Kąpiel

29 2 0
                                    

Sobota / Godz. Ok. 10. / 16 Czerw.

Wstałam, znowu obolała, z zawrotami głowy, z nieznośnym szczypaniem, pieczeniem i swędzeniem pod bandażami, z bólem który ciągle pulsował, ale wstałam. Wstałam i żyłam. Powoli otworzyłam oczy..

— Oj, chyba mocno się w głowę uderzyłam.. Już mogę wstać, okropny jad.. Nikomu nic się nie stało? — 🌑

Odetchnęli widocznie z ulgą. Siadłam.

— Nie, co z tobą? O co tu chodzi? — 💎

— Pani Agreste, może wytłumaczą to pani syn i mąż. Ten szczeniak.. Niedobrze mi.. — 🌑

Zachwiałam się i runęłam na Japonkę, jednak nie straciłam przytomności.

— Atina, co jest? — 🎀

Mówiła spokojnie, jednak czułam, że się martwi.

— Czy ten durny mnich.. Dał mu wzmacniacz mocy czy co? — 🌑

Na oczy zaszła mi mgła która już dawno powinna zejść, oraz całe moje ciało dostało trybu sloowmod. Zaraz mi przejdzie.. A może.. Ugh..

— Ka.. — 🌑

— Nie męcz się.. — 🎀

— Ban.. da.. rze.. — 🌑

Wydukałam w końcu co miałam na myśli. Chyba zrozumiała.. Chciałam wszystko robić spokojniej, delikatniej.. Najwidoczniej życie mi na to nie pozwoli. Dziewczyna nie bez trudu mnie podniosła, niestety dla niej jestem po prostu większa, ale dała radę, mogła poprosić o to jakiegoś chłopaka.. Eh.. Kokardko. Gdybym miała na tyle siły to pokręciłabym głową, ale ja nawet nie mogę się ruszyć.

— Ktoś musi iść po dużo bandaży i wody utlenionej. Ja się nią narazie zajmę, pewnie przydzieliłaby jakieś zadania, ale ja tak nie umiem. Jak już zoztaną kupione, to niech ktoś to przyniesie do jej pokoju. — 🎀

Odwróciła się i poszła do mojego pokoju, świadomość mam akurat bardzo sprawną.

— Nie będziesz miała nic przeciwko gdy... — 🎀

— Nie.. mu.. sisz.. — 🌑

— Atina, chce ci pomóc. Mogę? — 🎀

Pokręciłam wolno głową na tak. To wszystko idzie za szybko, jednak teraz nic nie mogę na to poradzić. Dziewczyna była cała w rumieńcach gdy mnie rozbierała.

— Wo.. da.. — 🌑

Strasznie długo mnie trzyma. Jeszcze dokopię braciom Tai.

— Tak, wysłałam kogoś by ją kupił. — 🎀

Oj, dobra.

— My.. ć.. — 🌑

— Mam cię umyć? Nie powinnaś się myć. — 🎀

— Tru.. ci.. zna.. — 🌑

Przełknęła ślinę. Nic nie poradzę na to, że trochę jego śliny mogło zostać mi na skórze.

— Prze.. pra.. szam.. — 🌑

Było mi wstyd, czułam się winna, nie zdziwię się jeśli ode mnie teraz odejdzie sądząc, że jestem naprawdę obrzydliwa, skoro proszę ją o takie rzeczy..

— Atina.. Kochana.. Nie musisz przepraszać. Tak, wszystko toczy się między nami za szybko, ale to alsolutnie nie twoja wina. Wiem, to przez ciebie, przez twój bunt, teraz musisz z nim walczyć, co za głupiutkie myślenie.. Zrobiłaś to dla nas, a więc to przez nas, i to my powinniśmy czuć się z tego powodu winni, nie ty. — 🎀

Tybetański Pies // Miraculum Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz