Rozdział 10

914 30 17
                                    

Po powrocie do domu napisałam Peterowi, że pogodziłam się już z tatą i wszystko jest okej. Wspólnie postanowiliśmy nie mówić o tej sytuacji mamie, żeby jej nie denerwować, więc wieczór minął mi spokojnie. 

piątek 20.12, 12.00

Peter ma po mnie przyjść o 17.00. Nie mam dzisiaj lekcji, więc obudziłam się tak późno bo w nocy oglądałam serial i w dodatku nie mogłam zasnąć. Przecierając oczy wstałam z łóżka i zeszłam do kuchni przygotować sobie śniadanie. Nie chciało mi się robić nic skomplikowanego, więc po prostu zjadłam płatki z mlekiem. 

Po jedzeniu umyłam twarz, zęby i ubrałam się w jakieś domowe ubrania.

Korzystając z wolnego czasu, postanowiłam dobrać do sukienki jakąś ładną biżuterię, więc poszłam do pokoju, w którym mama trzymała swoje najładniejsze naszyjniki, kolczyki i pierścionki. Mam swoje, ale bal to jednak wyjątkowa okazja i chcę wybrać coś eleganckiego. Były też tam jakieś stare papiery taty pochowane w pudłach, więc zanim dostałam się do naszyjników musiałam kilka właśnie takich pudeł przesunąć.
Kiedy już chciałam otworzyć szufladę z biżuterią mamy, w oczy rzuciła mi się jakaś teczka z napisem ,, STARK INDUSTRIES - ŚCIŚLE TAJNE". Ja i moja ciekawość nie mogły przejść obok tego obojętnie, dlatego od razu wzięłam ją do ręki i siadając na podłodze otworzyłam. W środku było kilka notatek, jakichś nieważnych umów ale jedna szczególnie zwróciła moją uwagę, bo widniała na niej pieczątka z napisem ,,tajne".
Wytłuszczonym drukiem było na niej napisane Umowa sprzedaży broni STARK INDUSTRIES.
Okej, ojciec sprzedawał kiedyś bronie, to wiem. Podobno skończył z tym, kiedy zorientował się ile szkód one wyrządzają.
Ale to co przeczytałam dalej, sprawiło, że poczułam jak serce mi staje.

Sprzedający: Tony Stark, James Barnes
Nabywca: Federalne siły zbrojne Niemiec.

- Że co? James Barnes? - powiedziałam sama do siebie i zjechałam oczami niżej, w poszukiwaniu daty.

Data: 08.10.2020

- SŁUCHAM?! Jak to październik tamtego roku?! - wstałam z podłogi i zaczęłam chodzić po pokoju lustrując i dokładnie czytając całą umowę ale nic więcej nie znalazłam. Przeszukałam też pudło, w którym widziałam tę teczkę i też nic.

Przecież ojciec skończył z tym podobno już jakieś 20 lat temu. Dlaczego data jest sprzed roku? I jeszcze ten James... Może o tą ,,pracę" mu chodziło. W dodatku nabywca to federalne siły zbrojne Niemiec... Nic z tego nie rozumiem.

W momencie stałam się strasznie wściekła na ojca i Jamesa. Dlaczego nic nie powiedzieli? Nie mieściło mi się to w głowie. Tata (razem z Jamesem) sprzedał broń Stark Industries Niemcom? Ale po co, dlaczego?!

Byłam strasznie niespokojna i latałam po całym pokoju jak poparzona, ale w końcu postanowiłam ochłonąć. Porozmawiam z nimi, ale później. Nie chcę psuć sobie tego dnia.
Wzięłam więc całą teczkę do ręki i ukryłam w pokoju pod poduszką żeby nikt jak narazie tego nie znalazł. Pudła ustawiłam mniej więcej tak jak stały i wróciłam do wybierania biżuterii. Ciągle jednak w głowie miałam tylko sprzedaż tej broni...

W końcu znalazłam bardzo ładny, srebrny wisiorek, który idealnie pasował do mojej sukienki, a pierścionki postanowiłam wziąć od siebie.

Położyłam cały zestaw w jednym miejscu na łóżku i zorientowałam się, że jest już wpół do drugiej. Poleżałam jeszcze chwilę i postanowiłam pójść się umyć. Siedziałam pod prysznicem całe 40 minut, więc dosyć długo. Po wyjściu, wysuszyłam sobie włosy i z ręcznikiem owiniętym wokół ciała poszłam do pokoju ubrać szlafrok. 
Zrobiłam sobie też maseczkę, w tym samym czasie malując paznokcie. Tym razem postawiłam na zwykłe czerwone migdałki.

Córka StarkaWhere stories live. Discover now