🥀12🥀

114 4 1
                                    

Eight obudziły krzyki. Wstała, ogarnęła się i wyszła z pokoju. W salonie zobaczyła Luthera, Diega oraz Five'a kłócących się.

- Co się stało? - spytała zaspana - I czemu jesteś cały we krwi, Five? - dodała, widząc swojego ukochanego

- Nie teraz, różyczko. Mamy mało czasu, a te patafiany niczego nie rozumieją. - warknął w stronę braci

- Eh, zamknij się kaszojadzie. - powiedział Diego i zamknął jakąś książkę, która leżała na stole

- Gdzie Elliot? - zapytała

- Nie żyje. - odpowiedział jej blondyn

- Dobra cisza! - krzyknął zielonooki, a wszyscy na niego spojrzeli - Mamy dokładnie siedemdziesiąt siedem minut, więc zbierajcie się. Ty Luther idziesz po All, Diego po Klausa, a ja i Oliv po Vanyę. Na stole macie zsynchronizowanie zegarki.

- Czekaj. Mamy ci uwierzyć po tym jak przychodzisz do nas zalany krwią i mówisz, że wszystko będzie dobrze? - zapytał zdziwiony latynos

- Elliot przez nas zginął. - powiedział ze smutkiem zielonooki

- A co z ojcem. Co z Kennedy'ym?

- Diego do jasnej cholery przestań nawijać o prezydencie! Ty serio masz jakąś obsesję. - wtrąciła się białowłosa, a latynos zgromił ją wzrokiem

- Mamy szansę wrócić do domu, więc to zróbmy. - powiedział w końcu Five, a niebieskooka mu przytaknęła

- Muszę pożegnać się z Lilą. - odparł Diego i skierował się do wyjścia

- Ona ma cię w dupie, Diego! - krzyknął do niego Five - Zawsze miała. - dodał, a latynos spojrzał na niego zdezorientowany - Jest jedną z nich. Z komisji. - powiedział, a Olivia spojrzała na bruneta ze zdziwieniem

- Mowy nie ma. To niemożliwe. - warknął Diego

- Wykorzystała cie z mojego powodu. Chciała mnie zabić. - rzekł, a Olivia usiadła na krześle, by nie upaść z szoku - W tej historii to ty jesteś Oswaldem. Jej cholernym pionkiem. - dodał

- Nie wiesz o czym mówisz... - zaczął, ale Five teleportował się blisko latynosa, pojawiając się dosłownie krok przed nim

- Jeśli tego nie zrobisz, sam cię zabiję. Jasne? - warknął na mężczyznę i skierował się do wyjścia, ale białowłosa go zatrzymała

- Poczekaj. Usiądź. - rozkazała i popchnęła bruneta na łóżko

Diego i Luther zdążyli już wyjść z budynku. Olivia natomiast poszła wodę utlenioną i kilka wacików.

- Zostało ci jeszcze trochę krwi na twarzy. - mruknęła do niego i usiadła na jego kolanach

Na ten czyn, brunetowi zrobiło się gorąco. Dziewczyna nie zwracała na to uwagi i uważnie wycierała chłopaka z krwi.

- Wtedy, gdy poszedłeś po kłótni z resztą... - zaczęła, a brunet spojrzał w oczy dziewczyny - Gdzie tak naprawdę byłeś? - zapytała

- Mówiłem ci już. Widziałem wariatkę i ją śledziłem. - powiedział zmieszany, a białowłosa podniosła lewą brew

- Nie kłam w żywe oczy, Five. - powiedziała spokojnie i wylała trochę wody utlenionej na ranę na brwi chłopaka, a ten syknął z bólu

- Nie kłamie, różyczko. - rzekł cicho, uciekając wzrokiem od jej oczu

- Wiesz, że umiem czytać w myślach?

- Dobra, nie będę kłamać. Widziałem wariatkę no i poszedłem za nią. Gdy doszedłem w jakieś miejsce, była tam Handler i się okazało... - przerwał i spojrzał  jej w oczy - Się okazało, że Lila to jej córka. Handler dała mi propozycję.

Has llegado al final de las partes publicadas.

⏰ Última actualización: Jan 28, 2022 ⏰

¡Añade esta historia a tu biblioteca para recibir notificaciones sobre nuevas partes!

My little rose... / Five Hargreeves Donde viven las historias. Descúbrelo ahora