4~Oczywiście~4

2.6K 229 1.4K
                                    

*time skip* 5dni (8dni do końca zakładu)

Pov:Narrator

Co noc Clay i George rozmawiali ze sobą po nawet 7 godzin. George zaczynał czuć coś do Dream'a. Najwyraźniej potrzebował osoby która go wesprze i będzie go kochała. Dream za to nie czuł nic to Georga, jedynie pieniądze. Mimo wszystko lekko przeszkadzało mu poczucie winny, ale je ignorował. Przynajmniej się starał je ignorować.

Jak co nocy obaj mężczyźni rozmawiali ze sobą.

Pov:George

Dziś mu to powiem. Przeraża mnie to jak Dream na mnie działa, zrobiłbym dla niego wszystko. Gdyby mnie poprosił kupiłbym bilet na Florydę i w następnym dzień gdybym tam był mógłby mnie nawet bić, ale kochałbym to. Moi przyjaciele mówili "Udaj się do specjalisty!" "George ogarnij się" Ale nie. Liczy się tylko Dream. Co z tego że tydzień temu go nienawidziłem? Miłość nie wybiera.

--Uh Clay? -...

--Tak Gogy? -...

--Kocham cię, po prostu cię kocham okej? -powiedziałem to

--George, ja również cię kocham! Nawet nie wiesz jak się cieszę że mi to powiedziałeś-...

Pov:Dream

--George, ja również cię kocham! Nawet nie wiesz jak się cieszę że mi to powiedziałeś-Poszło mi lepiej niż myślałem. Nagle usłyszałem głośne pukanie do drzwi.

--Bądź mój George-Powiedziałem

--Oczywiście-...

--Muszę kończyć ale zaraz oddzwonię kochanie-powiedziałem i się rozłączyłem

Czego Nick chce? Na chuj mi się dobija do drzwi. Mimo wszystko przekręciłem zamek i otworzyłem drzwi.

--Czego chc-Nie zdążyłem powiedzieć bo dostałem z pięści prosto w oko

--TY SKURWYSYNIE-powiedział Sapnap

--O co ci do chuja chodzi? Psychopato!-powiedziałem

--Nie miałeś go kurwa od siebie uzależniać i go manipulować! Tylko się z nim zaprzyjaźnić. Jesteś skończonym idiotą! -krzyknął Nick

--Kurwa. Czego nie rozumiesz? Mam szanse zniszczyć osobę której nienawidzę i jeszcze dostać za to hajs! -krzyknąłem

--Nasz zakład nadal trwa, ale pod jednym warunkiem!-...

--Mów-...

--Nie zostawisz Georga po 2 tygodniach. Masz już z nim być. Skoro rozkochałeś go w sobie! Teraz kara. Jeśli jednak George powie mi chociaż jedno złe słówko na twój temat. Twoja twarz wyląduje na twitterze i do tego powiem wszystkie złe rzeczy na twój temat w internecie. Będziesz po prostu zniszczony. -Cholera

--Niezła manipulacja, ale chyba nie mam innego wyboru więc zgadzam się przyjacielu- powiedziałem a on pomógł mi wstać z podłogi

--Uczę się od najlepszych braci -powiedział i wyszedł z pokoju

Widać że ze mną mieszka.

Pov:George

Czekałem na telefon od Dream'a.  Aż w końcu się doczekałem.

--Hej-przywitałem się z ukochanym

--Hej kochanie, Sapnap jak zawsze zaczął coś odwalać dlatego mnie nie było-powiedział

--Spoko spoko, nic się nie stało-...

Pov:Narrator

Jeśli myślicie że George myślał że Dream też go kochał, to się w jakimś stopniu mylicie. Georga nie obchodziło to co Dream by z nim robił, jakby go ranił. Był pochłonięty tym swoim małym światem. Był na dnie oceanu z którego nie można uciec, ale kochał to jak się dusił. Chciał tego. A Dream? Nie zdawał sobie z tego sprawy że aż tak George jest w nim szaleńczo zakochany. Myślał że po prostu jest w nim zwyczajnie zakochany. Ale tego miłością nazwać nie można. Bardziej obsesja, pułapka którą Clay nieświadomie podstawił.

Nadal rozmawiali. Tym razem Dream zdecydował się na dość odważny ruch.

--George przy leć na Florydę-...

521słów czemu boli mnie ten rozdział?

Nevermind//DreamNotFound Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum