3

32 5 0
                                    

Po przydzieleniu pokoi Namjoon zgarnął wszystkich do siebie by mogli wszystko na spokojne omówić. Jednak przed tym musiał na poważnie porozmawiać z Hoseokiem, gdyż zachowanie chłopaka ani trochę mu nie odpowiadało.

-Hobi słuchaj,  domagasz się szacunku a sam go ani trochę nie ukazujesz. A nie żeby coś a to działa w dwie strony więc...-Zaczął lecz wypowiedź została mu przerwana.

-Własnie działa to we dwie strony więc skoro on go nie ukazuje to ja też nie będę tego robić.- Odparł

Namjoon załamał ręce chłopak się zachowywał jakby wkroczył w okres nastoletniego buntu i każdemu chciałyby jak najbardziej utrudniać życie najbardziej jak się da. Już zdecydowanie wolał gdy wraz z Kookiem i Tae wpadał na jakieś głupie pomysły co zazwyczaj powodowało rozbawienie wszystkich dookoła. No ale cóż czasu nie cofnie i pozostaje mu się mierzyć z Hoseokiem który zamiast poprawiać ludziom humor zazwyczaj go doszczętnie niszczył.

-Hoseok on ci go nie okaże dopuki ty tego nie zrobisz - Próbował go przekonać do zmiany decyzji.

-No oczywiście druga strona nie może odpuścić tylko ja zawsze mam to robić. Nie ma nawet takiej mowy. -Brązowo włosy coraz bardziej się irytował.

Namjoon westchnął w duchu błagając wszelakie bóstwa by dały mu cierpliwości no jak tak dalej pójdzie będzie musiał poprosić któregoś z zaprzyjaźnionych czarownika o zabawę w nekromantę.

-Weź się ogarnij i chociaż jeden pieprzony raz schowaj dumę w kieszeń - Szaro włosy się nie poddawał.

-Po moim trupie.- Odparł lodowato

W tym samym czasie ignorując tamtą dwójkę Jin cicho streszczał Kookowi i Tae co się działo gdy ci zamkli się już w pokoju. Słuchali go uważnie aż do momentu gdy opowiadał im sytuacje z drzwiami, wtedy na ich twarzach pojawiły się chytre uśmiechy, sugerujące że ma usta cisną się im już jakieś uszczypliwe komentarze.  A Tae nie mogąc się powstrzymać powiedział

-Łoł Namjoon zauroczyłeś się w lasce która przywaliła ci drzwiami?

-I jeszcze języka w gębie ci zabrakło? No tego po tobie bym się wogóle nie spodziewał. Taki opanowany zawsze wie co powiedzieć a tu proszę jedna blondynka wystarczyła by to wszystko jak balon prysło.- Dodał Kook

-możecie zamilknąć?- Twarz Namjoona w krótkiej chwili zrobiła się czerwona.

Lecz tamta dwójka nie przestała a tylko bardziej się nakręciła widząc reakcje szarowłosego, żadko widzieli go aż tak mocno zarumienionego i musieli w pełni wykorzystać tą sytuację gdyż podejrzewali że ta sytuacja się prędko nie powtórzy.

-Zamknijcie się w końcu- Namjoon spojrzał na nich zabójczym spojrzeniem.

-Ani nam się śni- Rzekł rozbawiony Jungkook.

-Powiedział coś, zamknąć się.- Wtrącił się Brązowowłosy który uznał że to czas by wyrwać przyjaciela z opresji.

-Sam go przecież nie słuchasz więc czemu my mamy to zrobić?- Tae zadał pytanie.

-Bo tak mówię. I nie żeby coś ale chyba w torbie mam golarkę więc radzę wam się mnie posłuchać bo skończcie bez włosów i brwi.- Po wypowiedzeniu tych słów na sekundę w jego oczach pojawił się błysk który jeszcze  jakiś czas temu towarzyszył mu cały czas ale z upływem miesięcy się zatracił.

To im wystarczyło by się zamknąć ponieważ doskonale wiedzieliśmy do czego zdolny jest Hoseok, bo dość często im pomagał w tworzeniu planów na nowe żarty lub drobne zemsty, a przez to że tworzył plany jakiś bardziej skomplikowanych misji był on wręcz mistrzem w takich rzeczach.  już nie drążyć tego tematu przez co Namjoon mógł odetchnąć z ulgą. Zapanowała krótka cisza którą przerwał Jin

-Ej, bo zastanawia mnie to od dłuższego czasu... Czemu zawsze Chcecie mieć pokój razem?-Zapytał

-Jak to czemu? To oczywiste jest że najlepsze pomysły na jakieś śmieszne akcje w nocy przychodzą. I dlatego bierzemy zawsze wspólny pokój by w środku nocy nie musieć się po korytarzach błąkać. A szczególnie tutaj bo nie znamy rozkładu pomieszczeń i jeszcze komuś obcemu do pokoju wbiło- Odpowiedział od razu Jungkook.

-Nie kłam mie tu bo tu chyba o coś więcej chodzi-Dociekał Jin

-Stary nie dopowiadaj sobie niewiadomo czego bo nie ma w tym większej filozofii. Jest tak jak powiedziałem.- Odparł czarno włosy.

-No ale...-Jin nie opuszczał

-Słuchaj, to co zostało powiedziane jest prawdą jak nie chcesz wierzyć to tego nie rób, ale teraz serio cię nie wkręcamy- przerwał mu Tae

Jin zaczął naciskać by powiedzieli mu prawdę lecz tamta dwójka albo go ignorowała  albo odpowiadała  tylko tym że już zostało mu to powiedziane i że ma odpuścić.

W tym czasie Hobi napisał do jednego z przyjaciół którzy zostali w Korei streszczenie tego co się działo gdyż obiecali że będzie na bieżąco informowany co się u nich dzieje, gdyż gdy byli za długo gdzieś gdzie nie było możliwości spotkań by wyrazie czego im pomóc włączał mu się tryb nadopiekuńczego starszego brata i zostawiał im milion wiadomości na dzień a gdy nie dostawał odpowiedzi zaczynał porządnie panikować.  Namjoon z braku lepszego zajęcia podszedł do parapetu na którym siedział brązowo włosy i wraz z nim czytał  wywód Kaia na temat jak to bardzo ich mu brakuje i że ma nadzieję że łowcy nie przyniosą mu wstydu.

Po jakimś czasie Jin odpuścił przeprowadzenie wywiadu cała piątka pogrążyła się w luźnej rozmowie o wszystkim i niczym.  Przerwało ją wtargnięcie czarnowłosej dziewczyny.

-Ooo świetnie że wszyscy tu jesteście, jest misja więc chodzicie na dół bo drużyny trzeba rozdzielić. Aaa i tak wogóle Izzy jestem miło mi -Powiedziała zaraz po otwarciu drzwi, gdyż nie chciała już od pierwszego spotkania wkraczać z nimi na ścieżkę wojenną jak to zrobił Alec.

-Już? Myślałem że dadzą nam parę dni spokoju-Mruknął Hobi

-Bo tak miało być, ale plany się troszkę zmieniły. I lepiej już chodźmy bo trzeba to jak najszybciej ogarnąć.

Przyjaciele popatrzyli chwilę na siebie jakby  telepatycznie chcieli ustalić co zrobiła z tą informacją, lecz po chwili każdy ruszył się ze swojego miejsca dając dziewczynie znać że ma ich prowadzić do miejsca spotkania.

Ivy Where stories live. Discover now