5

8.8K 503 2
                                    

Czułam jak ktoś mnie niesie. Otworzyłem lekko oczy, był to oczywiście Aron.
- Śpij sobie, niosę cię do mojego mieszkania.
- Nie chce spać, postaw mnie.
Chłopak zrobił to co powiedziałam. Byliśmy przy drzwiach. Gdy otworzył drzwi wpuścił mnie pierwszą za co mu podziękowałam.
- Oprowadzić Cię?
- Tak - lekko się uśmiechnęłam.
Było tu pięknie. Na parterze był mały przedpokój. Po nim salon połączony z kuchnią. W salonie była czarna skórzana kanapa, stolik, telewizor i różne takie. Kuchnia była nowoczesną z wysepką. Co bardzo lubię. Chłopak poprowadził mnie na górę po schodach. Znajdowała się tam łazienka. Była cała w kafelkach. Po lewo była umywalka, a nad nią lustro. Po prawej stronie pralka. Trochę dalej prysznic i sedes. Potem była sypialnia. A w niej duże łóżko 2 osobowe z czarną pościelą. Szafy komody itp. Kolejne pomieszczeniem było biuro. Chodź nie wiem po co Aronowi ono.
- No i to tyle - powiedział
- Dziękuje, za wszystko - odpowiedziałam.
- Nie ma za co. Chodź do kuchni trzeba Ci coś przyłożyć, żeby nie spuchł Ci policzek.
Znowu szliśmy za rękę. Gdy mnie dotykał czułam dreszcze na całym ciele. Wyjął lód z zamrażarki i mi go podał. Od razu przyłożyłam sobie do twarzy. Poczułam ulgę.
- Która tak właściwie jest godzina? - spytałam chłopaka.
Ten spojrzał na komórkę i odpowiedział
- 3.48, może coś zjemy?
- O tej godzinie? Zresztą czemu nie.
- Na co masz ochotę? - powiedział z łobuzerskim uśmiechem.
Od razu się zarumieniłam. To zabrzmiało jakoś dwuznacznie. Chłopak chyba też zrozumiał o czym myślę i poszerzył swój uśmiech, ale chyba zlitował się nade mną i spytał się
- Może makaron z serem?
- Też lubisz? Oczywiście, że może być
- To już robię.
Jedliśmy w ciszy. Ciągle się na siebie patrzyliśmy. Na pewno cały czas się rumieniłam.
Brawo Sylvia! - krzyknęła moja podświadomość.
Po skończeniu grzecznie podziękowałam.
- Umm Aron, nie mam w czym spać - wydukałam.
- Dla mnie możesz spać nago - mrugnął do mnie.
- Na to nie licz. A tak serio to dasz mi coś? Chciałabym wziąć prysznic i pójść spać.
- Dobrze już Ci daje - powiedział i pobiegł na górę.
Poszłam za nim, bo i tak łazienka jest na górze. Weszłam do jego sypialni.
- Masz - rzucił do mnie jego koszulkę i bokserski.
- Dzięki - powiedziałam i poszłam do łazienki.
Oczywiście pierwsze co to się w niej zamknęłam. Gdy wiedziałam, że na pewno nie wejdzie rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Tego mi było trzeba. Cały stres związany z dzisiejszą akcją spływa razem z wodą. Byłam strasznie zmęczona. Wyszłam z pod prysznica wytarłam się i ubrałam. Poszłam do pokoju Arona, był tam.
- Ja już - powiedziałam do niego.
- Ok. To ja teraz idę.
- Gdzie mam spać? - dopiero teraz o tym pomyślałam.
- Tutaj - Odpowiedział mi i szedł w kierunku łazienki. Gdy przechodził obok mnie zatrzymał się i wyszeptał mi do ucha
- Nawet nie wiesz jak seksownie wyglądasz w moich ciuchach. Dobranoc. Pocałował mnie w policzek i odszedł. Położyłam się od razu do łóżka, przykrywając się. Prawie usunęła, ale obudziły mnie czyjeś kroki. Otworzyłam oczy i usiadłam. Chłopak wchodził na łóżko.
- Aron co Ty robisz? - spytałam z zdziwieniem.
- Kładę się, a nie widać? - spytał również zdziwiony
- Myślałam, że pójdziesz spać do salonu.
- Nie przesadzaj - mruknął do mnie.
Nie miałam zamiaru się oto z nim kłócić. Chce spać tu niech sobie śpi. Znowu się położyłam, ale jak najdalej niego. Aron również już leżał. Przyciągnął mnie do siebie. Patrzył mi w oczy.
- Jesteś pierwszą dziewczyną która jest w mojej sypialni, i pierwszą z którą po prostu śpię.
- Oh - tylko tyle zdołałam powiedzieć. Chłopak zbliżył swoją twarz do mojej i musnął moje usta. Chwilę się całowaliśmy. Było namiętnie. Gdy się od siebie oderwaliśmy powiedzieliśmy sobie dobranoc. Usunęłam wtulona w jego nagą klatę. Przebudziłam się nie wiedząc która nawet jest godzina. Aron spał. Strasznie chciało mi się pić. Wstałam z łóżka i zeszłam na dół do kuchni. Chwilę mi to zajęło, ale znalazłam szklankę i nalałam do niej wody. Już się odwróciłam i miałam wracać, ale do kuchni wszedł Aron.
Był w samych bokserkach. Wyglądał bosko. Spojrzałam na niego od góry do dołu. Miał umięśnioną klate. Nie zdawałam sobie sprawy, że patrzę na niego jak idiotka.
- Nie przeszkadzaj sobie, możemy tak stać, jest dopiero 8 - mrugnął do mnie.
- Przepraszam, przyszłam się tylko napić - powiedziałam idąc w stronę schodów, ale Aron złapał mnie za nadgarstek i pociągnął do siebie tak, że wpadła na jego klate
- Nie masz za co przepraszać - wpił się w może usta.
Na początku był to delikatny pocałunek, stawał się coraz bardziej zachłanny. Językiem przejechał po mojej wadze prosząc o dostęp. Nie protestowałam. Nasze języki idealnie ze sobą współgrały. Jego ręce błądziły po moim ciele. W pewnym momencie ścisnął moje pośladki na co jęknęłam. Złapał za moje uda i mnie podniósł. Oplotłam nogi wokół jego talii. Wsadził mi ręce pod bluzkę, a potem ją podwinął. Nagle przerwał nam głos
- O boże! - krzyknęła jakaś dziewczyna.
Od razu się od siebie oderwaliśmy. Chłopak mnie postawił, a ja poprawiłam bluzkę. Ciężko oddychaliśmy.
On spojrzał na tą dziewczynę lekko zakłopotany.
Chwila! Ja kojarzę tą dziewczynę! To ta sama, którą widziałam na lotnisku razem z Aronem. Kim ona kurwa jest?! - pomyślałam sobie.


Bad boyWhere stories live. Discover now