19. S̶z̶c̶z̶ę̶ś̶l̶i̶w̶e̶ ż̶y̶c̶i̶e̶

51 4 160
                                    

Siedziałem pod jedną ze ścian nieznanego mi budynku. Słońce niemiłosiernie paliło moją skórę. Usta były spierzchnięte, a brzuch pusty. Kiedy ostatni raz miałem coś w buzi...? Zaraz chyba umrę z głodu...

W tych podartych ubraniach wyglądałem jak żebrak. Ahh... Co ja mówię... Przecież ja nim jestem!

Jakieś trzy osoby zaczęły się do mnie zbliżać. Nie mogłem zobaczyć już ich twarzy. W polu widzenia mogłem dostrzec już tylko czerń.

- Czemu znowu tu jesteś?! Powiedzieliśmy ci już, żebyś tu nie przychodziła! Ty cholerna wiedźmo!

Ktoś uderzył mnie w twarz... Chyba. Nic już nie czuję... Co oni do mnie mówią...? Nie słyszę....

Czy tak będzie wyglądał mój koniec...?

Po chwili jednak otworzyłem oczy. Dookoła mnie ciągle była ciemność, ale jakaś... Inna. Czy możliwe, że jestem... W piekle...?

Ha... Czyli jednak piekło...

Teraz... Jakieś światło się pojawiło... Nie, to człowiek... Jaki człowiek?

Podchodzi do mnie i wyciąga do mnie świetlistą rękę.

- Luca... Wróć do domu. - mówił drżącym i wrażliwym głosem.

Luca? Kim jest ten Luca? Czy ty mówisz do mnie?

Słowa nie mogły się wydostać z moich ust. Jakby utknęły w gardle.

Ten człowiek... Stał w czarnym płaszczu.... Wciąż trzymając rękę skierowaną w moją stronę. Czułem ciepło, które pochodziło od niego.

Czyż nie powinienem znajdować się teraz w piekle? Więc dlaczego... Obdarzasz mnie takim współczującym spojrzeniem? Nie powinieneś wylewać łez nad taką osobą jak ja! Nie płacz...

Podszedłem do niego i złapałem go mocno za rękę, zaś drugą zacząłem wycierać jego łzy.

W chwili, kiedy otarłem ostatnią z nich, ciemność dookoła nas została rozświetlona przez prostokątny ekran jarzący się przyjemnym światłem. Ekran zaczął wyświetlać jakiś film.

Był tam... Jakiś chłopak... Czy to ja?

Chłopak znajdował się w towarzystwie mężczyzny, który stał obok mnie - rozmawiali. Odruchowo spojrzałem na osobę, której dłoń wciąż mocno zaciskałem. Uśmiechała się do mnie z takim miłym wyrazem twarzy. Wtedy za nim pojawiła się kolejna osoba unosząca się w powietrzu. Była dziewczyną o długich czekoladowo-czarnych włosach związanych nisko. Miała opaloną, ciemną skórę.

Zbliżyła się do mnie, a mężczyzna puścił moją rękę, oddalając się.

- W tym człowieku widzisz swój cały świat... - powiedziała dziewczyna. - Jest on twoim oparciem. Mam nadzieję, że teraz i mnie będziesz tak postrzegać chociaż w małym stopniu...

- Czy ty byłaś tym dzieckiem, które... - nie mogłem wypowiedzieć kolejnych słów, bo jakaś tajemnicza siła sprawiała, że traciłem wtedy głos.

- Widziałeś moje wspomnienia i przeżywałeś moje życie raz po raz. Nie wiem dokładnie, co zobaczyłeś, jednak wiem, że nie było to z pewnością miłe doświadczenie. Nie powinieneś też mówić mi, co tam zobaczyłeś. To jest sekret, który musisz ukrywać przede mną za wszelką cenę. Jeśli w jakiś sposób się dowiem, stanę się bezużyteczna, a wtedy ty również.

Pośmiertne Imię | BLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz