Chapter Thirty Two: my love

979 44 20
                                    

„Honey just put your sweet lips on my lips We should just kiss like real people do” - piosenka: Like Real People Do autorstwa Hozier

--------------------------------------------------------

OPHELIA skinęła głową na to, co mówiła Hermiona, kiedy szły korytarzem. „Jak myślisz, co powinnam zrobić?” Spytała Granger, wypuszczając z siebie westchnienie.

„Szczerze, po prostu bym mu powiedziała.”  Ophelia spojrzała na Hermionę.

„To właśnie zrobiłaś z um?” Granger przerwała na chwilę. Ophelia wiedziała, że ​​złote trio nie przepadało za Malfoyem umawiającym się z nią. „Draco?” Hermiona powiedziała. „A może on ci się przyznał?”

„To było chyba jedno i drugie.” Ophelia zmarszczyła brwi. „Ale on mnie pocałował i powiedział że mnie lubi, więc myślę, że to on to zaczął.” Powiedziała, gdy skręciły za róg. „Może jeśli nie chcesz powiedzieć Ronowi-”

„Ciii” Hermiona szepnęła. „On może nas usłyszeć.”

Ophelia rozejrzała się po korytarzu, gdy ludzie przechodzili obok nich. „Nawet go tu nie ma.”

Granger sapnęła. „Na razie.”

Woodlock przewróciła oczami. „Nieważne.” Powiedziała. „Tak jak mówiłam,” Mówiła cicho. „jeśli nie chcesz powiedzieć Ronowi jak się teraz czujesz, po prostu posyłaj mu wskazówki, że jesteś nim zainteresowana.” westchnęła. „Lub nie i zobacz co się stanie.”

„Hej” Przywitał się Harry, podchodząc do Hermiony.

„Hej Harry.” Ophelia uśmiechnęła się, ale szybko przestała, gdy zobaczyła Draco idącego w ich stronę. „Um, powinnam iść.” Powiedziała do pary, zanim podeszła do Draco, wiedząc, że gdyby go nie powstrzymała, prawdopodobnie byłby palantem dla Harry'ego i Hermiony. „Cześć.” Powiedziała, gdy zatrzymała się przed nim.

„Myślałem że powiedziałem ci, że nie chcę, żebyś się z nimi więcej spotykała.” Splunął, patrząc na przechodzących obok nich Pottera i Granger.

Ophelia potrząsnęła głową. „Mogę spędzać czas z kim chcę.” Jej miękkie oczy podniosły się i napotkały jego zimne spojrzenie. Jego szczęka była zaciśnięta, gdy zmrużył oczy na jej spojrzenie. Westchnęła, złapała go za rękę i bawiła się jego sygnetami. „Chcesz iść nad jezioro po zajęciach?” Jej głos był słodki jak miód, przez co zimne spojrzenie Draco złagodniało.

Odchrząknął. „Przepraszam kochanie, ale nie mogę.”

Zmarszczyła brwi. „Ale zawsze tak mówisz.” Jej ton prawie brzmiał jak jęk. „Nie spędzaliśmy razem czasu przez cały tydzień.”

Miała rację. Przydałaby mu się przerwa od stresu. „Dobra, tak.”

„‚Okej, tak’ znaczy że będziemy się spotykać, czy zgadzasz się, że nie byliśmy ze sobą od jakiegoś czasu?” Zapytała patrząc na niego.

Malfoy zachichotał. „Spędzę z tobą czas.”

„Bien, je te verrai plus tard (Dobrze, do zobaczenia później).” Rozpromieniła się, puszczając jego rękę.

„Au revoir mon amour (Żegnaj moja miłości).” Odetchnął cicho, gdy odeszła, by iść na ostatnie zajęcia tego dnia.

Usta Ophelii uniosły się do góry, gdy zobaczyła Draco opierającego się o drzewo nad jeziorem. „Przepraszam za spóźnienie.”  Zmarszczyła nos.

„Nic nie szkodzi.” Wziął jej ręce w swoje. Uwielbiała, kiedy był taki. Słodki i kochający, a nie zimny i niegrzeczny. „Vous êtes belle (Wyglądasz pięknie).” Mruknął.

yellow - D.M - tłumaczenie na język polskiWhere stories live. Discover now