𝑷𝒂𝒓𝒕7 ♡︎

291 26 19
                                    

Jestem nieprzytomny, akurat w pierwszy dzień szkoły! Zajebiście. Powód? Jebany Jimin, nie mogę przestać o nim myśleć. O jego delikatnym idealnym uśmiechu, pucołowatych policzkach, o sposobie w jakim się porusza, mówi. Cholera jasna, co jest ze mną nie tak?

Zwlekłem się powoli z łóżka pełzając do szafy w poszukiwaniu wygodnych ciuchów. Wyciągnąłem biały t-shirt z firmy FG, który dał mi w prezencie wujek Yoongi i ciemnobrązowe spodnie (czyli sprawka Taehyunga który gustował w tych kolorach). Szybko włożyłem na siebie ubrania i przeczesując włosy palcami zszedłem na dół wolnym krokiem.

- W końcu! Panie Woo jak się pan czuję w pierwszym dniu w nowej szkole? - Taehyung złożył ręke w pięść która miała udawać mikrofon i obniżył ton głosu

- Bez przesady, nie ma się czym tak emocjonować! - rzekł Jungkook zza pleców jego męża, który właśnie nakładał naleśniki na talerze

- Zgadzam się z Jungkookiem, tato. - uśmięchnąłem się potulnie i podążyłem do stołu

Taehyung oburzył się i usiadł przy stole obrażony za znieważanie jego podniecenia. Po zjedzeniu podwieźli mnie pod szkołę odprowadzając mnie do klasy.

- Proszę tylko nie róbcie mi siary jak wejdziemy do sali. - wyszeptałem do dwójki za mną, gdy szliśmy korytarzem

- My? Zrobić ci siarę? No co ty, aż tacy starzy nie jesteśmy! - prychnął Jungkook

- Dosłownie dzisiaj użyłeś słowa "klawy" opowiadając o klubie... - podniosłem brew patrząc się spod ukosa

Nie odpowiedział nic więcej, cmoknął niezadowolony i zakończył temat. Po dłuższym dreptaniu po tej wielkiej szkole dotarliśmy do drzwi z odpowiednim numerkiem. Najbardziej śmieszyło mnie to, że moi obaj rodzice byli ubrani jak prawilni gangsterzy, cali na czarno w garniakach i włosach ułożonych na żel. Mafiozi się znaleźli. Weszliśmy do sali w której siedziała już cała klasa, choć przerwa wciąż trwała. Wszystkie spojrzenia momentalnie spoczęły na mnie, pewnie wiedzieli, że ma dołączyć do ich klasy kolejny uczeń. Po pomieszczeniu rozległ się cichy dźwięk szeptów, spowodowany grupką chłopaków pod ścianą. Definitywnie śmiali się patrząc na mnie. To był moment w którym miałem ochotę zawrócić i zaszyć się w pokoju na najbliższy rok, lecz nie mogłem tego zrobić. Jungkook i Taehyung spojrzeli bo sobie sugestywnie i omijając mnie podeszli do owej grupki.

- Dawajcie chłopaki, z czego się śmiejecie? Chcemy pośmiać się z wami! - miny zrzedły im momentalnie, a cisza zapadła momentalnie w całej klasie nie było słychać nawet jednego szmeru - Nie bądźcie tacy! No weźcie! - Taehyung zaczął manipulować swoją mimiką która sprawiała że wyglądał jak najgroźniejszy psychopata gorszy od Jokera

Jedyne co w tamtej chwili można było usłyszeć to jego psychopatyczny śmiech rozpływający się płynnym pogłosem po całej klasie.

- Wiedziałem. Teraz, drodzy gentleman'i pozwólcie, że zdradzę wam sekret! - po tym zdaniu przyciszył ton głosu - Jeśli macie się śmiać z kogoś, to przenigdy nie róbcie tego tak głośno. Miejcie maniery!

Gdy już zakończył równanie ich z błotem, obrócił się razem z moim drugim tatą w moją stronę uśmiechając się lekko. Podeszli do mnie na chwilę się zatrzymując.

- Miłego dnia, Woo! Będziemy czekać na ciebie po zakończeniu lekcji pod szkołą! - potargał mi włosy, po czym obaj wyszli z klasy

Podeszła do mnie niska dziewczyna z delikatną urodą.

- Jesteś Wooyoung prawda? Powiem ci, że to było najlepsze wejście jakie do tej pory widziałam! - zaśmiała się perliście - Mam na imię Lindsey, jestem gospodarzem klasy, moim zadaniem jest wprowadzenie ciebie w życie tej szkoły! Cieszę się, że będę miała okazję cię poznać. - posłała mi uśmiech rozświetlający jej porcelanowe policzki - Jeśli nie masz nic przeciwko, będziemy siedzieć razem, by było mi łatwiej ci mówić co nieco na przykład na lekcjach! Chodź za mną! - złapała mój nadgarstek i pociągnęła do jak przypuszczam ławki w której mieliśmy siedzieć

ᴜɴsᴘᴇᴀᴋ ɴᴀᴍᴇ [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now