Rozdział 14

78 6 2
                                    

Były generał był wprost zdumiony widokiem swojego dawnego wroga. Ale z drugiej strony nie powinien się dziwić że przeżyła. W końcu była uczennicą Skywalkera który jednak mimo wszystko był zdolnym i potężnym Jedi. Mimo że Grievous spotkał go osobiście jedynie raz to jednak sporo o nim słyszał, mało Jedi posiadało taką reputację jak on.
Początkowo Grievous z przyzwyczajenia chciał już sięgnąć po swoje miecze by już zacząć walczyć ale w końcu jednak się opanował. W końcu wojny klonów już się skończyły a jego cel diametralnie się zmienił. Za to Ahsoka dość sporo się zmieniła, wydoroślała. Jej widok skutecznie uzmysławiał mu jak wiele czasu już upłynęło. Teraz jednak cyborg musi zrobić coś co wcześniej wydawało się mu nie do pomyślenia. Wziął swoje miecze jednak po chwili odłożył je na ziemię tuż przed dziewczyną.

Ahsoka nie wiedziała na początku co powinna o tym myśleć, Grievous raczej nigdy nie stosował takiej taktyki jeśli miał zaatakować. Kto jak kto ale on był nad wyraz impulsywny. Zdziwiła ją jego postawa i w zasadzie chętnie by go już zniszczyła ale po niedawnych wydarzeniach woli się wstrzymać. Nadal ma w głowie spotkanie ze swoim upadłym mistrzem.
- Jeśli to jakaś sztuczka to nie licz na to że się na to nabierzemy. Mów czego chcesz. - nadal dziewczyna była trochę w szoku widząc go. Słyszała że podobno Grievous zginął i nie brała nawet pod uwage możliwości że mógł przeżyć. A nawet jeśli to co on robił przez tyle czasu. W szeregach imperialnych mają szpiegów więc chyba dowiedzieliby się gdyby cyborg służył Imperium. Tak czy owak trzeba być ostrożnym. To dalej ten sam bezlitosny morderca jak w czasie wojny.

- Nie mam tym razem złych zamiarów. Chce was tylko o czymś poinformować. - szczerze mówiąc sam nie wiedział jak ma się zabrać za tę rozmowę. Dyplomata z niego żaden a jednak trzeba było jakoś przekonać rebeliantów by go wysłuchali. Chociaż sam nie wiedział jak ma to zrobić, zazwyczaj negocjował za pomocą mieczy i blasterów.
- Mam informacje o broni jaką użyło Imperium. Mogą być wam przydatne - dziewczynę wyraźnie zaskoczyło to co powiedział. Sami otrzymali niedawno wiadomość o tajemniczej broni Imperium które zniszczyło całe miasto. Jeśli mają szansę dowiedzieć się czegoś więcej to powinni chyba zaryzykować.

- No dobrze wysłuchamy cię. Ale pamiętaj, jeśli nasz oszukasz to nie zawacham się wbić swoich ostrzy w każdą jeszcze organiczną część ciała. Każdą - odpowiedziała po czym kazała żołnierzom zabrać mu jego miecze. Nie może ryzykować że ich użyje, chociaż i bez nich był cholernie niebezpieczny. Zastanawiało ją jak mógł się ukrywać przez tyle lat że nikt się nie zorientował. Cóż w uciekaniu nie ma sobie równych ale nigdy nie był dobry w ukrywaniu się.
Dodatkowo na wszelki wypadek kazała skuć cyborga oraz nałożyć mu liczne ograniczniki. Wciąż miała w pamięci Jedi oraz niewinnych ludzi których zabił i nie ufała mu w żadnym stopniu. Z drugiej strony jednak jej własny mistrz którego uważała za wzór zwrócił się ku ciemności. Może działa to też w drugą stronę. Osobiście go przesłucha, w końcu ma z nim większe doświadczenie. Jego towarzysze za to przez jakiś czas będą na obserwacji. Z tego co wiedzą są jedynie najemnikami ale to nie oznacza że nie mogą maczać palcy w jakiejś intrydze. Grievous został zabrany do odizolowanej od reszty placówki pomieszczenia. Ściany są na tyle wytrzymałe że wytrzymają nawet pocisk rakietowy. To cela dla najbardziej niebezpiecznych osobników. W tym momencie najważniejsze jest bezpieczeństwo wszystkich osób w bazie. Po chwili do pomieszczenia weszła i Ahsoka która usiadła na jednym z krzeseł. Nie bała się tu być, szczególnie że sam cybrog nie bardzo miał jak jej zagrozić. Mają solidne zabezpieczenia przeciw takim jak on.

