dziki harold: miałaś rację
dziki harold: spałem i to na dodatek jak zabity hehe
dziki harold: i wstałem rano
dziki harold: dosłownie kilka minut temu
ja: to sobie pospałeś
ja: chociaż się wyspałeś?
dziki harold: powiem ci że tak nie za bardzo
dziki harold: gdyby nie budzik dalej bym spał
ja: jesteś chory
dziki harold: niewyspany kochanie
dziki harold: jestem niewyspany
ja: jesteś także chory na głowę
dziki harold: milusia
ja: jak zawsze <3
dziki harold: ogólnie jaką lekcje będziesz mieć teraz?
ja: francuski <3 <3 <3
dziki harold: o nie
dziki harold: francuski to zło
dziki harold: dlatego wybrałem hiszpański
ja: francuski to język miłości
ja: więc widać że nikt cię nie kocha
ja: :ccccc
ja: a ty co masz?
dziki harold: matematykę
dziki harold: nienawidzę jej
ja: bo jej nie rozumiesz
dziki harold: to jeden z głównych powodów nienawiści do niej
ja: luzik rozumiem cię stary
ja: ja też jej nie rozumiem
dziki harold: ooo to dobra wiadomość
ja: jestem bardziej językowcem
ja: łatwo wchodzą we mnie języki
dziki harold: skoro mówisz kwiatuszku
ja: no szybko się uczę języków
dziki harold: oczywiście że pomyślałem o nauce
dziki harold: A NIE O CZYMŚ INNYM
ja: o co ci chodzi
dziki harold: "łatwo wchodzą we mnie języki"
dziki harold: i uwierz mi że na pierwszy rzut oka nie wygląda na to że chodzi ci o naukę języka
ja: o jasny chuj
ja: pierwszy raz nie wyłapałam drugiego znaczenia lol
ja: i to we własnej wiadomości
ja: jesteś zepsuty Haroldzie
ja: społeczeństwo cię zepsuło
ja: a raczej oglądanie filmów pornograficznych
dziki harold: to jest naturalne
dziki harold: chyba każdy przeszedł albo przechodzi taki okres w swoim życiu
ja: powiem ci że ja zamiast oglądać pornole to czytałam je za darmo na internecie
dziki harold: można i tak
ja: ej stary
ja: czy my właśnie piszemy o pornosach
ja: w szkole
dziki harold: być może
dziki harold: na to wychodzi
ja: jesteśmy dziwni
dziki harold: chyba bardziej nienormalni
ja: jesteśmy nienormalnie dziwni
ja: szach mat
YOU ARE READING
Mistakes | Harry Styles
Fanfiction"nieznajomy: Jesteś prawie idealna, jedyne czego ci brakuje to mojego nazwiska ja: że co? nieznajomy: jesteś jak taboret, nie mogę się tobie oprzeć ja: gościu, o co ci chodzi? nieznajomy: kręcisz mnie jak mikrofalówka talerz" Czyli o tym jak pijan...