🐍 Rozdział 41 🐍

33 8 5
                                    

🐍

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

🐍

Oczywiście Madeline nie mogła długo gniewać się na Nicky'ego — wybaczyła mu już po kilku godzinach, gdy ten przygotował im pieczone pianki między herbatnikami i czekoladą. Większość wakacji spędzili w domu, ale czasem udali się na Pokątną, aby wypić swoje ulubione, zimne napoje. Nicky przez całe dwa miesiące nie utrzymywał kontaktu ze swoją rodziną, ale w sumie mu to odpowiadało.

Madeline usłyszała głośny budzik wydobywający się z jej telefonu. Natychmiast uniosła głowę, niemal przerażona, a potem jęknęła niezadowolona. Jej telefon wskazywał godzinę siódmą trzydzieści, a że o jedenastej mieli być już na peronie 9 i ¾, niestety musiała już wstawać.

Przekręciła się na bok, chwytając telefon do rąk. Wstanie o siódmej trzydzieści pierwszy raz po dwóch miesiącach wstawania o godzinie dwunastej, było naprawdę ciężkie, a w Hogwarcie będzie musiała wstawać przecież o szóstej.

W końcu, o siódmej pięćdziesiąt, zeszła z łóżka. Podeszła do wieszaka, na którym przygotowała swoje ubrania, a następnie ruszyła do swojej łazienki. Stanęła przed lustrem, związała długie włosy w kitkę, a następnie zaczęła myć zęby. Po tym umyła twarz specjalnymi kosmetykami pielęgnacyjnymi do twarzy, a po wszystkim się ubrała. Na początku założyła oczywiście różową bieliznę. Włożyła na siebie różową koszulkę zapinaną z przodu pośrodku, z kwadratowym dekoltem i długimi, rozkloszowanymi rękawami. Na dół włożyła jasne jeansy z dziurami na kolanach i różowe stopki. Swoje włosy rozpuściła, rozczesała i tak je zostawiła, a później zajęła się robieniem makijażu. Podkreśliła tylko brwi brązową kredką, rzęsy pomalowała tuszem, a cienie pod oczami zakryła niewielką ilością korektora. Na policzki nałożyła róż, a na usta błyszczyk. Do swojego outfitu dobrała naszyjnik, różowe kolczyki, a pierścionek od Nicky'ego zawsze spoczywał na jej palcu. Wybrała ulubione perfumy, a następnie wyszła z łazienki.

Była godzina ósma trzydzieści, czyli idealnie, aby obudzić Nicky'ego. Dziewczyna wyszła ze swojego i ruszyła do pomieszczenia, w którym spał jej przyjaciel. Bez zapowiedzi weszła do środka, a ten smacznie spał, okryty kołdrą.

— Nicky, pora wstawać.— powiedziała swoim łagodnym głosem, ściągając z niego gwałtownie kołdrę.

— Ja pier-

— Nie kończ, wiem.— westchnęła dziewczyna.— Też mi się nie chciało, ale to naprawdę pora, aby wstać. Już ósma trzydzieści.

Oznajmiła i podeszła do szafy chłopaka, aby wybrać idealną kreację dla niego. Z jego szafy wydobyła tylko czarną bluzę i czarne jeansy, dlatego wróciła do siebie i przyniosła sztuczny kołnierzyk oraz delikatny łańcuch.

— No, idealnie.— powiedziała podekscytowana, kiedy chłopak włożył już ubranie, jakie przygotowała. Miał na sobie oczywiście tę bluzę, pod nią sztuczny kołnierzyk, jeansy, do których przypięła łańcuch. Na jego palcach w prawej ręce znajdowały się dwa pierścienie: identyczny, jaki miała Madeline, oraz rodowy pierścień Harperów.

Ślizgońska Miłość • Nicadeline w HogwarcieWhere stories live. Discover now