Rozdział 8

286 31 16
                                    

per. Sapnap

Jesteśmy sami w domu od dwóch godzin. Dream i George powinni już wrócić do mieszkania, czego wciąż nie zrobili. Trochę się martwiliśmy, że coś im się stało. Karly próbował mnie uspokoić od około godziny.

Po chwili usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Podbiegłem do nich i wyrwałem je z zawiasów. Dream i George patrzeli na mnie jak na idiotę.

- Gdzie żeście do cholery byli?! - wrzasnąłem

- W parku, zabijaliśmy - odparł obojętnym głosem Clay

- Tak długo? - zapytał Karl

- Mhm - odpowiedział George i poszedł do swojego pokoju

Dream ruszył za nim i po chwili zniknęli za rogiem. Ja zadzwoniłem po kogoś kto naprawi te drzwi, bo mi się nie chciało, a następnie usiadłem na kanapę. Mój koch... przyjaciel usiadł obok mnie.

- Nick... - odezwał się, a ja odwróciłem głowę w jego stronę - Zauważyłeś, że George był w spódniczce...?

- Nie zauważyłem... - przyznałem trochę zdziwiony zdaniem wypowiedzianym przez chłopaka

Zacząłem zastanawiać się, kto go zmusił do założenia tego. To na pewno był Dream. Dostałem powiadomienie, że osoba, którą wynająłem do naprawienia drzwi jest już na miejscu. Podszedłem do wejścia i zauważyłem blondynkę z niebieskimi oczami w kombinezonie do pracy i skrzynką na narzędzia w ręce. 

- Dzień dobry - przywitała się - To tu miałam przyjść?

- Tak, tutaj - odparłem - Nie miał tu przyjść chłopak?

- Nie, czemu? - odpowiedziała - Poza tym jestem Jessica, przystojniaku

- Po co mi to mówisz? Nie interesujesz mnie - powiedziałem do niej - Zajmij się lepiej pracą

Tamta tylko tupnęła nogą i zajęła się naprawą drzwi. Po chwili do salonu wszedł George. Gdy tylko zobaczył dziewczynę szybko zawrócił i uciekł do siebie.

per. Karl

Nick poszedł do osoby naprawiającej drzwi. Po chwili usłyszałem głośnie uderzenie w podłogę. Poszedłem do Sapa i zauważyłem jakąś kobietę w kombinezonie roboczym, klejącą się do mojego crusha. Nie powiem, wkurzyłem się. Podszedłem do nich i przytuliłem Sapnapa. Schowałem głowę w jego klatkę piersiową, aby nie zauważył moich rumieńców. Po chwili on zaczął głaskać mnie po włosach, w tym czasie cicho się śmiejąc pod nosem.

- ... Mógłbyś dać mi już te pieniądze? - zapytała blondyna

- Ale nic nie zrobiłaś - odparł Nick, chwytając w rękę kolejny kosmyk moich włosów

- I? - spytała, unosząc głos

- I dlatego nikt ci nie zapłaci - wyjaśnił Sap

- To po co niby tu przyszłam?! - wrzasnęła, a ja na nią spojrzałem i odsunąłem się od Nicka

- Słuchaj, blondi - powiedziałem, świdrując ją wzrokiem - Nikt cię tu nie zapraszał, ani nikt nie pozwolił Ci się kleić do mojego chłopaka!

- Chłopaka?! Fuj! - oburzyła się

Wtedy Sapnap się na serio wkurzył i wyrzucił ją z domu. Następnie jakimś cudem włożył drzwi z powrotem w zawiasy i podszedł do mnie.

Lekko złapał mnie za biodra i przyciągnął do siebie. Spowodowało to prawdopodobnie zaczerwienienie się mojej twarzy. Przysunął mnie jeszcze bliżej.

- Mmm chłopaka? - spytał 

- Oj p-przestań - powiedziałem, na 100% cały czerwony - Nie odwaliłaby się od ciebie, gdyby nie ja

- Wiem, dlatego chcę ci się za to odwdzięczyć~ - odparł

- Co masz na myśli? - zapytałem

On wbił się w moje usta zamiast dać mi odpowiedź. Powoli oraz ostrożnie wziął mnie na ręce i przeniósł nas do swojego pokoju. 

Zakluczył drzwi i położył mnie na swoim łóżku. Po chwili sam wszedł na materac i zawisł nade mną. Złapałem go za szyję, a jego głowę przyciągnąłem do siebie. Po chwili dotknąłem ustami ust Nicka, a on jedną ręką rozpiął guziki koszuli, którą miałem na sobie i ściągnął ją ze mnie. Przez następne kilka sekund przyglądał się mojemu ciału i lekko zarumieniony oblizał swoje usta językiem. 

Cześć wszystkim,

Przepraszam, że nie było tak długo rozdziałów,
a także zapraszam do książki "Pytania, nominacje itd"

o informacje, które są w ostatnim rozdziale
Dodatkowo, za jakiś czas zacznę publikować kolejną książkę
o DSMP, mam nadzieję, że wam się spodoba ☺

Morderstwo na życzenie - Mafia A.UWhere stories live. Discover now