(🌱) - rozdział 6

40 5 3
                                    

Tymczasem Szybka Burza był zajęty rozmową z Darkiem. Polubił tego samotnika i szczerze wolał jego towarzystwo niż swojego brata. Ten oskarżał bez powodu ciemnoszarego kocura. Sam przecież wie, jak to jest! Szybka Burza nie rozumiał, dlaczego jego brat tak postępuje.

— Jesteś fajnym wojownikiem, chcesz być moim przyjacielem? — zapytał nieoczekiwanie Dark wyrywając kocura z zamyślenia.

— A to my nie jesteśmy przyjaciółmi? — zapytał zdziwiony rudy kocur, a po chwili oboje się zaśmiali. Dark miał pytanie do Szybkiej Burzy.

— Szybka Burzo, wiem, że nie jestem w klanie zbyt długo, ale chyba zakochałem się w córce przywódcy… — Szybka Burza nie wiedział co powiedzieć. 

— To wy spędzaliście razem czas? 

— Kilka razy byliśmy razem na spacerze z własnej woli.

Szybka Burza był przekonany, że Dark się po prostu zauroczył. Postanowił go uświadomić o tym. Ten jednak nadal nie chciał zapomnieć o kotce. Kocur o rudym futrze zdecydował się nie wtrącać. 

***

Tej nocy trafił do Mrocznej Puszczy. Nie wiedział kompletnie co tam robi. Stał obok Rosistego Pazura. Czarny kocur w białe łaty miał pazury wysunięte, ale nie wyglądał na żądnego walki. I tak rzeczywiście było. Kocur chciał rozmawiać ze swoim byłym uczniem. 

— Szkoliłem cię kiedyś, Szybka Burzo… — powiedział bardzo łagodnym głosem Rosisty Pazur. I co z tego? Nie masz prawa mnie zmusić do dalszego szkolenia! — Wiem o tym i wcale nie chcę cię zmuszać. — powiedział kocur, a rudy wojownik otworzył pysk ze zdziwienia. On mu czytał w myślach! Rudemu kocurowi się to nie podobało ani trochę.

— Przestań czytać mi w myślach! — warknął i ani trochę nie myśląc, zaatakował syna Mglistej Gwiazdy. Ten odepchnął go po krótkiej walce, ale nie zaatakował ponownie. Zamiast tego odsunął się na trzy i pół długości ogona. Szybka Burza uznał, że nie ma sensu z nim walczyć.

Jeszcze mnie tak porani, że ktoś to zauważy w klanie. Wiedział, że ten ktoś mógłby się domyślić, że to nie ciernie wywołały te zadrapania.

— Chcę cię przed czymś ostrzec. — Szybka Burza nie uwierzył kocurowi. Wojownikom bezgwiezdnej ziemii nie warto ufać.

— Uważaj, bo uwierzę. — prychnął młody kocur. 

Drugi samiec podszedł bliżej, teraz dzieliła ich niecała długość kociego ogona. Kocur o czarno-białej sierści miał już jednak schowane pazury. Jego zakrwawione oczy błyszczały mimo ciemności panującej w lesie. 

— Posłuchaj, Szybka Burzo. Jesteście wszyscy w niebezpieczeństwie… — ale całej wypowiedzi kocur nie usłyszał, bo obudziły go piski Jaskółczej Łapy. 

***

— Wstawaj!!! Dzisiaj zostanę wojowniczką! — zawołała kotka, a wojownik otworzył oczy. Był pewny tego, że spotkanie z Rosistym Pazurem nie było snem, bo czuł ból spowodowany zadanymi mu kilkoma ranami. Nie krwawił jednak, bo Jaskółcza Łapa na pewno zdążyłaby to zauważyć i mu o tym powiedzieć. 

Aż dziwne. Zwykle koty z mrocznego lasu ranią dotkliwie każdego, nawet własnych uczniów.

— Co ci przyszło do głowy, żeby mnie budzić o wschooooodzie słońca. — miauknął, nie mógł powstrzymać ziewnięcia. Kotka była cała rozpromieniona.

— Dzisiaj mam test! Ma mi towarzyszyć Tygrysia Pręga i ty! — powiedziała energicznie prawie-wojowniczka. 

My? Dlaczego?

Nie zdążył zadać tego pytania, bo jego partnerka przyszła z mentorem Jaskółczej Łapy, a był nim Nocna Plama. 

— Hej, kocurku! — zamruczała Tygrysia Pręga.

— Dzień dobry kiciu! — odpowiedział Szybka Burza. 

Okazało się, że pójdą we czwórkę (on, jego partnerka, Nocna Plama i Jaskółcza Łapa) na patrol poranny, ale po nim nie wrócą do obozu, lecz od razu pójdą zapolować. Wszystko to miało być ostatecznym testem Jaskółczej Łapy, a zakończyć wszystko miał test walki - pojedynek kotki dwa na jednego z Tygrysią Pręgą i Szybką Burzą jako tą dwójką. 

Wyszli więc z obozu. 

***

Nic nie wzbudziło ich uwagi podczas patrolu. Później Jaskółcza Łapa upolowała dwie jaskółki. Teraz podeszła do rzeki upolować rybę. To właśnie był moment gdy według planu Tygrysia Pręga miała zaatakować kotkę. Ta mimo, że wiedziała, iż zostanie zaatakowana nie miała pojęcia kiedy. Dlatego była zaskoczona atakiem.

Ostatecznie udawało się kotce wygrywać, jednak gdy Szybka Burza ją zaatakował, nie poradziła sobie z nim mimo długiej walki. 

— Jesteś zdolna i nie przejmuj się przegraną. Nadajesz się na wojowniczkę. — powiedział jeszcze-mentor samicy o szarych uszach.

***

— Nazywać będziesz się Jaskółczy Lot. — oznajmił Mglista Gwiazda, mianując kotkę wojowniczką. 

Szybka Burza cieszył się z powodu nowej wojowniczki. Razem z resztą klanu głośno skandował jej imię. Wkrótce Jaskółczy Lot poszła czuwać przy wejściu do obozu.

Tymczasem kocur zobaczył rozmowę Darka i Promiennej Myśli kilka chwil po mianowaniu kotki. 

— Chcę byś był moim partnerem. — powiedziała Promienna Myśl. Chyba wyznał jej miłość, a ona to odwzajemniła.

— Też tego chcę. — zamruczał Dark i złączyli oni ogony. Kilka kotów im pogratulowało, a pozostali chyba nawet tego nie zauważyli. 

Jedynie brat Szybkiej Burzy patrzył na wszystko zmrużonymi oczami. Wojownik uznał jednak, że to zignoruje.

SKR: PB #2 samotnik w klanie ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz