8

657 34 3
                                    

***

Chłopaki weszli do loftu i od razu wziel się za szukanie bluzki z bronią.Przeszukali całe pomieszczenie ale nigdzie nie znaleźli.

-Um Derek?

-Co.

-Um gdzie mi zdejmowałeś um no wiesz bluzke-zarumienił się Stilinski

-Przy łóżku-Po tych słowach obaj pobiegli do pomieszczenia które robiło za sypialnie.Szuakli wszędzie aż w końcu Stiles znalazł ją pod łóżkiem.

-Znalazłem-powiedział zdyszanym głosem

-Zobacz czy jest broń.-Młodszy włożył ręke do kieszeni po czym odpowiedział"TAK".W kieszeni znalazł jescze dowód i zakupione wczoraj papierosy.

***

-Stiles,ja nie chce oglądać gwiezdnych wojen-wykrzyczał Derek z "kuchni"gdy przygotowywał jedzenie.Chłopaki postanowili że zrobią sobie noc filmową,ale niemogli zdecydować co bedą oglądać.

-Ale ja chce,a zresztą ty nic nie zaproponowałeś,wiec...

-Nie zaproponowałem bo nie dałeś dojść mi do głosu.

-Teraz masz szanse.

-Obejrzyjmy...The 100

-Der nie chce oglądać serialu.Nie lubię oglądać seriali.

-Co?Jak to nie lubisz seriali.

-Znaczy...Nie lubie czekać na kolejne odcinki.Ta presja,ona mnie wykańcza.

-A wiesz co wykańcza mnie-zapytał Derek wchodząc do pomieszczenia w którym znajduje się Stiles.Podszedł do niego bardzo blisko na co młodszemu serce zabiło mocniej.Nie umkneło to wilkołakowi.-Ty-szepnął mu do ucha i chytro się uśmiechnał.

-No weź-powiedział Stiliński odsuwając się od starszego i delikatnie uderzając go w ramie.

-Oglądamy serial.

-Ale...

-Nie ma żadnego ale-Derek pochylił się nad Stailes.Ich usta były tak blisko siebie że oddychali tym samym powietrzem.Obaj chcieli złączyć ich usta w pocałunku,ale również bali sie reakcji drugiego.-To jest mój dom i tu panują moje zasady-odsunął się od oszołomionego chłopaka,usiadł na kanapie i włączył Netfilx'a.

-No świetnie-ożywił się i również usiadł na kanapie.

*** 

-Dobra koniec na dzisiaj-powiedział Derek wyłączając netflixa.Chłopaki obejrzeli pierwszy sezon i 3 odcinki drugiego.

-Widzisz właśnie o tym mówie-rzekł Stiles obrażonym głosem-kończymy oglądać w najlepszym momencie.Nie chce czekać do kolejnego wieczora.Nie wytrzymam presji.Musze wiedzieć co będzie z Clarke i czy Bellamy ich znajdzie i,i...

-Stiles uspokój się -derek wstał z kanapy i przeciągnął się-Jest 3.30,a ja muszę się wyspać mam palny na popołudnie.

-Plany,jakie palny?

-Chce zrobić remont w lofcie.

-Po co?

-A co ty taki dociekliwy się zrobiłeś.

-Zawsze taki byłem-rzekł  z uśmiechem brązowooki.

-No wiesz skoro tu mieszkasz musisz mieć jakiś pokój,a zresztą już dawno miałem w planach zrobić tu normalny dom.

-*z mojego powodu robi remont...jest kochany.Czekaj czekaj.Co?Jest kochany?Stiles co ty wygadujesz...to jest tylko przyjaciel...*-pomyślał 

-Stil,coś się stało?

-Nie.Wiesz co pomoge ci w remoncie.

-No ja myśle.-rzekł wpatrując się w zagubiony wzrok młodszego-Na górze jest łazienka,a w drugim pomieszczeniu łóżko,możesz na nim spać.

-A co z tobą.Gdzie będziesz spał*Jak chcesz możesz ze mną*.

-*Chciałbym z tobą*Na kanapie,na szczęście jest rozkładana.

-Okej.To dobranoc

-Dobranoc.

***

Stilesa obudziły wpadające przez wielkie okno pierwsze promyki słońca.Spojrzał na zegarek i wskazywał on godzine 4.50.

-Super,nie zasnę już-rzekł wstając z łóżka.Podszedł do krzesła na którym leżała jego torba i wyciągnął z niej niebieską paczke papierosów oraz zapalniczke.Podszedł do okna i przyglądają się wschodowi słońca zapalił używke.Paląc papierosa chłopak zastanawiał się co tak naprawde czuje do Dereka.Jakim uczuciem go darzy?Czy to przyjaźń czy może cos więcej.Sam tak dokładnie nie wiedział.Gdy skończył palić sięgnął do kieszeni po drugiego i gdy już miał zaciągnąć sie w nim usłyszał skrzypnięcie podłogi i kroki.Nie przejął się tym i wrócił do wykonywanej czynności.

-Stiles-powiedział zaspanym głosem czarnowłosy/Podszedł do niego tak blisko że sam wdychał dym papierosa.-Przestań,niszczysz sobie płuca-dodał spokojnym,zatroskanym głosem.

-To zniszcze,nie powinno cię to obchodzić.

-Stiles...-zabrał mu zapaloną używke i wyrzucił gdzieś na betonową posadzke-Tu się nie pali,czemu to robisz?Mam nadzieje że to nie przez serial.-zaśmiał się.

-Nie,po prostu...Ja,ja już nie wytrzymuje-rozpłakał się-Najpierw rozstanie z Lydią,a teraz to,zostałem wyrzucony z własnego domu.

-Hej Sti uspokój się-rzekł po czym zamknął przyjaciela w szczerym silnym uścisku.Stali tak póki brązowowłosy z powrotem się nie uspokoił.Chłopaki nie chętnie odsuneli się od siebie.

-Dziękuje-rzekł Stiles wpatrując się w zielone oczy Hale.

-Za co-zapytał ocierając łzy z policzków Stilińskiego

-Za to że jestes,gdy wszyscy inni mają mnie w dupie-rzekł po czym przytulił Dereka.Mężczyzna odwzajemnił uścisk.

-Nie ma za co-szepnął do ucha młodszego,który momentalnie się spiął.Derek się uśmiechnął i zaczął gładzić Stilesa po plecach.

***

Hejka,

Jestem z nowym rozdziałem.Hitem on nie jest ale też nie jest najgorszy więc miłego czytania.
Wstawiam jeszcze raz.

                                                                                      Papatki wilczki 🐺🥰

Sterek|Stiles i DerekWhere stories live. Discover now