- An czy czujesz zapach innego wilka i chyba tego dupka Colta?
- To ze stada tego debila z miasteczka obok.
- Mam nadzieję, że nic jej się nie stało - niemal wbiegliśmy do domu. W idealnym momencie. Może i nie miałem nic przeciwko związku tego szczeniaka i Jo, lecz nie musiał jej od razu całować. Brunetka odskoczyła od Patricka zanim zdążył dotknąć jej ust.
~~ JOANNE ~~
Świetnie! Czy oni musieli przyjść w takim momencie? Może los chciał, aby nie całowała się z Patrickiem. Pospieszyliśmy się stanowczo.
- Czy ktoś tutaj był?
- Drew nie denerwuj się, ale Colt tu był i dostałam kartkę, którą najprawdopodobniej dostarczył na czyjeś zlecenie.
- Jaką?
- Może Andrew jest od nas silniejszy, ale Colt jest mi bliski i on ciebie do nas przekona. Będziesz tylko moja - wyrecytowałam słowa, które zawierał liścik.
- Co te dzieciaki planują? - zapytała Sara.
- Dowiem się i nie odpuszczę im.
- Powiedzcie mi chociaż jak było na randce?
- Młoda nie powinnaś się interesować - Drew poczochrał mi włosy i usiadł na fotelu. Przyciągnął do siebie moją przyjaciółkę, która usiadła mu na kolanach wtulając się. Krzyknęłam i podskoczyłam do góry.
- Jesteście razem, wiedziałam! - za szybko podniosłam się do góry. Zrobiło mi się czarno przed oczami. Mroczki nie chciały mi przejść. Wyciągnęłam ręce przed siebie i po omacku chciałam usiąść na kanapie.
- Co się dzieje? - doskoczył do mnie chyba Patrick. Mówili do mnie, pomału przestawałam słyszeć ich słowa. W uszach mi piszczało i czułam ciśnienie, które chciało mi rozsadzić bębenki. Zrobiło mi się gorąco, wręcz duszno. Ostatnie co pamiętam, to zdejmowanie bluzy przez samą siebie.
~~ PATRICK ~~
Złapałem jej bezwładne ciało.
- Co się dzieje z nią?
- To kurwa nie może się dziać teraz - Andrew trzymał się za głowę.
- Kochanie co mamy robić? - skrzywiłem się na to określenie. Byli ze sobą kilka godzin i od razu takie czułości...
- Zanieście ją do łóżka, zaraz wrócę - wbiegł do kuchni, a później jak przypuszczam do swojego auta. Nie czekałem nawet minuty, przeszedłem przez próg pomieszczenia i ułożyłem ciało anioła na materacu. Czemu ona próbowała zdjąć z siebie ciuchy przed omdleniem? Zrobiłem to za nią i włożyłem na nią jakąś koszulkę na ramiączkach, którą podała mi Sara. Nie mogę uwierzyć, że to ja ją co chwilę rozbieram, a ona jest wtedy nieprzytomna. Jej kuzyn wszedł do pokoju w czasie kiedy z moją przyjaciółką zakładaliśmy jej jakieś dresowe luźno spodenki.
- Patrick trzymaj ciało Jo w pozycji siedzącej, Sara odchyl jej głowę do tyłu - zrobiliśmy to o co prosił i wtedy pokazał nam kubek, który niemiłosiernie śmierdział.
- Co to za gówno? - czy on chciał nas otruć, przecież to był lek na wilkołaki. Napar z Rdestu zabija zmiennokształtnych po kilkunastu minutach.
-Ona musi to wypić!
- To jest Rdest - Sara była przestraszona tak samo jak ja.
- To pomoże - upierał się.
- Ale to może mieć zastosowanie pozytywne tylko w przypadku... - urwałem w połowie zdania. - Joanne jest wilkiem, mam rację? Niedługo ukończy osiemnaście lat i stanie się taka jak my?
YOU ARE READING
Oczy ze Snów ✔
FantasyJoanne za kilka tygodni kończy osiemnaście lat. Chodzi do drugiej klasy w College'u. Mieszka z rodzicami w Dartford, godzinę drogi od Londynu. Przeprowadziła się w połowie roku szkolnego z powodu pracy rodziców. Są oni detektywami i często dostają w...
Rozdział IX
Start from the beginning