(🌱) - rozdział 7

39 5 2
                                    

Bluszczowy Pazur nie wiedział co myśleć o tym wszystkim. Patrzył na wyznanie miłości, pewnie ze strony Darka fałszywe. Jego nienawiść do ciemnoszarego samotnika była nie do opisania, nie chciał o nim dłużej myśleć. Wkrótce Szybka Burza i on zostali sami przy stercie zwierzyny, bo pozostali byli w legowiskach. Bluszczowy Pazur odezwał się pierwszy. 

— Twój ulubiony samotnik ma partnerkę, cieszysz się? — zapytał się swojego brata, nie ukrywał, że nie pasuje mu ten fakt. Szybka Burza patrzył na niego wzrokiem pełnym złości, ale to nie obchodziło kocura o dwukolorowym futrze. 

— Tak, w odróżnieniu od ciebie. Jesteś zazdrosny? O Darka, czy o Promienną Gałąź? – zapytał Szybka Burza drwiąc z Bluszczowego Pazura.  Zdenerwowało to rudo-białego, zwłaszcza, że jego brat wspomniał o tym, że mógłby być on zazdrosny o Darka. Nie wspominając o tym, że nienawidził tamtego kocura, nie interesowały go związki z samcami. Był tolerancyjny, po prostu sam chciał być w przyszłości tylko i wyłącznie z jakąś kotką. 

— Nie jestem zazdrosny, a na pewno nie o tego samotnika zdrajcę. Jeszcze będziesz mi dziękował, że cię ostrzegałem. — powiedział wściekłym głosem kocur, był tego pewny. 

— Nie nazywaj tak Darka! — oczywiście mój brat musi bronić swojego ulubionego wojownika! Po usłyszeniu tych słów Bluszczowy Pazur miał dość jego zachowania.

— Będę nazywał go jak mi się podoba, ty… — nie umiał znaleźć odpowiednich słów, więc po prostu powiedział to co pierwsze przyszło mu do głowy, bez myślenia. — Nienawidzę cię! — krzyknął, a Szybka Burza patrzył na niego jeszcze bardziej zirytowany. Co, zabrakło ci słów? Jednak w końcu Szybka Burza odezwał się do swojego brata. 

— Też ciebie nienawidzę, nie jesteś moim bratem! — wycedził przez zęby wściekłym głosem rudy kocur. Tego było już za wiele, Bluszczowy Pazur go zaatakował, ten jednak zdołał powstrzymać atak. 

Co się działo dalej? Bluszczowy Pazur zaatakował drugi raz, pewny siebie cios zwalił drugiego wojownika z nóg. Wtedy rudo-biały samiec uznał, że nie warto dalej walczyć. Zanim jednak powiedział cokolwiek, jego brat zaatakował go. Nie robił tego lekko jak Bluszczowy Pazur a tak, jakby...chciał go zabić. Celował pazurami i zębami w szyję, zrobił mu krwawiącą ranę na pysku przez ugryzienie. Kto wie, co by było, gdyby nie interwencja Lwiej Łapy który akurat wyszedł z legowiska medyków coś zjeść. 

Ten kocur zawołał Jaskółczy Lot (która była odwiedzić Królewski Pazur w żłobku więc nie spała), oraz krzyknął, żeby ktokolwiek mu pomógł, a tym kimś okazał się Ptasi Ogon bo on akura rozmawiał z Ziemiową Łapą w legowisku uczniów. Wyszli oboje; przy okazji, wyglądali na dobrych przyjaciół. To dziwne, bo wcześniej nie rozmawiali często.

Gdy Szybka Burza został odepchnięty od Bluszczowego Pazura, Ptasi Ogon z Jaskółczym Lotem pilnowali by nikogo nie zaatakował, a Lwia Łapa poszedł po przywódcę i swojego mentora bo chyba jeszcze nie wiedział do końca, co zrobić. No cóż, był młody, krótko się szkolił, miał prawo nie wiedzieć. 

— Ty głupku, jakbyś go zabił to nazywałabym się dużo gorzej! — warknęła Ziemiowa Łapa wściekłym głosem. Po chwili spojrzała na drugiego kocura. — Ty nie lepszy! 

Bluszczowy Pazur wiedział, że kotka ma rację; wolałby jednak, by nie była na niego zła. Było mu źle gdy widział jak kotka się denerwuje; Ptasi Ogon ją pocieszał ("nie marnuj nerwów na tego idiotę").

Po chwili przyszedł Leśne Pragnienie, który zaczął opatrywać Bluszczowego Pazura. Po chwili przyszedĺ też Lwia Łapa i Mglista Gwiazda. Wojownik wiedział, że czeka go trudna rozmowa.

***

— Dlaczego walczyliście? 

Cisza.

— DLACZEGO WALCZYLIŚCIE?! — krzyknął Mglista Gwiazda chcąc uzyskać odpowiedź.

— To on mnie zaatakował. — powiedział Szybka Burza. Bluszczowy Pazur uznał, że przyzna się do błędu. Nie zamierzam kłamać.

— Tak, to prawda. — powiedział wojownik, a Szybka Burza wysunął pazury.

SPODZIEWALIŚCIE SIĘ?! BLUSZCZ I SZYBKI POGODZĄ SIĘ?

SKR: PB #2 samotnik w klanie ✅Where stories live. Discover now