21

309 10 0
                                    

Nie wiedząc co teraz zrobić udałam się do parku i położyłam się na trawie..... tyle informacji i to jeszcze jakich....mam ochotę po prostu.... nie... drzemka w parku pomimo że jest kusząca jest jednak dla mnie niebezpieczna. Po chwili dostałam powiadomienie od...Jake!
,,Jake-Hej (Ti),,
,,-Jake!😄,,
,, Jake-:) chciałem się dowiedzieć jak się masz?,,
,,-Musze powiedzieć że całkiem dobrze mam Ci tyle do opowiadania😄,,
,,Jake-Bardzo dobrze,,
,,-No ostatnia nowina to będzie taka że aż dostaniesz ostrzeżenie żebyś usiadł😁,,
,,Jake- To teraz jestem bardzo ciekawy.
,,-To czekaj do końca 😁 no a teraz zaczniemy od:,,
,,-Przeszukiwania lasu zostały odwołane,,
I wysłałam te dwa załączniki Cleo.
,,Jake-To znaczy że Hannah jest w lesie,,
,,-Musze Cię tym rozczarować,,
,,Jake-A więc w nim nie jest? To wtedy co chce osiągnąć porywacz....,,
,,-Nieeee, oczywiście że jest. Po prostu już się dawno o tym sama skapłam😁,,
,,Jake-Haha a więc dobra robota (Ti)🙂,,
,,Jake-Ale co chcesz teraz zrobić?,,
,,-Zakaz dla nich wchodzenie do lasu,,
,,Jake-A ty?,,
,,-Nie zmieniaj tematu do tego później dojdziemy,,
,, Jake-Czy ty...,,
,,-Co ja mówię o zmienie tematu,,
,, Jake-Dobra dobra a więc co dalej?,,
,,-Według Dana wypadek samochodowy nie był jego winą. Według niego był to Człowiek bez twarzy,,
,,Jake-A ty co o tym myślisz?,,
,,-To że nie ma racji,,
,, Jake-Hmm... brakuje uprzedniego ostrzeżenia prawda?,,
,,-Za to nie brakowało Whisky, wręcz była pod dostatkiem,,
,,-W każdym razie poprosił Richyego żeby przyjrzał się samochodowi.,,
,,-Tajemnicza Jennifer Manson,,
,,-Wszystko się działo ponad 10 lat temu. Została znaleziona martwa w lesie Duskwood,,
,,-Zabójca nigdy nie został złapany a Jennifer nie pochodziła stąd. To wszystko,,
,,Jake -Twoje informacje mogą posunąć nas o duży krok dalej,,
,, Jake-Dobra robota (Ti),,
,,-Jeej😊,,
,,Jake-Pozwól tylko że coś sprawdzę,,
,, Jake-Hmm, dziwne... skąd masz te informacje?,,
,,-Od Richyego,,
,,Jake-Nie ma żadnego wpisu o Jennifer Manson,,
,,-Wiem w czym polega problem.,,
,,Jake-?,,
,,-Nie ma wpisu bo rozmawiałam z nim w jego warsztacie. No wiesz w cztery oczy,,
,, Jake-Ach... dobrze no to już mamy wszystko rozwiązane. Coś jeszcze?,,
,,-No właśnie, siedzisz?,,
,, Jake-Tak , siedzę,,
,,-A więc.... znałam Hannah z dzieciństwa i prawdopodobnie ja jestem tym drugim dzieckiem,,
Pisał ale później cisza przez jakieś dwie minuty dziwne...ale po chwili znów zaczął pisać.
