-Tak właściwie to skoro już postanowiliście opuścić sektę to możecie mi pomóc szukać swojego brata.
-Wei Ying, nie wiemy gdzie on jest. Nie ma czasu żeby go szukać.
-A co innego masz niby do roboty?
-TO CZEGO TY KURWA NIEMASZ! MAM DWIE SEKTY W MOJEJ SEKCIE!
-Pytałem Lan Zhana...
-Paniczu Wei....Wangji ma rację. Nie znajdziemy go.
-Nawet niemamy pewności, że on żyje pozatym nie zapominaj kto jest Twoim prawdziwym bratem WEI WUXIAN!
-Dobra, nie tak agresywnie. Zaczynasz się zachowywać jak pies...
-TAK KURWA! ŻAŁUJĘ, ŻE STRACIŁEM JAŚMIN, MIŁOŚĆ I KSIĘŻNICZKĘ, BO BYM JE KURWA WYTRESOWAŁ NA PSY GOŃCZE! JUŻ BYĆ NIEŻYŁ!
-Wystarczy, że Wróżka żyje.... pozatym trzy psy chcące mnie zabić plus wkurwiony brat chcący mnie zabić to trochę zadużo jak na moje nerwy....
-Co przepraszam? TY mi o nerwach pierdolisz? JA KURWA CAŁĄ NOC LATAŁEM PO MIEŚCIE BO TY POSTANOWIŁES SOBIE UCIEC! I JESZCZE TEN PRZEŚMIESZNY ,ŻART' Z KRWIĄ. KURWA PRAŁEM TE SZATY DWIE GODZINY I DALEJ JEST PLAMA!
-A ty od tego niemasz służących?
-SŁUŻĄCE ZESTRAJKOWAŁY JAK ZOBACZYŁY CO NAROBIŁEŚ I MUSIAŁEM PRAĆ SAM!
-Zmieniasz się w kurę domową czy co?
-KURWAAAAAAAAAA!
-Dobra,dobra uspokój się.
-Tak Ci złoję dupę Wei Wuxian, że przez tydzień nie usiądziesz.
-Wei Ying, jesteś ranny?
-Co? A, nie oprócz tego, że mięśnie mnie bolą od tego, że Ty i Puszek chcieliście mnie rozerwać.
-Mn.
-(JC) ...
-(LZ) ...
-(LX) ...
-(WWX) Co?
-A ty bracie?
-Ze mną też wszystko w porządku.
-Aaaaaaa, ja miałem o to zapytać?
-Debil- Jiang Cheng walnął się ręką w twarz.
-Chodźcie, wracamy do Yunming- Lan Xichan westchnął- Ludzie sami się sobą nie zajmą.
Twarz Jiang Chenga rozświetlił chytry uśmiech.
-On chce mi coś zrobić. Czuję to w kościach.-Wei Wuxian był przerażony.
***
-Jeszcze ogarnij kolejki do sklepów z prasą. Trzeba coś z tym zrobić, bo są zabójcze.
Jiang Cheng leżał na leżaku z okularami przeciwsłonecznymi popijając drinka z papierową parasolką. Obok niego byli Lan Xichan i Lan Wangji przywiązani grubą liną do płotu. Przed nimi uwijał się Wei Wuxian nosząc, czytając i przybijając pieczątki na różnych dokumentach.
-Szybko Wuxian nie mamy całego dnia!
-Tak Jiang Cheng....ale możesz ich w końcu wypuścić?- Patriacha wskazał na dwójkę mężczyzn przywiązanych do ogrodzenia werandy.
-Nie. Gówniarze chcieli Cię ratować. Ale to Twoja kara. I lepiej się uwijaj. Pozatym Wangji jest zakładnikiem. Wiem, że chcesz uciec. Jesteś w tym pieprzonym mistrzem.
-A ty nic nie robisz.
CZYTASZ
(Nie) Zwykła historia
FanfictionMiejsce akcji- starożytne Chiny jak w oryginale. Czas akcji- po wskrzeszeniu Wei WuXiana, kiedy wszyscy już wiedzą, że to on, ale jeszcze nie jest z WangJi'm. Głównie mdzs, ale też tgcf i svsss. Czas rozpoczęcia- 28.08.2022 Czas zakończenia: - 30.10...