- No dobrze. Więc mów czym jest ta broń, jakie ma słabości, co robi i jak ją zniszczyć - nie sądziła że uzyska informacje na wszystkie te pytania ale jeśli istnieje chodźby niewielka szansa na to że wie to wszystko to warto się upewnić.

- Nie znam szczegółów. Nigdy nie byłem w takim stopniu wtajemniczony. Wiem że miała być to broń zdolna do całkowitej eliminacji planet. Miała zapewnić nam zwycięstwo podczas wojny z Republiką. Jednak koszty jej produkcji oraz czas jaki byłby potrzebny na jej budowę zdecydowanie przekraczał nasze możliwości. Sam byłem zdziwiony ile musielibyśmy poświęcić by to zbudować. Nigdy nie widziałem dokładnych planów, wiem jednak że wiązka laserowa jest zasilana wielkim kryształem Kayber. Miałem kiedyś zadanie które polegało na przechwyceniu takiego kryształu. Reaktor nie jest specjalnie stabilny, niewielki pocisk może doprowadzić do zniszczenia stacji. Jednak trzeba jakoś się do niego dostać, niestety nie wiem jak to zrobić. Jak mówiłem nie znam wielu szczegółów. - dziewczyna była i tak zaskoczona ilością informacji jakie posiadał były generał. Możliwe że będą przydatne jeśli dojdzie kiedyś do ataku nią ta stacje. Mają jednak informacje gdzie owe plany mogłyby się znajdować. Jednak na to przyjdzie czas później, teraz pora na bardziej osobiste pytania.

- Jak udało ci się przeżyć, jakim cudem ukrywałeś się przez tyle lat? I czemu nam to wszystko mówisz po tym co wcześniej robiłeś przeciw nam - dziewczyna dosłownie chciała to wszystko wykrzyczeć na cyborga. Emocje się w niej gotowały jednak wiedziała że nie może dać się im ponieść. Musiała to jednak przyznać, od kiedy go teraz zobaczyła na lądowisku to chciała go zabić, nadal tego chce. To że przyszedł i powiedział im o broni nie wymazuje jego wcześniejszych czynów. Nic tego nie zrobi.

Grievous doskonale widział że była Jedi ledwo się powstrzymuje przed wbiciem swego ostrza w jego serce. Sam także by się tak czuł, gdyby cokolwiek czuł. Był gotowy na to że dziewczyna go zabije, wie że prędzej czy później to zrobi. W końcu on sam poniekąd przyczynił się do powstania Imperium a także zabił wielu jej przyjaciół.
- Droidy zabrały mnie z Utapu po bitwie. Udało im się doprowadzić mnie do lepszego stanu. Potem udało mi się spotkać Ventress, pomogła mi się ukryć na krótki czas. W końcu jednak trafiliśmy na krążownik w którego musieliśmy uciec. Nie wiem co się z nią stało ale moja kapsuła wylądowała na Hoth. Nie mogłem się wydostać więc z czasem po prostu przeszedłem w stan hibernacji. Potem po wielu latach odnalazła mnie tamta dwójka. A mówię wam o tym wszystkim bo chce się zemścić na Palpatinie. Tym który mnie wykorzystał by samemu w końcu wszystko zagarnąć. - wiedział że to co powie nie zmieni zdania Ahsoki w stosunku do niego. Tak czy owak dla Imperium jest zbrodniarzem wojennym. Dla Rebelii w sumie także. Jednak z dwojga złego woli przynajmniej zaszkodzić Imperium nawet jeśli ma go to teraz kosztować życie. Bo w końcu oboje wiedzą jak się to wszystko musi skończyć.

W końcu Tano aktywowała swój biały miecz który skierowała w stronę Grievousa. Może faktycznie chce walczyć z Imperium ale nigdy nie odkupi zła jakie uczynił. Wystarczy jedynie jeden cios aby jeden z mrocznych cieni przeszłości opuścił ten świat. Tylko jeden cios.

Star Wars- Generał Grievous: Czasy ImperiumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz