Stiles oraz Derek po południu wybrali się do sklepu budowlanego. Derek miał w planach zrobić ogromną "METAMORFOZĘ" loftu. Przechodzili się sklepowymi alejkami ściągając z półek najpotrzebniejsze rzeczy. W tym momencie wybierali farby.
-Stiles, jaki chciał byś mieć kolor ścian w pokoju? - zapytał Derek
-Um, szary może być- odpowiedział.
-Okej, a jaki weźmiemy do salonu i kuchni?
-Do salonu może beżowy a do kuchni żółty albo jasny pomarańczowy.
- Ooo, widzę że ktoś ma dobry gust.
-Ja zawsze-odpowiedział Stiles z zadziornym uśmieszkiem.
Chłopaki spędzili jeszcze w sklepie kilkadziesiąt minut na wybieraniu kafelek łazienkowych po czym ruszyli w stronę kasy.
-Stiles co ty wyprawiasz?- zapytał zdziwony Derek patrząc jak młodszy chłopak wyciąga portfel z pieniędzmi.
- Chciałem się dołożyć.
-Nie! To mój loft i moje wydatki.
-Ale ja też będę tam mieszkać przez jakiś czas i chcę się dołożyć- wykłócał się Stilinski, mimo iż wiedział że nie ma szans z wilkołakiem i nic nie wskóra. Derek spojrzał się na niego ze złością w oczach i już wiedział że wygrał tą konwersacje. Stiles schował portfel do kieszeni i przez resztę czasu aż nie dojechali do loftu siedział potulnie i cicho jak mysz pod miotłą. Gdy byli w lofcie syn szeryfa poszedł przygotować kolację- Chociaż tak mógł odwdzięczyć się za to wszystko- a Derek przynosił rzeczy z auta. Syn szeryfa planował przygotować naleśniki. Właśnie stał przy blacie kuchennym gdy do pomieszczenia wszedł Derek.
-Mogę wiedzieć co wyprawiasz- Zapytał podnosząc brwi do góry.
-Robię kolacje, nie widać.-odpowiedział mu syn szeryfa.
-Nie musisz. Mogłeś mi powiedzieć.
-Muszę... Chociaż tak mogę ci się odwdzięczyć za dzisiaj i za wszystko inne.
-Stiles...- powiedział Derek po czym podszedł do niego i od tyłu go przytulił. Stiles zarumienił się- Lubię gdy się tak rumienisz- wyszeptał mu do ucha po czym przygryzł płatek. Stil cicho zajęczał z przyjemności i złapał ręce Dereka które opinały mu talię. Chwile stali w takim uścisku nie odzywając się.
-Tak właściwie to co robisz?- zapytał Hale spoglądając przez ramię młodszego.
-Miałem zamiar zrobić naleśniki...Ale nie zacznę jak będziesz mnie przytulał.- Na te słowa chłopak szybko odkleił się od brązowookiego pozwalając mu przy tym powrócić do wykonywanej czynności.
-To nie będę ci przeszkadzał-rzucił szybko i poszedł do salonu. Chwilę później chłopaki zajadali się plackami.
-Stiles to jest pyszne- powiedział Derek- Nie wiedziałem że umiesz tak świetnie gotować-dodał.
-Jeszcze dużo rzeczy o mnie nie wiesz- rzekł Stiles z zadziornym uśmiechem.
***
Po kolacji chłopaki obejrzeli kilka odcinków serialu i udali się spać. Z samego rana Derek zaczął szykować loft do remontu. Wynosił meble z mieszkania do garażu. Z meblami również wyniósł łóżko na którym spał Stiles.
-Stiles wstawaj- krzyknął Derek będąc już w piwnicy.
-C-co jest? Która godzina- powiedział przeciągając się- I gdzie ja do cholery jestem?
-W garażu- zaśmiał Hale się lecz Stilińskiemu nie było do śmiechu.
-Ha ha, ta jesteś śmieszny- powiedział idąc do loftu.
-A co, miałem czekać z remontem aż książe wstanie- powiedział z sarkazmem czarnowłosy.
-Remont? To już dziś...Sory zapomniałem.
-Wybaczę jeśli zrobisz swoje niebiańskie naleśniki.
-Po remoncie zrobię.- Derek uśmiechnął się szczerze do swojego przyjaciela.
***
(tydzień później)
Chłopaki w lofcie postawili kilka ścian robiąc przy tym mniejsze pomieszczenia na pokoje. Dzisiejszego dnia mieli malować pomieszczenie przeznaczone Stilesowi.-Derek zrobiłeś pranie? Nie mam już żadnej koszulki ani spodni.
-Miała być twoja kolej.
-Nie, ja prałem ostatnio. Teraz miała być twoja kolej.
-Dobra, dobra wypiorę jutro rano.
-Ale ja nie mam się w co ubrać dzisiaj. Wszystko jest ubrudzone w farbach i innych rzeczach.
-Poczekaj- powiedział Derek wychodząc z loftu. Wrócił po paru minutach- Trzymaj- powiedział dając swoje ciuchy Stilsowie. Ten jedynie kiwnął głową i poszedł się przebrać. Po chwili byli już w "pokoju" brązowowłosego i zaczynali malować. Podczas malowania było pełno śmiechu, śpiewu a nawet tańczyli. Nie pomijając faktu że obaj zamiast malować ścian malowali siebie. Skończyli malować pokój późnym wieczorem. I od razu poszli spać. Całkowity remont skończyli po 4 dniach, licząc w tym wstawianie nowych mebli. Dzisiaj mieli nie zapowiedzianego gościa.
***
Gdy rozległo się głośne pukanie do drzwi, Derek jak poparzony poleciał je otworzyć.
-Breyden...
____________________________________
Hejka powracam z kolejnym rozdziałem ze Stereka. Sorka za tak długą przerwe ale nie miałam pomysłu na rozdział.
YOU ARE READING
Sterek|Stiles i Derek
FanfictionJeden z nich-wilkołak,przemieniający się w czarnego wilka,a drugi to zwykły chłopak bez żadnych mocy nad przyrodzonych. Czy między chłopakami zaiskrzy,czy zakochają się w sobie?A najwazniejsze czy Derek zdoła uratować Stilesa? !spoiler dla tych któr...