Wszystko się zmienia

5K 111 203
                                    

Adrien siedział przy pianinie w swoim pokoju i cicho przygrywał Nocturne no. 20 Chopina. Plagg obserwował go od dłuższego czasu, tylko udając, że zajada camembert. Wyjątkowo nie miał apetytu. Jego Wybrany od dłuższego czasu był jakiś nieswój i kwami kota poważnie zaczynał się niepokoić. Parokrotnie próbował nawet zacząć temat, dowiedzieć się, co jest nie tak, ale Adrien uśmiechał się wtedy sztucznie i powtarzał, że nic mu nie jest.

Plagg nie był głupi. Z Adrienem działo się coś złego. Czuł to. I nie wiedział jak mu pomóc.

Nagle zawibrowała komórka blondyna. Chłopak podniósł na moment wzrok znad klawiszy, spojrzał na nadawcę, po czym bez słowa wrócił do gry. Nie dało się nie zauważyć jego napiętych mięśni ramion i lekko zaciśniętych ust. W zielonych oczach coś zabłysło, ale Adrien zaraz przymknął powieki, skupiając się na grze. Plagg, znany ze swojego wścibstwa, przysunął się bliżej i włączył ekran telefonu, żeby zobaczyć, kto śmiał pogorszyć nastrój jego kociaka.

- To z Biedrobloga - oznajmił, przenosząc wzrok na modela. - Nie odczytasz?

- To nie alert - odparł na to Adrien, nie otwierając oczu. - Może poczekać.

- A jeśli to coś ważnego?

Po raz pierwszy widział, by Adrien nie sprawdzał na bieżąco aktualizacji bloga. Chłopak ustawił przypomnienia o nowych wpisach pierwszego dnia, gdy tylko Alya założyła stronę. Potrafił godzinami przeglądać posty i czytać komentarze na forum. Bawiła go szczególnie sekcja poświęcona kocim żartom. Dlatego fakt, że tym razem nie zareagował na powiadomienie, był taki niecodzienny.

Plagg postanowił zagrać nieczysto.

- Albo może nowe zdjęcie Biedronki? - zasugerował żartobliwie.

To przyciągnęło uwagę blondyna i Plagg poklepał się w duchu po ramieniu. Tak. Ta metoda działała za każdym razem. Z zadowolonym uśmieszkiem przyglądał się jak Adrien odblokowuje telefon. Kliknął w link i z kamienną miną przeczytał post.

Nieprzyjemne uczucie powróciło. Plaggowi nie spodobał się wyraz twarzy chłopaka.

- Rzeczywiście - powiedział po chwili Adrien. Wzrok miał cały czas wbity w wyświetlacz. - Nowe zdjęcie. Miałeś rację. 

Plagg spojrzał na wyświetlacz i skrzywił się boleśnie na widok fotografii Biedronki i Reny z patrolu. Dziewczyny postanowiły zrobić sobie selfie na dachu, z którego świetnie było widać Sekwanę i wieżę Eiffla. Obie uśmiechały się szeroko a ich oczy błyszczały radośnie. Dodatkowo zdjęcie opatrzone było podpisem: "Zawsze na posterunku!", a pod spodem już pojawiały się komentarze od fanów. Jeden szczególnie przykuł uwagę Plagga.

BugOut87:"Gdy Kota nie ma, dziewczyny harcują. Dobrze wiedzieć, że Paryż chronią dwie tak świetne superbohaterki. #TeamRena".

Adrien musiał go zobaczyć, bo był na samej górze. Plagg chciał coś powiedzieć, ale ten wyłączył telefon i wrócił do gry, jakby nic się nie stało. Tym razem zaczął przygrywać Claire de Lune. Zdawał się być głęboko pochłonięty swoimi myślami i całkowicie skupiony na muzyce. Plagg zastanawiał się przez chwilę co powiedzieć, ale nic nie przyszło mu do głowy. Usiadł tylko na ramieniu chłopaka, przysłuchując się jego grze.

Gdy Adrien się odezwał, był szczerze zaskoczony. Szczególnie, gdy poruszył ten konkretny temat.

- Dlaczego Mistrz Fu uznał, że będę dobrym Czarnym Kotem?

Plagg zamrugał szybko, kompletnie nieprzygotowany na to pytanie.

- Tak tylko pytam - mówił blondyn, płynnie przesuwając palce po klawiszach. Naprawdę był utalentowanym pianistą. - Dlaczego ja?

Miraculum: opowiadaniaWhere stories live. Discover now