,, Jake-Powinnaś dać jeszcze ostrzeżenie Nie pij. Jak...jak doszłaś do takich poważnych wniosków?,,
,,-Te sny... później ta chata kiedy byłam tam z Richym, i te bóle kiedy myślę o Jennifer. Jake...,,
,,-Złamałam obietnice poszłam sama do lasu,,
,, Jake-Już się skapłem na początku. Spokojnie nie jestem zły, dobrze że przynajmniej Ci nic się nie stało. A więc co się dowiedziałaś?,,
,,-Poszłam dzisiaj do tej chaty... można powiedzieć że się włamałam . Cleo może być ze mnie dumna,,
,,-Ale przechodząc do sedna kiedy weszłam do środka przeglądałam wszystko i nagle wszedł mężczyzna,,
,, Jake-A kim on jest?,,
,,-Moim ojcem,,
,, Jake-Dobrze, że nie piłem. Skąd wiesz że niby mówi prawdę?,,
,,-Czuje to a wogóle powiedział moje prawdziwe imię, imię mamy a do tego był zdruzgotany gdy usłyszał o jej śmierci. Ale kiedy zapytałam się dlaczego go nie było nie chciał dowiedzieć. Za to powiedział że byłam bardzo blisko Hannah ktora wręcz mnie traktowała jak siostre bardziej niż Lily,,
,,Jake-To ....to naprawdę bardzo... jesteś w szoku prawda?,,
,,-Tak wielkim nagle moje życie przewróciło się bardzo.. ale muszę wstać i iść dalej.,,
,, Jake-Jakby co wiesz że możesz na mnie liczyć,,
,,-Dziękuje 🙂 a i tata podarował mi pewne notatki jeszcze je nie przejrzałam ale kiedyś je zeskanuje wyśle tobie,,
,,Jake-Bardzo dobrze wtedy razem je zanalizujemy,,
,, Jake-Czy coś jeszcze chcesz mi powiedzieć (Ti)? ,,
,,-Nie to już wszystko,,
,, Jake-W porządku. Nawiasem mówiąc, też mam wiadomości,,
,, Jake-Policja wyciągnęła listę telefonów Hannah,,
,,-Więc my też mamy listę telefonów 😎,,
,,Jake-Zgadza się;),,
Po chwili dostałam plik z telefonami
,,Jake-To są telefony, które Hannah wykonała w dniu porwania,,
,,Jake-Myśle że warto dowiedzieć sie, kto stoi za tymi numerami. Mogę Ci w tym pomóc. Jeśli się natkniemy na przydatny trop w tych rozmowach telefonicznych, przejdźmy do wcześniejszych.
,,-Jasne, rozumiem,,
,,Jake-Dobrze,zaczne od dołu ty od góry,,
,,-Już się robi😉 więc powodzenia,,
Weszłam tam i od razu zauważyłam ten numer....
,,-Jake,,.
,,Jake-Tak szybko?,,
,,-Ponieważ znam ten numer 😆 to numer do Rogers Garge,,
,,Jake-Teraz pytanie dlaczego...,,
,,-Spokojnie i tak na chwile będę mieszkać u Richyego więc się zapytam,,
,,Jake-Dlaczego u niego mieszkasz? Czy to chodzi o filmik,,
,, I tak i nie,,
,, Jake-Jasne, na mój numer nikt nie odbierał,,
I się wyłączył dziwne..... chyba już wiem o co chodzi...
,,-Jake... spokojnie rzeczywiście kocham Richyego ale to tylko jak starszego brata,,
I stał się online.
,,-Naprawde 🙂,,
,,-To ty jesteś dla mnie bardzo ważny,,
,,-Spokojnie ja wiem że ty wiesz że ja wiem co tam na twej twarzy 🙃,,
,, Jake- Za dobrze mnie znasz (Ti),,
,,Jake- I ty jesteś dla mnie bardzo ważna więc proszę uważaj na siebie (Ti) nie chce by coś Ci się stało,,
,,-Jake....postaram się... ale nie wiadomo jak to wszystko wyjdzie.,,
,,-A i jeszcze jedno..mam dziwne wrażenie, że coś nie pasuje w sprawie Jennifer, że jest jakiś błąd. Ale nie wiem jaki...,,
,, Jake-Rozumiem. No cóż wybacz ale muszę już kończyć to do później,,
,,-Uważaj na siebie,,
I się rozłączył a ja dostałam telefon od Richyego.
