Rozdział XIII

5.2K 411 18
                                    

~~ JOANNE ~~

Leżałam sobie spokojnie, bo obudziłam się wcześniej, a do szkoły miałam jeszcze co najmniej dwie godziny. Do pokoju wbiegł z krzykiem Andrew a za nim Sara.

- Najlepszego nasza osiemnastko! - wykrzyknęli chórem.

- Dziękuję, ale mam na 8.55 lekcje i mogłabym jeszcze pospać.

- Otwieraj lepiej prezenty od nas i od rodziców.

- Jak to rodziców? - usiadłam na łóżku i zauważyłam, że trzymają w rekach pięć prezentów.

- Zostawili mi, abym ci przekazał.

- No to pokaż - zatarłam ręce. Na co oni wybuchnęli śmiechem.

- A byłaś grzeczna? - zajęli miejsca po moich dwóch stronach. Pokręciłam głową nie dowierzając.

- Ja byłam, nie to co wy. Czemu uprawialiście seks wiedząc, że spałam z Patrickiem za ścianą. Boże jak wy darliście się - jęknęłam.

- Pogadamy za kilka tygodni - mruknął Drew. Chyba ich speszyłam.

- Sugerujesz coś?

- Mała, sama zobaczysz.

- To teraz prezenty - Sara podała mi pierwszy pakunek. - To ode mnie. Przyda ci się na dzisiejszy wieczór.

Otworzyłam pudełko i moim oczom ukazała się sukienka. Wspaniała, góra z przodu była pokryta różyczkami w odcieniach fioletu i pudrowego różu, z tyłu miała białą siateczkę. Spódnica była kloszowana, pod spodem wystawała cieniutka warstwa tiulu, a całość dopełniała turkusowa wstążka w talii. Była jednym słowem idealna. 

- Ona jest niesamowita - wydusiłam z siebie, patrząc zapewne szklanymi oczami na nich.

- Nie musisz przymierzać, bo wiem, że pasuje.

- Skąd...

- An mi powiedział twoje wymiary - przerwała mi.

- Teraz moja kolej, a później od cioci i wujka - podał mi ogromne pudło. Popatrzyłam na niego podejrzliwie. Zerwałam papier i zobaczyłam MP4, a pod spodem misia, który mierzył mniej więcej metr, miał na sobie wyszyte nasze wspólne zdjęcie z ostatnich wakacji. Spędzaliśmy je razem nad jeziorem i postanowiliśmy zrobić je kiedy oboje jedliśmy lody raz śmialiśmy się nie wiadomo z czego. Chciałbym wrócić do beztroskich czasów.

- MP4?

- Masz tam moje ty kochanie wszystkie swoje ulubione zespoły i artystów.

- Żartujesz?! - pisnęłam .

- Nie, masz tam także kabel, żebyś mogła je podłączać do komputera czy auta.

- Jesteście niesamowici - w oczach po raz drugi  zebrały mi się łzy. Byłam, aż tak wzruszona.

- Jak zobaczysz, co twoi rodzice ci podarowali to będziesz krzyczeć i biegać ze szczęścia po pokoju - dziewczyna uśmiechnęła się do mnie szczerze.

- A ty skąd wiesz?

- An mi powiedział co tam jest.

- Po prostu to rozpakuj - położył 3 kartony. W pierwszym znalazłam perfumy, w drugim cudowne wysokie i turkusowe szpilki z kokardką.

- Już wiem jakie buty założę na dzisiejszą imprezę.

- Jeszcze ostatni - otworzyłam prezent. Tak jak przewidziała moja przyjaciółka zaczęłam krzyczeć i piszczeć.

- Wycieczka do Paryża na dwa tygodnie?!

- Jo możesz zabrać jeszcze jedną osobę.

- To jest w wakacje!

Oczy ze Snów ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz