Szwagierka!

29 2 0
                                    

Sobota / Godz. Ok. 16. / 16 Czerw

Wnerwiona kopnęłam wieko, otwarło się na oścież, a ja wylazłam z skrzyni.

— Tu cię mam. Teraz jeszcze tylko kilka kwami i Adrien.. — ‼️

Stwierdził z uśmiechem, a ja przeniosłam się do salonu, gdzie była większość bytów w tym domu. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle, że jest tak ciemno.. Auć.. Szczypie.. Kiedy mnie drasnął? Nawet nie poczułam.. Policzek.. Zaraz się zagoi. Po kolejnych kilkunastu minutach Gabriel wrócił z dwoma kwami. Brakowało tylko? Którego z tych wszystkożernych upierdliwców nie ma? I gdzie młody?

— Koniec, poddaję się. Wayzz, Adrien! Wygraliście! — ‼️

Adrien zsunął się z kominka, cały w sadzy.. Wszyscy wybuchli śmiechem, tylko nie pan Agreste. Wayzz za to wyleciał z kwiatka jako skorupka a potem wysunął lapki, ogonek i nie wiem gdzie zmieszczoną główkę. Po czym przybili mini piątkę.

— Idź się szybko myj i przyłaź. Mam wam coś ciekawego do powiedzenia. — 🌑

Oni zaczęli rozmawiać, a ja myśleć, co powiem? Chłopak naprawdę się streszczył. Po chwili mogłam zacznąć.

— Wszyscy wiedzą kim jestem, po co tu jestem, raczej byłam, ale mniejsza, wszyscy wiedzą co zrobiłam i jakie ponoszę konsekwencję. Jednak.. — 🌑

— Ja z Plaggiem i Alyą robię miksturę by zdjąć jej pieczęć. — 🌺

Przybili ze sobą potrójną piątkę.

— Właśnie. W dodatku przed chwilą śnił mi się Gai Tai, trochę go poturbowałam, ale ten, stwierdził, że nie będzie mnie już nachodził, swoich słów jednak nie zmieni i w bonusie dał mi to. — 🌑

Wyciągnęłam przed siebie pudełeczko z skrytym w środku miraculum.

— Mówił coś jeszcze? — 💎

— Taaak... Ale go nie słuchałam, byłam wnerwiona i przede wszystkim chciałam się obudzić. — 🌑

— Serio? Dziewczyno! Kiedy wróg gada trzeba go słuchać! — 🏵️

— Oj no wiem! Normalnie to bym zrobiła! Ale to był Gai Tai! On zwykle mnie tylko poniża. — 🌑

Zarumieniłam się zawstydzona, całe szczęście jest dosyć ciemno.

— Otwieraj. Chcę zobaczyć to kwami. — 💎

Otworzyłam więc puzderko, wydobył się z niego zielononiebieski blask, a po chwili dało się usłyszeć mocny, delikatny i cudem nie piskliwy głos kwami. Było.. Strasznie podobne do Plagga?!

— Pnarri? — 🧀

— Plagg? — 🥝

Jedyne czym się różnili to oczy, jak Plagg miał bardziej zielono-żółte, tak ona bardziej zielono-niebieskie.

— Plagg i Plagg?! — 🍀

— Nie dzieciaku. To Pnarri, moja siostra bliźniaczka. — 🧀

— To kwami mają rodzeństwo? I płeć? — 🌺

— Jasne, że tak. Jednak większość nie. Tylko nasza rodzinka liczy aż cztery kwami. — 🥝

Pochwaliła się kotka.

— Cztery? — 🧀

— Ja i Ty, Blenn i Belli. — 🥝 

Uderzyła go w tył głowy.

— Bo wiecie lub nie, ale kwami kiedyś były ludźmi. I co niektórzy dostąpili zaszczytu życia wiecznego. — 🥝

— Beznadziejnie, nie polecam. — 🧀

— Tak czy siak, nie pamiętamy ludzkiego życia więc jest dobrze. — 🥝

— Wracając do tego co wdało się w matkę.. — 🧀

Mruknął zdegustowany pod nosem.

— Nie lubi ich. — 🥝

— Ty też nie! — 🧀

— Przynajmniej nie okazuje tego publicznie. — 🥝

Wystawiła mu język.

— Koniec o tych białych lizusach. — 🧀

— Zastanawia mnie czy się wcinać czy nie. — 🐞

— Tikki! Szwagierka! — 🥝

Czarna kotka poleciała i mocno ją przytuliła, widać była bardzo zadowolona, że ją widzi. Kwami odleciały i zaczęły gadać sobie między sobą.

— Co to było? — 🧿

— Nie mam bladego pojęcia. — 🌺

Wyciągnęłam z szkatułki pierścień :

Wyciągnęłam z szkatułki pierścień :

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Trochę podniszczony.. Ale nadal piękny. Nałożyłam go bez wahania na prawy wskazujący palec.

— To jest naprawdę pokręcone.. — 🌑

Inaczej tego ująć nie mogłam.

— Niechaj zacznie się zabawa.. — 🌑

Mruknęłam do siebie. Niechaj zacznie się moje cierpienie.

Tybetański Pies // Miraculum Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz