Gwar radosnej rozmowy w kuchni przerwał dzwonek telefonu.
- Sorry, muszę odebrać. Tak? Um, okej, skoro muszę...Będę jak najszybciej - rozłączył się. - Za niedługo kończy się kontrakt i muszę podjechać pod Big Hit, aby z resztą go przedłużyć. Nie obrazisz się, kochanie?
- Spoko, rozumiem. Pójdę dzisiaj z Sooyoun na zakupy po rzeczy do przedszkola. Niedowiary, że jest już taka duża, ma aż trzy latka.
- To nie aż tak dużo.
- Oj tam, ja jeszcze pamiętam, gdy uczyła się chodzić. To tak szybko przeleciało.
- A ja jeszcze pamiętam jak się poznaliśmy - przytulił ją od tyłu i pocałował w czubek głowy.
- Nawet mi nie przypominaj. Jestem taką straszną niezdarą.
- I czasami to bardzo pomaga. Okej muszę już iść, obiecałem, że będę jak najszybciej. Dowidzenia, słońce - pocałował Katie w policzek. - Dowidzenia mój ukochany kwiatuszku - pożegnał się z córeczką.
- Papa - powiedziały dziewczyny.
- No to co, złotko? Po wakacjach idziesz do przedszkola. Cieszysz się?
- Tak, bardzo!
- Jesteś taka słodka - zaśmiała się. - Masz to po tatusiu.
Tak jak planowała, Katie poszła z małą Sooyoun na zakupy po rzeczy do przedszkola. Była taka szczęśliwa. W tym zwyczajnie krótkim życiu, mimo wielu przykrości, spotkało ją również wiele dobrych rzeczy. Właśnie ona jest jednym z dowodów, aby mimo niepowodzeń, mimo wszystkich złych wydarzeń, nie poddawać się, bo zawsze na końcu czeka nagroda za wszelkie trudy.
CZYTASZ
Army with luv
Teen Fiction„Love is nothing stronger than Army with luv" Czy aby na pewno to prawda? Katie to 14-letnia mieszkanka Londynu. Jest pozornie zwykłą Army zakochaną w swoim biasie. Tak przynajmniej uważa. Gdy dostaje swoją szansę, wszystko się zmienia, a po prze...