1. Moje życie jest do dupy.

3.4K 187 6
                                    

Nie chciałem tego. Nie chciałem takiego życia.
Wolałbym żyć w normalnej rodzinie, uczyć się w normalnej szkole, mieć normalnych przyjaciół i mieć normalne ludzkie życie.
Co mam zamiast tego?
Jestem księciem wampirów a moja rodzina w żadnym stopniu nie jest normalna.
Chciałbym być człowiekiem. Chciałbym codziennie wracać do domu, do rodziny. Być witanym przez matkę słowami 'jak ci minął dzień skarbie?'. Wychodzić na imprezy. Mieszkać w domku na przedmieściach. Nie czuć głodu za każdym razem gdy widzę krew.
Ale takie życie mam tylko w snach.
-Harry! Ty mnie w ogóle słuchasz?- usłyszałem głos mojej przyjaciółki, Tori.
-Przepraszam, zamyśliłem się. Co mówiłaś?- spytałem spoglądając na nią. Tori była dwustuletnią osiemnastolatką. Miała rude włosy, błękitne oczy i pełno piegów na twarzy, których nienawidziła. Muszę przyznać, że na łące wśród wysokiej trawy i kwiatów wyglądała niezwykle pięknie.
-Mówiliśmy ci o tym, że cała wioska już szykuje się do festynu z okazji twoich dwudziestych urodzin.- przeniosłem wzrok na Niall'a, mojego przyjaciela. Horan był także ogrodnikiem na zamku, w którym mieszkam.
-Świetnie. Za tydzień dwudziestka. Za rok koronacja.- mruknąłem kładąc się na plecach.
-Nie marudź, Hazz. Pomyśl o plusach bycia królem.- powiedział blondyn kładąc się obok mnie po mojej prawej stronie.
-Wiesz jaki mam do tego stosunek.
-Ale, Harry, pomyśl…- odezwała się Tori kładąc się po mojej lewej stronie.-Będąc królem, ty będziesz rządził. Możesz to wszystko zmienić.
-Tylko ta myśl mnie tu trzyma.- mruknąłem.
-A my?!- wykrzyknął niebieskooki.
-Tak, wy też.- zaśmiałem się.
-Wal się, Styles.
-Chłopcy, spokój!- zarządziła Tori.-Lepiej mi doradzcie.
-W czym?- zaciekawiłem się.
-Brad by mi się wczoraj oświadczył ale jakoś go dyskretnie powstrzymałam.
-Co? Ty i dyskrecja? Ri, proszę cię!- powiedział Niall kładąc się na boku a głowe opierając na łokciu.
-No dobra.- dziewczyna przewróciła oczami kładąc się w pozycji podobnej do tej Niall'a.-Udalam, że zakrztusiłam się truskawką a następnie wskoczyłam do jeziora nad którym urządziliśmy sobie piknik.
Zacząłem się śmiać, tak samo jak Niall. Dziewczyna zgromiła nas wzrokiem co tylko pogorszyło sprawę. Po chwili całą trójką tarzalismy się po ziemii ze śmiechu.
-Powiedz, że nie jesteś gotowa lub powiedz słynne 'tak'.- powiedział Niall gdy już się uspokoilismy.
-Łatwo powiedzieć, trudno zrobić.- mruknęła.
-Dasz radę.- odezwałem się wstając.-Ja muszę iść. Do zobaczenia!
-Do zobaczenia, Harry!- zawołali za mną.
|~~~|
-Wzywałeś mnie.- oznajmiłem wchodząc do bogato zdobionego gabinetu ojca. Usiadłem na krześle naprzeciw niego.
-Tak. Wzywałem cię. Pięć godzin temu!- podniósł głos. Przewróciłem oczami. Znowu to samo.-Harry, jesteś księciem! Nie możesz całymi dniami chodzić nie wiadomo gdzie! Zwłaszcza, że ciągle przebywasz w towarzystwie Trewów!
-Bo co? Oni są jacyś gorsi? Jesteś królem a swoich poddanych traktujesz jak gówno!
-Bo na to zasługują!
-Nie mam zamiaru dalej prowadzić tej rozmowy.
Powiedziałem po czym wyszedłem z gabinetu trzaskając drzwiami.
|~~~|
-Mam tego dość.- mruknąłem upadając plecami na łóżko w moim pokoju. Nie mówiłem tego do kogoś specjalnego.
Rozejrzałem się a mój zwrok padł na okno po prawej stronie łóżka. Wstałem i podszedłem do niego. Widok był piękny, to prawda. Na dole rozciągała się pełna życia wioska. Ludzie pracowali lub rozmawiali ze sobą. Dzieci biegały bawiąc się lub grzecznie stojąc obok rodziców. W około wioski rozciągał się las. Wielki, gęsty, ciemny las, w którym kryło się tyle samo piękna jak i niebezpieczeństwa. Wioskę od lasu oddzielał mur zamku, po którym krzątali się wampirzy żołnierze moich rodziców.
Właśnie. Wampiry.
Pomimo, że ten widok można wziąć za jedno z wielu królestw średniowiecza to było tylko wampirze królestwo ukryte we współczesnym świecie. Wiadomo mi tylko tyle, że znajduję się w jakimś lesie, w Anglii.
Zdala od współczesnego świata. Zdala od ludzi.
Oczywiście w lochach zamku są ludzie. Na kimś musi się żywić cała osada wampirów. Nie wiem ilu ich tam jest. Po prostu są. Siedzą tam zachipnotyzowani, z własnej woli oddając krew po to byśmy my wampiry mogli się napić krwi i żyć.
,,Moje życie jest do dupy.''- pomyślałem ponownie padając na łóżko.

✔ Fall Down For You || H.S. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz