• Złe kobiety • Ot3 •

254 10 85
                                    


Clubbersi- Złe kobiety

Calum- 20 lat
Luke- 19 lat
Ashton- 29 lat

*Gdzie mężczyzna idzie do klubu, by rozerwać się po kłótni z narzeczoną.*

*smut
*seks więcej niż dwóch osób

Ja kurwa nie wierzę, że to piszę XDD ale dostałam moje pierwsze zamówienie na shota. I pewnie powiecie "Ej, Paula, nie wiedziałam, że można u ciebie one shoty zamawiać!" no ja kurwa też nie wiedziałam XDDD ale napisała do mnie @12ihatepeople12 z propozycją piosenki no i nie mogłam odmówić, dla czytelników wszystko XDD Dlatego jest to one shot specjalnie dla niej. Mam nadzieję, że się spodoba, bo nigdy nie pisałam ot3 lol no miłego czytania XD 


***

Ashton westchnął ciężko i potarł palcami o skroń. Jenna cały czas krzyczała na niego i oskarżała go o coś czego nie zrobił. Zdrada? To nie w jego stylu. Nigdy nie zdradził by osoby, którą kocha nad życie. Brzydził się tego. I pomimo zapewnień z jego strony, Jenna nadal miała podejrzenia, że zdradzał ją z jego sekretarką. 

- Uspokój się, proszę i nie krzycz, bo zaczynam mieć migrenę. - mruknął, dalej masując się po skroniach. Ból głowy rozprzestrzeniał się coraz szybciej, a krzyki jego narzeczonej pogarszały sprawę. 

- Ja mam się uspokoić?! Ashton, cholera, przychodzisz z pracy i znowu pachniesz damskimi perfumami! 

- Kurwa, pracuję w firmie, gdzie również pracują kobiety, przestań, Jenna! - krzyknął w końcu głośno. Blondynka od razu zamilkła i zaczęła ocierać oczy. - Nie zdradziłem cię, ani nie zdradzam. Możesz to przyjąć do wiadomości? - spojrzał na nią. Kobieta już się rozpłakała, zasłaniając twarz dłońmi. Ashton westchnął głośno. Zamiast ją przytulić jak zwykle po kłótni to robił, poszedł na korytarz. Ubrał szybko buty i wyszedł z domu, trzaskając drzwiami. Sprawdził jeszcze czy ma klucze od auta w marynarce i wsiadł do pojazdu. Pojechał od razu do jakiegoś baru, by tylko się upić i zapomnieć o tych wszystkich kłótniach sprzed tygodnia. 
Miał powoli dość. Kłótnie i sceny zazdrości były co najmniej raz dziennie. Naprawdę go bolało, że jego narzeczona mu nie ufała. 

Zaparkował przed budynkiem i wysiadł z samochodu. Skierował się do wejścia. 
Od razu poczuł zapach alkoholu. Uśmiechnął się nieznacznie i poszedł od razu zamówić sobie na początek piwo. Zapłacił barmanowi i zaczął powoli popijać, rozglądając się po wnętrzu lokalu. Gdy już zobaczył każdą cegiełkę i każde krzesło, zwrócił uwagę na ludzi. Przyglądał się wszystkim zebranym. Począwszy od pracowników, kończąc na zwykłym chłopaku, który też się mu przyglądał. I to bardziej intensywniej. Ashton zmarszczył brwi i pomachał brunetowi. Ten natomiast go olał i nadal się w niego wpatrywał. Irwin odkaszlnął i odwrócił się niezręcznie w stronę baru. Tym razem zamówił sobie drinka. 
Powoli zaczynało mu się nudzić, ale w porę dosiadł się do niego uroczy blondyn, który od razu zajął go rozmową. 

- Co taki przystojny amant robi w takim miejscu jak to? 

- Nie wydaję mi się, że przeszliśmy na "ty" - Ashton spojrzał na chłopaka poważnie. - I czy ty mnie nazwałeś amantem? 

- Nie wydaję mi się, że przeszliśmy na "ty"... - zanucił blondyn, kręcąc się na czerwonym krześle barowym. Irwin przewrócił oczami i upił łyka alkoholu. - Ej no... nie spinaj się tak. Chciałem jakoś zagadać. Jestem Luke. - wystawił do niego  z uśmiechem lewą dłoń. Ashton spojrzał na niego i się skrzywił. - No co? W drugiej trzymam drinka, nie? - mruknął. Starszy westchnął i podał blondynowi dłoń. 

One Shots/ 5sos bxbWhere stories live. Discover now