*Richy-(Ti) chodź już do warsztatu zaraz zamykamy i idziemy do domu.*
*-Jasne już idę*
Droga na szczęście nie minęła mi zbyt długo i mogłam zauważyć Richyego z moim bagażem.
Richy-Nikt Cię nie zaczepiał?
-Nie.
Richy-Ii dobrze.
-Riiichyyy mogę mieć do Ciebie pewne pytanko?
Richy-Jasne mów śmiało.
-Dlaczego Rogers Garage zadzwonił do Hannah w dniu jej zaginięcia?
Mina Richyego wyrażała szok i gwałtownie stanął.
Richy-Skąd....
-Dostałam jej listę połączeń z jej dnia zaginięcia i tam był też wasz numer.
Richy-Rzeczywiście.... miała problemy z autem.
Ruszyliśmy dalej.
Richy- Przygotowywałem jej samochód tego ranka i dałem jej znać, że może odebrać. Przyprowadziła mi go kilka dni wcześniej. Ech.... wybacz (Ti) że wcześniej Ci o tym nie wspomniałem.
-Na twoje odkupienie win zadam Ci kilka pytań.
Richy się zaśmiał i się na mnie spojrzał z uśmiechem.
Richy-Jasna sprawa ale przy ciepłej herbacie.
-Stoi.
Kiedy weszliśmy do domu rzeczywiście był bardzo blisko baru.
Richy-Co się tak uśmiechasz .
-Aaaa przypomniało mi się jak przyszłeś z mokrymi włosami.
Richy- Widzisz do czego mnie zmuszasz. Dobra idę robić herbate.
Zaczęłam się rozglądać kiedy tylko przyszedł z herbatami dał mi jeden kubek.
Richy-No dobrze więc zaczynaj pani detektyw.
Usiedliśmy na kanapie.
-Czy, wiesz dokąd poszła Hannah?
Richy-Niestety ale nie.
-Hmm...a Jessy o tym wie?
Richy- Też nie. Wtedy miała wolny dzień.
-Co było nie tak z jej samochodem?
Richy-Miska olejowa a dokładniej gdybym musiał powiedzieć co uszkodziło ją zgadłbym, że dziura. Ale nie pytałem.  Ponieważ jestem.. dyskretny. Na wypadek gdyby miało Ci to pomóc.
Cicho się zaśmiałam.
- Tak , szczególnie informacja  o Twojej dyskrecji. A zauważyłeś może coś...hmmm dziwnego w jej zachowaniu?
Richy-Nic a nic.
-Naaapewno nic dziwnego na przykład o czymś dziwnym nie wspominała?
Richy-Nie. Kompletnie nic. Zabrałem ją do samochodu i chwilę rozmawialiśmy. Dała mi napiwek pamiętam nawet kwotę 5,13€. Zawsze ma drobne w  uchwycie na kubek za hamulcem ręcznym.
Delikatnie się uśmiechnęłam.
-Miło z jej strony.
Richy-Tak... na początku nie chciałem brać. Wiedziała w jakiej sytuacji jestem w warsztacie.
-Znasz Hannah od dawna , prawda?
Richy-Mhm.....i wiesz.. myślę żebyście się dogadały bardzo dobrze.
-Wkrótce się dowiemy.
Uśmiechnęłam się do niego ale....
-Co Cię dręczy Richy?
Richy- Myśl że widziałem ją jako ostatni...
Przytuliłam się do niego co odwzajemnił
-Nie mogłeś temu zapobiec Richy..
Richy-Wiem wiem po prostu...hmm.. chcesz coś zobaczyć.
-Co?
Richy wyjął telefon i pokazał mi zdjęcie uszkodzonego auta.
