1

4.2K 52 2
                                    

Pierwszy tydzień w Warszawie minął bezproblemowo. Ale to tylko dlatego, że nadal były wakacje. Za tydzień zaczynam ostatnią klasę szkoły średniej, co wiąże się z tym, że muszę porządnie się wziąć za naukę.

Stałam w pokoju, zastanawiając się nad tym jak porozkładać swoje klamoty z poprzedniego domu. Nie miałam jeszcze pomysłu na swój pokój, jednak jak najszybciej chciałam pozbyć się wielkiej kartonów i zrobić w pomieszczeniu przytulny kącik.

Moje rozmyślania przerwały wibracje mojego telefonu. Podeszłam do szafki, na której leżał mój telefon i od razu nacisnęłam powiadomienie ze snapa.

- Kurna.- przełknęłam pod nosem, mentalnie dając sobie klapsa w czoło. Nigdy nie klikaj w powiadomienie, kiedy nie wiesz czego ono dotyczy.

Hania Nowak
hej pola, spotkamy się dziś o 19.15 na polach mokotowskich?

Hanka to moja była przyjaciółka, właściwie nie jest była, po prostu się wyprowadziłam. Rodzice mieli kryzys z firmą i nie mogli się utrzymać w Warszawie, więc musieliśmy odpuścić, a oni odbudować firmę w Gdańsku, naszym rodzinnym mieście, gdzie wyrabiali się z opłatami i rachunkami, dzięki pomocy rodziny. Teraz wracamy sto razy mocniejsi z wielką sumą na koncie. Apartament, Śródmieście? Mówi samo za siebie. A dom kawałek dalej jest w trakcie budowy.

Pola Mierkiewicz
skąd wiesz, że jestem w wwa???

Hania Nowak
snap mapa, masz dla znajomych lokalizację

Genialnie, jak tylko zobaczyłam tą wiadomość, tak szybko wyłączyłam tą opcję na mapie.

Pola Mierkiewicz
a no tak

Hania Nowak
to jak, widzimy się?

Pola Mierkiewicz
czemu nie

Odłożyłam telefon, wydając z siebie jęk załamania. Rzuciłam się na łóżko, zakrywając głowę poduszką. Żałosny początek. Nie żebym jej nie lubiła, ale boję się spotkania, bo przez czas kiedy mnie tu nie było, nie miałyśmy żadnego kontaktu, bo dni na snapie się nie liczą?

- Apolonia, ogarnęłaś już ten pokój?- zapytała moja mama, wchodząc bez zapowiedzi do mojego pokoju.

- Pola mamo, Pola.- mruknęłam, będąc zirytowana tym, że moja mama zwraca się zawsze do mnie moim pełnym imieniem.- Jeszcze nie ogarnęłam, ale zaraz to zrobię.

- To dobrze, bo zaraz kolacja.

- Nie mogę zjeść, Hania do mnie napisała i za jakieś pół godziny wychodzę się z nią spotkać.- zaczęłam, energicznie wykładać ramki i ozdoby na szafki w pokoju, tylko po to żeby to wszystko mieć już z głowy.

- O to świetnie! W końcu zaczynasz być normalna.- zaśmiała się moja rodzicielka, a ja przewróciłam oczami, mając dość jej nieśmiesznych dowcipów.

- Jestem normalna mamo.- poprawiłam kobietę, podając jej pusty karton. Otrzepałam ręce z kurzu i udałam się do swojej łazienki, gdzie przejrzałam się w lustrze, sprawdzając czy mój makijaż z rana, był w znośnym stanie.
Nie był. Ale nie miałam czasu żeby go poprawiać, czy zmywać. Zarzuciłam tylko na bluzkę bez rękawów koszulę i wciągnęłam na stopy trampki. Chwyciłam klucze i telefon, po czym udałam się do wyjścia.- Wychodzę! Wrócę niedługo!

Nerwowo ruszyłam przed siebie, zarzucając szybkie tempo. Bałam się, że się spóźnię, gdyż była godzina osiemnasta pięćdziesiąt siedem.

Pola Mierkiewicz
możemy się spotkać przy alei niepodległości, przy orlenie??

Hania Nowak
jasne ;)))

Odetchnęłam z ulgą, nie obawiając się tego, że nie zdążę. Po piętnastu minutach szybkiego chodu znalazłam się na miejscu. Próbowałam się zainteresować czymś w telefonie, jednak stres przed spotkaniem po trzech latach był dość duży i nie pozwalał mi się skupić na jakiejkolwiek innej rzeczy.

 PRESJA WYŻSZOŚCI || mataWhere stories live. Discover now