2. Czy to prawda, droga Sue? Czy jest ich dwóch?

172 11 0
                                    

Kolejną noc Emily spędziła śpiąc w łóżku z siostrą. Obie były przerażone i zatroskane wczorajszym atakiem ojca, przez co, nie mogły zasnąć. Na szczęście staruszek żył i miał się dobrze.

- Boże, co to była za okropna kolacja - zmartwiła się brunetka.

- Nie smakował ci mój pudding? - spytał młodsza siostra, odsłaniając zasłony.

- Nie mówię o jedzeniu, Vinnie. Mówię o tych okropnych rzeczach jakie Austin powiedział na temat naszej rodziny.

- A co jeśli to prawda?

- Co? - zdziwiła się Emily.

- Słuchaj, nie wiem co poszło nie tak, ale coś na pewno. Nie jestem tam gdzie chciałam być... Czuję, jakby każdy mój wybór był niewłaściwy. Nie jestem szczęśliwa, Em. Jestem samotna i skazana na porażkę i myślę, że część tej winy ponosi nasz ojciec... - przemawiała blondynka, podczas, gdy druga siostra słuchała jej ze smutkiem w oczach.

- Nie wszystko, co mówisz jest prawdą. Ja wciąż tu jestem i cię kocham. Tak samo jak reszta naszej rodziny. Nie pozwolę, aby nasza rodzina się rozpadła.

- Masz rację - przytaknęła blondynka. - Dziękuję, że pozwoliłaś mi tu spać.

- Wiesz co jest najlepsze w niebyciu mężatką? - spytała Emily, uśmiechając się do siostry tajemniczo.

- Co?

- To, że możesz spędzać tyle czasu... ze mną - powiedziała, ściskając swoją siostrę i skacząc z nią w stronę łóżka.

Obie dziewczyny wybuchnęły śmiechem.

***

Od razu gdy brunetka się ubrała, udała się do domu po drugiej stronie ulicy, w celu pojednania ze swoim bratem. Jednak jedyne, co zastała w środku, to Sue przy stoliku, który był zastawiony wszelakim jedzeniem po brzegi. 

- Dzień dobry Sue.

Na twarzy Susan od razu pojawił się uśmiech, na widok brunetki.

- Niezłą masz tu ucztę - powiedziała, rozglądając się dookoła. - Gdzie Austin?

- Nie widziałam go - odpowiedziała kobieta z pełnymi ustami.

- To znaczy, że całe to jedzenie jest dla ciebie? - zdziwiła się Emily.

- Naprawdę będę tęskniła za jedzeniem za dwoje, gdy to się skończy.

- Patrząc na to całe jedzenie, które tu masz, możesz nosić nawet trojaczki.

- Faktycznie ostatniej nocy czułam mocne kopanie, miałoby to sens, że jest tam więcej par stóp - zamyśliła się przyszła matka.

- Myślałam, że miałaś wczoraj skurcze...

- Okazało się, że to tylko okropne gazy.

- Ochyda. - Emily zmarszczyła brwi.

- Och Emily to tylko dzieło natury, a ty przecież kochasz naturę. - Sue się uśmiechnęła.

- Naprawdę nie mam teraz ochoty o tym rozmawiać. Szczerze mówiąc, nie pojmuję jak możesz tak spokojnie jeść. Ja po wczorajszej kolacji wciąż jestem w szoku. Myślałam, że tata nie żyje, że Austin go zabił swoim gadaniem.

- Na szczęście słowa nie mogą zabić człowieka. Nawet twoje, a jesteś dużo lepszą poetką niż Austin - odrzekła Sue, podpierając się ręką o stół.

- Tak czy inaczej, Austin musi przeprosić, dlatego tu jestem.

- Myślałam, że przyszłaś do mnie - zasmuciła się Sue.

Forevermore - Emisue ff [ZAWIESZONE]Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