40. Czuję niebo w sercu...

327 20 11
                                    

Całą noc nie mogłam spać, a kiedy już sen był tak bardzo blisko i czułam, że przenoszę się w inny świat, ktoś wbiegł z krzykiem do mojego pokoju. No dobra, to nie był ktoś, to była Scarlett i wydzierała się tak, że nie mogłam zrozumieć ani słowa.

- Uspokój się i powiedz wszystko jeszcze raz - mruknęłam.

- Test! Wynik! Test zmienił wynik! Są dwie kreski! - po tych słowach dziewczyna znowu zaczęła piszczeć i rzuciła mi się na szyję pokazując przy okazji wspominany wynik. - Załatwiłam nam wizytę u ginekologa za godzinę, więc zbieraj się i jedziemy!

I nagle jej nie było, zostawiła mnie samą z dwoma kreskami na teście. Nie wiem ile się na niego patrzyłam, nie wiem czy to były dwie minuty czy czterdzieści dwie. Nie mogłam w to uwierzyć, nie chciałam w to uwierzyć, bo bałam się, że za chwilę u lekarza moje marzenie znowu się okażą niemożliwe. Minął miesiąc odkąd ostatni raz spałam z Michaelem i oczywiście byłoby to prawdopodobne, ale wszyscy wiemy jaka jest sytuacja.

Ubrałam się pierwsze lepsze dresy i bluzę, po czym zeszłam na dół, gdzie czekali już wszyscy, dosłownie. Mama z Harrym, Scar i Jasper.

- Więcej nas nie mogło jechać? - przewróciłam oczami.

- No właśnie niedługo zobaczymy ile nas jedzie - mój brat uśmiechnął się, a ja westchnęłam tylko na ten gest.

W samochodzie wszyscy coś mówili, tylko nie ja. Byłam zbyt zestresowana, chciało mi się wymiotować, było mi słabo i rozbolała mnie głowa. Wiedziałam, że to albo zmieni całe moje życie albo mnie załamie już na zawsze. Postanowiłam napisać do Michaela, bo powinien się obudzić niedawno.

Do: Mike♡
Cześć kochanie, wyspany? Cudowny dzień się zapowiada. Tęsknię za tobą.

Od: Mike
Witaj słońce, nie jestem wyspany, bo moja tęsknota za tobą nie pozwala mi w nocy spać. Pociesza mnie fakt, że za dwa tygodnie już się zobaczymy, nawet nie wiesz jak bardzo nie mogę się doczekać!

Oj to się zdziwisz...

Do: Mike
Jesteś gotowy na swój walentynkowy koncert? Napisz do mnie jak wrócisz ze studia, ja jadę do lekarza, buziaki.

Usłyszałam dźwięk nowej wiadomości, ale byliśmy już na miejscu, więc ją zignorowałam i razem ze wszystkimi wyszłam z samochodu. Z każdym jednym krokiem czułam się coraz gorzej, nogi całkowicie odmawiały mi posłuszeństwa. Całe szczęście przywitała nas bardzo miła pani, która zaprosiła mnie do gabinetu. Nie chciałam, żeby cała rodzina ze mną wchodziła do środka, więc poprosiłam ich, żeby poczekali na zewnątrz. Mimo wielkich protestów, udało mi się ich pozbyć.

- Wynik testu, z tego co mówiła pani siostra, na początku był negatywny, dopiero po czasie zdecydowanie dłuższym niż producent przewiduje, zmienił się. Dlatego dla pewności zaleciłam to badanie, żeby nie było żadnych niejasności. Czy choruje pani na coś? Jakieś problemy zdrowotne?

- Udało mi się wygrać z nowotworem - uśmiechnęłam się. - Ale w wyniku tego stwierdzono u mnie bezpłodność.

Po tych słowach mina pani ginekolog zdecydowanie się zmieniła, miała wyraźny szok wymalowany na twarzy. Widziała jednak, że się strasznie denerwuje z tego powodu, więc uspokajała mnie, a że miała taki kojący głos, to naprawdę pomagało. Kiedy jeździła swoją specjalną maszyną po moim brzuchu, milczała. Ze skupieniem wpatrywała się w swój monitor i westchnęła.

- Widać tutaj coś, ale to raczej nie jest to, czego się pani spodziewa - powiedziała. - Czy pani partner jest tutaj?

- Nie ma, jest w pracy, a co się stało? - spytałam przerażona.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 14, 2022 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Crumbs Of LoveWhere stories live. Discover now