***
Stiles rano obudził się sam.Nie wiedział o której zasnął,bo po głowie ciągle chodziła mu wczorajsza rozmowa z Derekiem-a raczej jego zdanie"Martwiłem się"
-Martwił się o mnie-powiedział po cichu po raz setny Stiles wstając z łóżka.Gdy wstał w oczy rzuciła mu się karteczka która leżała na biurku.
Pojechałem do domu,nie chciałem cię budzić więc pisze.Pamiętaj,że dzisiaj o 14 jest spotkanie watahy u Dereka w lofcie.
xoxo Scott
Stiles zaspanymi oczami spojrzał na zegarek.Wskazywał on godzine 13.Chłopak szybkim krokiem zszedł do kuchni aby zrobić sobie śniadaie,a raczej obiad.Jego tata jak zwyle był w pracy,więc jedzenie będzie spożywał sam.Tak mu się wydawało.Gdy chłopak usiadł do stołu z obiadem,poczuł jak coś raczej ktoś na niego się patrzy.,a po chwili usłyszał czyjeś kroki. Obrócił głową wokół kuchni i wyciągnął swoją broń.
-Kto tu jest-zapytał całkiem spokojnym głosem młody Stylinski.
-Opuść broń bo zrobisz sobie krzywdę-powiedziała postać stojąca za ścianą
-Ja znam ten głos-pomyśłał
-De-Derek-powiedział brązowooki dalej spokojnym głosem.
-A kto inny-powiedział mężczyzna wchodząc do pomieszczenia.-Obiecałem Scottowi że przyjade po ciebie i pojedziemy do mnie.-dodał
-Yyy do ciebie-powiedział Stiles łapiąc się za kark
-No tak.Scott ci nie mówił że jest spotkanie?-zapytał zdziwiony Derek.Myślał że ich alfa powiadomił młodszego i że wie o spotkaniu.Czarnowłosy usiadł obok Stilesa i czekał na odpowiedź.Stiles siedział cicho i nie odzywał się.Derek cały czas patrzył się na młodszego.Był on zagubiony.Nie wiedział czy ma odpowiedzieć czy po postu jeść.W powietrzu wilkołak wyczuwał opary zmieszania Stilesa.-Dobra-pzewał cisze starszy mężczyzna.-Idź się ubrać jest prawie 14.Stilli-powiedział Derek.
-Dobrze wilczku-powiedział Stiles tak cicho że gdyby nie wilkołaczy słuch zielonooki by nie usłyszał.Derek delikatnie uśmiechmął się w strone Stilesa i czekał na niego.
Po kilku minutach Styliński zszedł na dół.Ubrany był w czarne obcisłe jeansy i w podkoszulke z napisem *It willl be fine"
-Idziemy-krzyknął Stiles do Dereka który ciągle siedział w kuchni.Mieszkaniec domu obrucił się by wyciągnąć z szafki klucz do drzwi a gdy spowrotem wrócił na swoje miejsce Derek stał obok niego.
***
W drodze do loftu Stiles leżał na szybie przyglądając się ludziom,pojazdom po drugiej stronie.
Derek jechał ostrożnie.Wiedział że jak by przyśpieszył i zderzyłby się z innym autem,Stilesowi mogło coś się stać.Nie chciał go stracić.Z jakiegoś powodów chłopak stał się dla niego ważny. Mężczyzna raz patrzył się na drogę a raz na chłopaka obok. Niezręczną ciszę przewał głos Stilesa.
-Więc Derek...powiedz czemu nazwałeś mnie Still.
________________________________________________________________________________
Hejka wam!
W końcu macie 2 część.Miała być już tydzień temu ale źle się czułam i nie wstawiłam jej,dlatego macie dzisiaj🤩
Piszcie w kom jak wam się podoba
Miłego wieczoru wilczki🐺😘
DU LÄSER
Sterek|Stiles i Derek
FanfictionJeden z nich-wilkołak,przemieniający się w czarnego wilka,a drugi to zwykły chłopak bez żadnych mocy nad przyrodzonych. Czy między chłopakami zaiskrzy,czy zakochają się w sobie?A najwazniejsze czy Derek zdoła uratować Stilesa? !spoiler dla tych któr...