Prolog

860 60 30
                                    

Był ciepły, letni poranek. Ptaki, jak co rano śpiewały swoją piosenkę. Promienie ciepłego słońca niezauważenie wdzierały się przez otwarte okno. Wszyscy mieszkańcy Wieży jeszcze spali, pomijając Petera. Chłopak wstał wcześniej, aby pożegnać się z mamą. Pepper dzisiaj wyjeżdża na ponad miesięczną delegację do Los Angeles. Młody Stark nie lubił, gdy kobieta opuszczała Nowy York na, aż tak długo, ponieważ musiał zostawać z ojcem. Nastolatek czuł się pomijany przez niego, dlatego starał mu zaimponować. Peter chciał spędzać z nim więcej czasu, ale Tony zawsze tłumaczył się tym, że ma za dużo pracy. 

Rodzicielka obiecała swojemu synowi, że postara się wrócić przed rozpoczęciem roku szkolnego, gdyż dla Petera ma to być wyjątkowy czas. Odkąd pamiętał, prosił rodziców o jedną rzecz, bardzo ważną dla niego. Chłopak marzył, aby mógł chodzić do normalnej szkoły. Przez te wszystkie lata uczył się w domu, gdyż jego ojciec uznał to za najlepsze. Na szczęście po wielu prośbach Tony Stark zgodził się, aby jego syn mógł uczęszczać do szkoły.

Po dotarciu na pierwsze piętro Peter pomógł spakować walizki do bagażnika. Następnie chłopak przytulił się do swojej mamy.

- Czy na pewno musisz jechać na te delegacje? - spytał Peter ze łzami w oczach. Tak bardzo nie chciał, zostawać z ojcem i resztą Avengersów. Bardzo ich kochał, byli jego rodziną, ale czuł się przez nich pomijany. Przez cały czas traktowali go jak małe dziecko, którym już nie był. 

- Niestety muszę pojechać, bo to bardzo ważne dla Stark Industries.

- Dlaczego tata nie może pojechać?

- Bo uznał, że będzie lepiej, gdy ja pojadę.

- Proszę, pani musimy jechać, bo za chwile samolot odleci. - krzyknął kierowca.

- Muszę  już jechać. Postaram się wrócić przed rozpoczęciem roku szkolnego. - po tych słowach przytuliła syna ostatni raz, wsiadła do samochodu i odjechała.

Na twarzy Petera pojawiło się kilka łez. Nastolatek uważnie obserwował, jak samochód odjeżdża. Dopiero, co odjechała, a on za nią już tęsknił. 

Nastolatek postanowił pójść do swojego ojca. Miał nadzieje, że porobią coś razem. Po dotarciu do gabinetu Tonego, jak zawsze zapukał do drzwi, ale nie usłyszał odpowiedzi, więc postanowił wejść do środka, ale nie zastał w nim swojego rodzica. Dlatego postanowił udać się do kuchni. Po drodze usłyszał hałasy z sali narad.

- ... ale jak to on nas oszukał. - usłyszał zdenerwowany głos Nataszy. 

- Dlatego teraz musimy go aresztować. Jest niebezpieczny. - powiedział Steve.

- To idealny do tego czas. On nie podejrzewa, że my się domyśliliśmy. A my wiemy, gdzie jest. To może za godzinę się spotkamy, gdy Nick Fury przyjedzie. Wtedy również obmyślimy plan akcji, jak go aresztować- po słowach Starka, wszyscy wyszli z  pokoju narad. 

Peter pomyślał sobie, że jeśli za godzinę się spotkają, aby obmyśleć jakąś misje, to może Tony będzie chciał spędzić ten czas z synem. Dlatego bez żadnego zawahania się poszedł w stronę swojego ojca.

- Tato.

- Nie mam teraz czasu. Idź do swojego pokoju i nie przeszkadzaj nikomu. - powiedział oschle. 

Peter postanowił za radą swojego ojca udać się do swojego pokoju. Był wściekły na niego, gdyż nigdy nie ma dla niego czasu. Wchodząc, do niego od razu zamknął drzwi i położył się na swoim łóżku.

- Dlaczego on nigdy nie mam na mnie chwili? - powiedział sam do siebie.

Po chwili usłyszał, że ktoś wchodzi do jego pokoju. Była to Natasza. 

- Nie gniewaj się na niego. W tej chwili ma za dużo rzeczy do zrobienia. - Kobieta, mówiąc to siadła obok chłopaka. 

- Nie musisz go bronić. On nigdy nie ma dla mnie czasu. Nawet nie miał chwili, aby pożegnać się z mamą.

Po tych słowach nieoczekiwanie odezwała się Friday, która poinformowała Nataszę, że Nick Fury pojawił się, przez co spotkanie jest wcześniej. Dlatego Czarna Wdowa szybko udała się do pokoju narad, zostawiając chłopaka samego pokoju.



Witam! Oto pierwszy rozdział mojej nowej książki, którą piszę przez @oli_ciesielska. Mam nadzieję, że się spodobał wam się prolog.

In the world of liesحيث تعيش القصص. اكتشف الآن