-To samochód Dana które dzisiaj przeglądałeś.
Richy-Jako tako...
-I co?
Richy-Nic co by wskazało na zamach... ale jeszcze go naprawię i bardziej przeszukam.
-Jesteś wspaniałym przyjacielem Richy.
Delikatnie się uśmiechneliśmy.
-Eeeeech....
Po chwili zaczęło mi burczeć w brzuchu a ja się zarumieniłam.
Richy-Ktoś tu chyba głodny...
-Tiaa... można tak powiedzieć..
Richy-A tak wogóle jadłaś obiad? Dzisiaj byłaś zaganiana.
-Noo.....
Richy-Hmmm...
-Nic nie jadłam od wczoraj....jak dowiedziałam się że Figaro.. jakoś nie miałam głowy do tego no a później czas szybko leci..
Richy-Chwila... chcesz mi powiedzieć że nie jadałaś nic od wczorajszego obiadu?!
Nic nie odpowiedziałam a Richy przejechał dłonią twarz.
Richy-(Ti)...no dobrze... braciszek Richy zajmie się tobą. Jeśli chcesz możesz się porozglądać. Ja nam zrobię jedzenie.
-A może Ci pomóc?
Richy-Nie, nie trzeba. Dam sobie radę a to będzie niespodzianka dla Ciebie.
Richy poszedł do kuchni a ja zaczęłam się rozglądać. Miał bardzo dużo zdjęć czy to samochodów czy to je....naszej paczki..
Ciekawe czy..hmm pusta ramka?
-Richy dlaczego tu jest pusta ramka?
Richy-Ponieważ chce dać zdjęcie naszej całej paczki kiedy już Hannah będzie!
Delikatnie się uśmiechnęłam na to.
-Aaaa taaa druga!
Richy delikatnie wychylił głowę za kuchni
Richy-A to...no.... wiesz...dla naszego wspólnego zdjęcia we dwójkę czy to jakiś wyjazd czy cuś.
-Aaa oki .
Kiedy usłyszałam powiadomienie wzięłam komórkę Jake.. delikatnie się uśmiechnęłam i weszłam do chatu.
,, Jake - Zadzwoniłem pod następny numer z listy,,
,, Jake-I tym razem miałem więcej szczęścia to Thomas,,
,,Jake-I jak zapytałaś się go?
,,-Tak jest,zadanie wykonane pełnym sukcesem 😉,,
,,-Przyprowadziła do niego samochód z powodu uszkodzenia miski olejowej,,
,,-Nie zauważył nic dziwnego w jej zachowaniu,,
,,-Richy był prawdopodobnie ostatnim, który widział Hannah,,
,, Jake-Dziękuje (Ti),,
,, Jake-Naprawde , ważne jest, abyśmy jak najwięcej dowiedzieli się o dniu jej zaginięciu,,
,,-Ta lista telefonów jest niezastąpiona,,
,, Jake-Tak to prawda,,
,, Jake-Czy mogłabyś porozmawiać z Thomasem o jego rozmowie z Hannah?,,
,,-Jasne,,
,, Jake-Musze już iść. Zajęło mi już zbyt dużo czasu,,
,,Jake-Przepraszam że masz tak wiele na głowie,,
,,-Spokojnie dam sobie radę ale....... bardzo tęsknię za tobą 🙁,,
,, Jake-Też za tobą tęsknię (Ti),,
,,Jake-Bardziej niż mógłbym opisać,,
Richy-Goooootoooweee.
Richy przyniósł do stołu dwa talerze.... spaghetti.
-Łał
Richy-Maamma miiaaa spaghetti podane.
Cicho się zaśmiałam z jego udawanego akcentu. Kiedy usiedliśmy do stołu zaczęliśmy jeść
Richy-Hmmm.....
-Co hmmm...
Richy-Zastanawiam się o ile procent jesteśmy do przodu z tym wszystkim.
