Rozdział 24

556 26 6
                                    

- No dobra, będę dawać Ci znać - powiedział chłopak i wypuścił mnie z uścisku.
- Dziękuję - posłał mi szczery uśmiech i razem wyszliśmy z kuchni.

Po powrocie do salonu, znowu usiadłam obok Steve'a i tak się złożyło, że akurat trafiliśmy na jakąś kłótnię pomiędzy Jamesem, a Peterem

Ops! Esta imagem não segue as nossas directrizes de conteúdo. Para continuares a publicar, por favor, remova-a ou carrega uma imagem diferente.

Po powrocie do salonu, znowu usiadłam obok Steve'a i tak się złożyło, że akurat trafiliśmy na jakąś kłótnię pomiędzy Jamesem, a Peterem.

- Wiesz co, wydaje mi się, że jesteś trochę za młody, żeby mówić mi co mam robić - powiedział James śmiejąc się szyderczo.

- O co im chodzi? - zapytałam szeptem Steve'a.
- Kłócą się o jakąś dziewczynę. Nie wiem dokładnie o kogo - chłopak zaśmiał się pod nosem i wziął łyk piwa. 

Czyżby chodziło o mnie?

Ops! Esta imagem não segue as nossas directrizes de conteúdo. Para continuares a publicar, por favor, remova-a ou carrega uma imagem diferente.

Czyżby chodziło o mnie?

- Chcę Ci uświadomić, że jesteś starszy tylko o kilka lat, a zachowujesz się jakby to było co najmniej 15 - prychnął Peter.
- Kurwa, młody... - James uderzył pięścią w stół i zaczął iść w stronę Petera, a ten sam wyskoczył do niego z pięściami. Thor, razem ze Stevem zaczęli ich rozdzielać, jednak na nic się to zdało, bo oboje zaczęli się szarpać i wymierzać ciosy w swoją stronę. Natychmiast do nich podbiegłam, i zaczęłam błagać żeby przestali, ale wtedy było już za późno. Peter walnął Jamesa pięścią w brzuch, a ten nie pozostając mu dłużnym wymierzył cios prosto w twarz.
- Kurwa mać, James! - krzyknęłam, a chłopak odsunął się od niego i spojrzał na mnie wściekłym wzrokiem. Chyba pierwszy raz od kilku tygodni.

Ops! Esta imagem não segue as nossas directrizes de conteúdo. Para continuares a publicar, por favor, remova-a ou carrega uma imagem diferente.
Córka StarkaOnde as histórias ganham vida. Descobre agora