ah niee, Koo po prostu się martwi, chcę dla mnie dobrze, to nic takiego i przecież się widzimy prawda? - wyszczerzył się słodko
- hah, prawda ale pamiętaj, zawsze pisz do mnie jakby co, pomogę i wysłucham - odparł nadal nie przekonany
- tak tak, wiem to głupku - powiedział i zaraz pociągnął go za rękę wchodząc do jednego z najbardziej prestiżowych salonów w mieście.
Po wejściu, przywitała ich miła blondynka, która po usłyszeniu nazwiska Jimina od razu się ożywiła i ochoczo zaprosiła chłopców w głąb pomieszczenia, na zapas pytając się czy chcą coś do picia.
-no no Chim, nieźle ci się chyba teraz żyje - mówił Tae, rozglądając się po pomieszczeniu.
- nie narzekam, na pewno niczego mi nie brakuje, Jk sam nalegał abym dziś tu przyszedł - odparł, siedząc już na fotelu
- Dobra dość już tego mięśniaka bo zaraz mi tu zrobisz o nim całą litanie - uśmiechnął się do lustra na co Chim spłonął rumieńcem.
Po chwili podeszła do nich jedna z pracownic, aby zając się włosami Mochiego, a druga przyniosła im białą herbatę prosto z Japonii.
[...]
Jimin właśnie siedział przed zasłoniętym lustrem z gotowymi już włosami. Skończyło się to tak, że dziewczyna i Taehyung sami wybrali mu kolor a on będzie miał niespodziankę.
Stresował się lekko efektem końcowym ale nie na tyle mocno, w końcu farbowanie włosów było u niego dość często czynnością, bał się jedyne tego, że Tae wymyślił coś głupiego co było nieraz do niego podobne.
Zasłona opadła a Jimin otworzył oczy, będąc mile zaskoczonym i bardzo zadowolonym z tego jak wygląda.
Szary.
- wow, to wygląda naprawdę dobrze, dziękuję - wstał, przyglądając się bliżej.
- o takkk , Mochiii jesteś taką hotówą, że nawet ja bym na ciebie poleciał - zbliżył się Niebiesko włosy zaraz ustając obok
Oboje się zaśmiali.
-Tak, myślę, że kolor podkreśla twoją urodę i idealnie do ciebie pasuje - powiedziała sympatycznie kobieta przy fotelu.
- tak, jest doskonale, jeszcze raz dziękuję
Właśnie opuszczali salon, gdy nagle przy wejściu wpadli na znajomą osobę.
-Jk? co tu robisz? nie jesteś jeszcze w pracy? myślałem że wracam z kierowcą
- tak, urwałem się dziś wcześniej więc wracasz ze mną - podszedł zaraz się przywitać, cmokając go w czoło
- wow wyglądasz pięknie - dodał brunet
-haha, dziękuję - powiedział nieśmiało
- aa tak, Tae - to jest Jungkook, mój brat, Jungkook to Taehyung, mój najlepszy przyjaciel - zapoznał ich Chim
- hej, miło mi cię poznać, Jimin wiele mi o tobie opowiadał - uśmiechnął się przyjaźnie chłopak, zaraz wystawiając rękę do wysokiego bruneta
-doprawdy?,a mi o tobie nic - odwzajemnił uścisk, uśmiechając się ironicznie
-Jungkook, czy możesz czasem być miły?? - dźgnął go łokciem najniższy
- ta, miło cię poznać czy coś tam - powiedział pod nosem, zajęty sprawdzaniem czegoś na telefonie
- uh przepraszam, nie bierz tego do siebie, on taki już jest - uśmiechnął się pocieszająco Chim
-jasne, nie ma problemu - zaśmiał się niepewnie
Jungkook tylko zlustrował sylwetkę Tae, nagle chwytając Jimina i kierując go do auta.
- ej co robisz, nie pożegnałem się z Tae - szarpał się Mochi
- szczerze nie obchodzi mnie to - powiedział, zaraz zatrzaskując go w aucie
A Tae tylko patrzył tępo na oddalające się drogie auto, lekko zaczynając się martwić że jego przypuszczenia wobec brata Chima okażą się prawidłowe.
YOU ARE READING
The pain
RomanceJak niespodziewana wizyta brata wpłynie na ich relacje? Gdzie Jimin odwiedza swojego bogatego przyrodniego brata po długim czasie, a życie Jungkooka skrywa wiele mrocznych tajemnic. Jimin - 17 lat Jungkook - 24 lata