-Nie wiem... jak na razie wszystko jest zagmatwane....aa Richy dlaczego nazywasz tamtych małpy?
Richy-Bo nimi są, małpy pieprzone mi klientów kradną.
-Hmmmm...a gdyby.. tak... zrobić to co oni nie mają a przyciąga klientów?
Richy spojrzał się na mnie mając świecące oczka.
-Co ty na to Ekspres do kawy czy też tosty Richyego a do tego naklejki. No wiesz skorzystasz z tylu usług zapełnisz plakietke i kawa gratis.
Richy wstał i po chwili.... klęknął obok mnie i złapał mnie za rękę.
Richy- (Ti) ...czy zrobisz mi ten zaszczyt i będziesz moim pracownikiem?
-Richy, przecież wiesz że już mam pracę.
Richy-A niech Cię Phil..
I usiadł zaś na swoim miejscu.
-Ale zawsze przecież mogę tak pomagać.
Richy- Wiem wiem...
-I niestety miną zbitego szczeniaczka mnie nie przekonasz .
Richy-Nawet bardzo smutnego.
Pokręciłam głową na nie i wzięłam puste talerze aby dać je do zmywarki.
-A właśnie gdzie mój pokój.
Richy-Och już Ci pokazuje.
Weszliśmy na góre i otworzył mi trzecie drzwi po lewej.
Richy-Proszę już masz walizkę w pokoju.
-Bardzo dziękuję.
Richy-Jakby co łazienkę masz zaraz obok pokoju te drzwi obok. A teraz przepraszam ale jutro mnie czeka walka z tym autem.
-Dobrze, śpij dobrze.
Usmiecheneliśmy się do siebie i poszłam do pokoju. Zamknęłam drzwi aby mu nie przeszkadzać a sama uruchamiłam laptopa jeszcze tylko napiszę do Thoasa i będę poszukiwać wskazówek.
,,-Thomas?,,
Ale nic za to zauważyłam jak ktoś do mnie pisze jakiś Kay.
,,Kay-Czy to prawda? Jak można tak kogoś skrzywdzić?
,,-Nie otrzymasz ode mnie odpowiedzi,,
I stał się offline a ja weszłam w rozmowy Richyego z Danem. Ciekawe kiedy mi to wyśle Dan.. ale zauważyłam że Thomas do mnie napisał.
,, Thomas -Cześć,,
,,-Mam do Ciebie kilka pytań,,
,, Thomas-Jasne. Śmiało,,
,,-Spradziłam dzisiaj listę telefonów Hannah,,
,, Thomas-Myślałem, że chcesz porozmawiać o Alfiem,,
,,-Nie, ale zrobimy to później,,
,, Thomas-Tak zadzwoniłem do Hannah. Tuż przed jej zniknięciem,,
,, Thomas-A teraz możecie to poskładać to jak chcecie,,
,, Thomas-Wiem jak dokładnie to działa u Ciebie,ale i tak inni mnie podejrzewają,,
,,-Podchodze do tego całkowicie neutralnie Thomas.,,
,, Thomas- Czyżby? To jak długo nie rozmawialiśmy ze sobą?,,
Rzeczywiście... było trochę tego...
,,- To nie dlatego, że Cię podejrzewam. Tak rzeczywiście na początku miałam Cię za podejrzanego ale teraz w to wątpię. Przykro mi Thomas ostatnio miałam trochę na głowie.,,
,, Thomas-Nie chodzi tylko o Ciebie...,,
,, Thomas- Jestem coraz bardziej odsuwany przez wszystkich,,
,,-Nieprawda ,sam się wykluczasz ale możesz to zmienić tu i teraz,,
,, Thomas-Hannah pewnego dnia nagle bardzo się zmieniła,,
,, Thomas-Była pogrążona w myślach, miała dla mnie bardzo mało czasu lub nie miała go wcale i nie chciała mi powiedzieć co się dzieje,,
,,-Czy coś się między wami wydarzyło?,,
,, Thomas-Nie, zupełnie nic. Zadawałem sobie to pytanie w kółko, ale jestem pewien, że nic takiego nie miało miejsca,,
,, Thomas-Chciałem się z nią skonfrontować. Więc pojechałem do niej,ale jej nie było. Potem cały dzień czekałem na nią w jej mieszkaniu,,
To naprawdę dziwne ..
,,-Poszedłeś ją zobaczyć bez wcześniejszego powiadomienia?,,
,, Thomas-Tak i nie, nie chciałem jej przyłapać na robieniu czegokolwiek. Na wypadek gdyby do tego dotyczyło pytanie,,
,, Thomas-Czekając wyobrażałem sobie wiele różnych scenariuszy i naprawdę wierzyłem że jestem przygotowany na wszystko,,
,, Thomas-Chciałem być dla niej, żeby wiedziała że może ze mną porozmawiać. Że możemy zrobić wszystko o ile zrobimy to razem,,
,, Thomas-Ale kiedy wróciła do domu, nie chciała nawet powiedzieć gdzie była cały dzień,,
,,-To z pewnością Cię zdenerwowało.,,
,, Thomas-Mhm...to było naprawdę trudne,,
Patrząc dalej na tekst zaczęłam mu współczuć nawet myślał że to chodzi o niego i gdyby tak było to by się zmienił nawet .Ale Hannah nawet nie zwróciła na niego uwagi.
,,-To czym była zajęta,,
,, Thomas-Niczym usiadła na sofie i patrzyła się gdzieś poza mną. To mnie zdenerwowało i poczułem się zdesperowany.,,
,, Thomas-A potem pomyślałem, że jedyne co mogę zrobić to oddać jej klucz do mieszkania,,
,,-Chciałeś dać jej znak,,
,, Thomas-Już sam nie wiem co chciałem,,
,, Thomas- Myślę, że musiało być coś takiego, tak,,
,, Thomas-W każdym razie włożyłem klucz do torebki,,
,, Thomas-I tam znalazłem bransoletkę,,
,,-Och... bransoletka?,,
,, Thomas-Tak. Ale zanim mogłem jej się przyjrzeć,Hanah stanęła obok mnie i wyrwała mi ją z ręki . Zapytałem ją, kto jej to dał. Powiedziała...
,,-Spokojnie, nie spiesz się,,
,, Thomas-Dziękuje. Wszystkie wspomnienia wracają.,,
,, Thomas-Hannah jest dla mnie najważniejsza na całym świecie,,
,, Thomas- Jestem bezsilny...,
Naprawdę jest mi go bardzo szkoda tyle przeszedł...mam nadzieję że będziemy mieć chociaż dobry finish.
,,-To musi być naprawdę okropne 😔,,
,, Thomas-Tak. Dzięki za próbę zrozumienia,,
,, Thomas-Nie powiedziała mi od kogo ją ma to był cios prosto w serce. A potem wyszedłem z mieszkania,,
,,-Bardzo dziękuję Thomas. To jasne, że trudno było Ci o tym mówić,,
,, Thomas- I to jak. Naprawdę pomyślałem, że od razu byłbym podejrzany,po przyznaniu że się pokłóciliśmy,,
,,-Dlaczego byłeś na liście połączeń?,,
,, Thomas-Zadzwoniłem do niej bo chciałem się spotkać. Nie widzieliśmy się od czasu kłótni chciałem ją przeprosić,,
,,-Co powiedziała?,,
,, Thomas -To było trochę dziwne... przeprosiła,,
,, Thomas -Jak w przybliżeniu to brzmiało?
"Nadal muszę uzbroić się w cierpliwość",,
,, Thomas-Brzmiała trochę optymistycznie.,,
,, Thomas-Nie, to złe słowo. Znowu brzmiała jak dawna Hanah,,
,,-Możesz mi opowiedzieć więcej o tej bransoletce?,,
,, Thomas- Niewiele. Nie chciała mi powiedzieć skąd ją ma. ,,
,, Thomas-Po wewnątrznej stronie miała wygrawerowane inicjały J.H,,
,,-Dziękuje,za twoją szczerość. To ważne, że mogę Ci teraz zaufać.,,
Po chwili wysłał mi..... Jake będzie zachwycony... mamy zdjęcie bransoletki.
,, Thomas-Byłem w jej mieszkaniu i zabrałem to,,
Oki a więc mamy wygląd bransoletki oraz powód dlaczego wszedł do mieszkania do którego Dan musiał załatwiać klucz u ślusarza. Po chwili nałożyłam kaptur.
-Dobra robota (Ti) wiedziałem że mogę na tobie polegać.
Znów zdjęłam kaptur i się uśmiechnęłam.
-Jeeej,naprawdę nie ma za co Jake.
I znów nałożyłam kaptur.
-Jestem z Ciebie bardzo mocno dumny moja (Ti).
Delikatnie się zarumieniłam i zdjęłam kaptur....Jake gdzie teraz jesteś. Dobra wracam do Thomasa.
,,-Ale nie miałeś klucza?,,
,, Thomas-Tak to prawda ale wiedziałem jak sobie poradzić,,
,, Thomas-Uważam, że ta bransoletka musi być w jakiś sposób ważna.,,
Oj tak...
,,-I , że osoba z inicjałami J.H zrobiła coś Hannah,,
,,-Mówisz tak jakbyś miał dowody,,
,, Thomas-Tak w pewnym sensie mam,,
,, Thomas-Z pewnością przyszło Ci to do głowy że Hannah dostała przesyłkę od kochanka.,,
Ech... i tak i nie....mam pewne wątpliwości..
,,-Jestem pewna, że kryje się za tym wszystkim coś jeszcze,,
,, Thomas-Nie jestem już niczego pewien. Ta bransoletka i dziwne zachowanie Hannah, to jedyne, czego mogę się trzymać,,
,,-Dziękuje, że dałeś mi znać,,
,, Thomas-Ja też się bardzo, tego cieszę,,
,, Thomas-Wydaje mi się że nie dam rady tego zrobić sam,,
,,Thomas-Nie znałem wcześniej nazwiska hakera,ale Lily wspomniała o nim we wcześniejszej dyskusji. Jake pasuje do pierwszego inicjału na bransoletce.,,
W sumie..... nie...to napewno nie on. Niemożliwe gdyby tak było przyznałby się, że kiedyś jej to wysłał. I wogóle też nic nie wiedział o bransoletce .
,,-To jest tak samo przypadkowe jak w przypadku Jessy,,
,, Thomas-Nie wiem tego. W każdym razie to wszystko,co mogę Ci powiedzieć o bransoletce,,
,,-Zmieńmy więc temat. Jak dawno była ta kłótnia?,,
,, Thomas-Mniej więcej dwa tygodnie, może wiecej,,
,, Thomas-Czy mogę prosić Cię o przysługę,,
,,-Oczywiście, że możesz 🙂,,
,, Thomas -🙂 Czy możesz się dowiedzieć jakie jest nazwisko Hakera?,,
Thomas....to niemożliwe...
,,-Nie sądzę, żeby mi to powiedział,,
,, Thomas-Ok, muszę teraz iść,,
,,-Dziękuje za Twój czas,,
,, Thomas-Ciesze się,że porozmawialiśmy,,
Wyłączyłam się i zaczęłam pisać do Jaka ale nic.... eech..
,,-Bez Ciebie to naprawdę nie to samo 😔,,
I się wyłączyłam i zaczęłam się szykować do spania. Odnajdę Hannah i Figaro.

Duskwood. Historia pełna tajemnicOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz