Uprowadzenie arcee

184 3 0
                                    

Kiedy arcee się obudziła poczuła że coś jest nie tak rozejrzał się po pokoju zobaczyła że w pokoju jest tak ciemno ledwo można zobaczyć co w nim jest usłyszała otwieranie się dzwi i automatycznie światła się oświeciły spojrzała na mecha stojącego w drzwiach za nim stał ktoś jeszcze nie mogła sobie przypomnieć opowieści taty bo zesztywniała ze strachu .

Zebrała w sobie tyle odwagi ile mogła i zapytała się - kim jesteście ?

Mech tylko się roześmiał: Jestem Lord Megatron a to jest Starscream , jesteś bardzo daleko od domu młoda damo - powiedział zrobił krok do przodu by dobrze młodej kobiecie się przyjrzeć niewiedział kto to tak naprawdę jest miała na sobie ślicznym krótkom sukienke . "może zostanie mój om królowom lub kimś więcej "- pomyślał 

Lord Megatron ona bardzo jest podobna do królewskiej córki - przerwał milczenie 

Masz rację starscream , powiedz mi kim jesteś młoda damo - spytał

Co cię to kim jestem - krzykneła

Odpowiedz na pytanie lorda megatrona - krzyknoł

Krzyk rozniusł się po całym pokoju echem , arcee prawie by odskoczyła od chałasu który wydobył się w pokoju . Myślała ,że oguchnie spojrzała się złym wzrokiem na obydwa roboty niewiedziała co miała zrobić dalej nie mogła nawet się ruszyć bo strach sparaliżował ją.

Nie chciała tego nagłośnienie mówić ale bardzo się boi jak dowiedzom że naprawdę jest królewskom córkom .

-Czego chcesz ty draniu -krzyknęła przerywając milczenie

- Chciałbym żebyś została tu już na zawsze jako moja królowa i matka moich musujących jeżeli się nie zgodzisz będę musiał użyć siły i siłom zaciągnąć na koie czy to jasne - zagroził zbliżył się do niej patrzonc zastanawiał się kim ona jest , kim som jej rodzice ?

Wiedział ,że fałszywy ruch może go dużo kosztować podszedł bliżej i wzrokiem popatrzył na niom arcee czuła się dziwnie kiedy ten drań patrzył na niom zobaczyła że drógi mech stał jak wryty niewiedział co miał powiedzieć nadal czuła wzrok na jej ciele . Zobaczyła jak większy mech patrzył na niom przelatuje jom wzrokiem aż złość w niej się kumuluje pomysł w jej głowie szatański uśmiech two żył się jej na twarzy .

-Przestań na mnie się gapić - poprosiła

- Ha ha ha ha - szatańsko się uśmiechnął

-Lord megatron ona jest jakaś bezmyślna i głupia może jom zabić -powiedział wtroncając się do rozmowy megatron spojżał na niego złym wzrokiem starscream zamilkł i ciarki po plecach mu przeszły , nie chciał zadzierać bo się bał znał ryzyko zadarcia z megatronem wolał by nie wylondować w med zatoce na kilka cykli słonecznych

To nie jest jeszcze koniec!!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz