- ... Naszą jedyną wskazówką jest Dolina Wróżek, między Kryształowymi Szczytami w Szwajcarii. - powiedział Harley.
- No to fajnie, że o tym wiemy, ale czy pozostawienie Ashley'a i jego wspólnika samych sobie, kiedy mnie nie będzie, to dobry pomysł? - spytał Harry.
- I tak nie wiemy gdzie zacząć. Już wysłaliśmy kilka oddziałów, żeby ich odnaleźli, więc jak coś znajdą, to cię powiadomimy, a jak wrócisz z wycieczki, dołączysz do nich.
- Też mi wycieczka. - prychnął Williams.
—— • 。°✩: *.☽︎.*:✩° . ——
Luca siedział przy Kelly. Trochę rozmawiali o Astorze i trochę o ataku. W pewnym momencie Anderson zapragnęła zobaczyć Ducha, z którym chłopak zawarł Pakt. Szatyn niechętnie się zgodził, ale na szczęście, obydwie dziewczyny przypadły sobie do gustu.
Po kilku chwilach rozmowy, jej temat spadł na pana Williams'a...
- Ciekawe jak się czuje? - zapytała zmartwiona Kelly.
- Już chyba lepiej. Niedawno z nim rozmawiałem. Po prostu jest trochę wycieńczony tym wszystkim. Jakiś czas temu zemdlał, ale słyszałem, że niedługo się obudzi, a już jutro "będzie mógł chodzić po sufitach". - odpowiedział Luca, cytując słowa Harley'a.
- Hmmm... To bardzo ciekawe. - rzuciła cicho z ekscytacją i podejrzliwością Kelly. - Mówiłeś, że obudziłeś się dzisiaj, tak?
- Tak.
- I już rozmawiałeś z panem Williams'em, mimo iż nikt nie dostał pozwolenia na odwiedzenie jego, ani ciebie... - spostrzegła rudowłosa. - Musiał się bardzo za tobą stęsknić ♡.
Luca zaczął się czerwienić. Wiedział, że Harry odwiedził go tylko dlatego, bo usłyszał o tym, że go ochronił, zamieniając się przy tym w Gryfa. Wiedział o tym, ale w pewnej chwili zaczął wierzyć, że może brunet też do niego czuje pewne romantyczne uczucia, chociaż nie trwała ta myśl zbyt długo.
- Daruj sobie te podchody, Kell. - rzuciła Anaya. - Ten dzieciak buja się w Williamsie jak idiota, a i tak się nie przyzna.
Słowa Ducha zawstydziły Lucę, przez co zaczął lekko ponikować.
- T-To nie tak jak myślisz...!
- Jeszcze chcesz się oszukiwać? Nawet tamten albinos (nowe określenie dla białowłosego idioty ^^' xd) to zauważył! - dodała pośmiewczo Anaya.
- No patrz. To ja przecież pierwsza zaczęłam ich shippować, a dowiaduję się wszystkiego ostatnia. - odparła zraniona Kelly.
- Ale to... naprawdę... nie tak... - dodał półszeptem Luca.
- Nawet nie waż się, zaprzeczać! A teraz... Mów, kiedy się zakochałeś i co ci się spodobało w naszym czarującym nauczycielu?
- Eemm... Chyba kiedy powiedział, że jestem jego dumą i sposobem na awans...
- Naprawdę tak powiedział? - zapytała zdziwiona i trochę zasmucona Kelly. - To było nieuprzejme z jego strony, delikatnie mówiąc.
- Masz rację. To, że chciał mnie wykorzystać do własnych korzyści zraniło mnie, ale później gadałem wtedy z Anayą i ona mi uświadomiła, żebym się tym nie zamartwiał, tylko stał się osobą, która nie będzie postrzegana przez Harry'ego w ten sposób. Od tamtego momentu starałem się jak mogłem, by uznał mnie za kogoś wspaniałego i chciał bym był jego kompanem w przyszłości i chyba mi się zaczęło powoli udawać, jednak... za każdym razem jak nazywał mnie przyjacielem, tym bardziej było mi mało i mało... bo Harry jest taki dobry... I w pewnym momencie zacząłem go widzieć w innym światle, jako kogoś w kim się... za-z-zako-chałem... - wytłumaczył zawstydzony ostatnimi słowami Bright.
CZYTASZ
Pośmiertne Imię | BL
FantasyTo już bezcelowe. Śmierć jest końcem. Przemierzanie świata żywych jako Duch, wcale nie jest kontynuacją życia. Kiedy umrzesz, czas się zatrzymuje. Nic nowego już się nie zacznie. Bez względu na to jak bardzo żałujesz, jeśli nie mogłeś zrobić czegoś...