•3

222 9 1
                                    

/tuż po tym jak Miyu wybiegła z uliczki/

P.O.V Fei
Wiedziałem,że nie ma sensu jej już szukać. Pewnie jest już daleko stąd. Ehh...mam nadzieję,że jeszcze kiedyś ją spotkam. Skierowałem swoje kroki w kierunku bazy Feidy. Przez całą drogę rozmyślałem o tamtej dziewczynie.
-O czym tak rozmyślasz Fei?-z zamyślenia wyrwał mnie czyjś dziewczęcy głos. Uniosłem głowę i spostrzegłem,że to Harumi.
-Emm...o niczym ważnym. Tak po prostu się zawiesiłem i tyle. -nie miałem ochoty się jej zwierzać. Mam mieszane uczucia co do tej dziewczyny. Białowłosa zmrużyła podejżliwie oczy. Ich kolor nabrał odcień instensywnego fioletu, a to oznacza,że używa swoich uprawnień. Natychmiast zrobiłem to samo. Nie pozwolę aby grzebała w mojej głowie. Moje myśli to nie jej sprawa. Dziewczyna szybko się zorientowała,że ją zablokowałem i posłała mi zirytowane spojrzenie. Kiedy poczułem,że przestaje dobijać się do mojej głowy, przestałem wykorzystywać moje uprawnienia i również posłałem jej spojrzenie przepełnione irytacją.
-No weź Fei! Powiedz o co chodzi! Wszyscy się o ciebie bardzo martwimy. Od czasu turnieju Ragnarok, bardzo się od nas oddaliłeś.-powiedziała to nieco dziecinnym głosem, podobnym trochę do Bety. Odwróciłem od niej wzrok i spojrzałem za nią zastanawiając się co mam jej odpowiedzieć.
-Ehh...wybacz Harumi, ale ostatnio trochę słabo się czuje. Nie mam ochoty na przebywanie w jakimkolwiek towarzystwie.-kiedy to powiedziałem, wyminąłem ją i skierowałem się w kierunku mojego pokoju. Nie było mi jednak dane zajść dalej niż kilka kroków,ponieważ Kimiko znowu mnie zatrzymała.
-To przez tego idiotę~ Tenmę, prawda?-zapytała delikatnym tonem, w którym słychać było jednak trochę goryczy.
Nie spodobało mi się to w jaki sposób się wypowiadała o moim dawnym przyjacielu, dlatego nieco się zdenerwowałem. Zmarszczyłem brwi i odwróciłem się spowrotem w stronę białowłosej.
-Nie mam ochoty rozmawiać z nikim na ten temat,a tym bardziej z tobą Kimiko.-powiedziałem chłodno. Białowłosa spojrzała się na mnie spod byka. Nie spodobało jej się to w jaki sposób się do niej odezwałem. Nie obchodziło mnie to jednak. Odwróciłem się do niej spowrotem plecami i ruszyłem w stronę mojego pokoju.
-Saru chciał się z tobą widzieć.-słysząc to przystanąłem. Odwróciłem głowę w jej stronę. Wszystko wskazywało na to, że mówiła na poważnie.
-Czego chce ode mnie Saru?-zapytałem,nadal lekko zdenerwowany.
-Tego dowiesz się od niego. Saru chce się z tobą widzieć, więc lepiej go posłuchaj.-odwróciłam wzrok od dziewczyny i spojrzałem się w dal,nadal rozpamiętując to,że nie powiedział mi o nakazach nałożonych na zwykłych ludzi. Myślałem,że mi ufa. Nie podoba mi się to,że ukrywa przede mną takie informacje.- Nie wiem co siedzi ci w głowie Fei,jednak proszę cię, rusz swoje cztery litery i porozmawiaj z Saru. Pomyśl o tym wszystkim co dla ciebie zrobił. Nie powinieneś kazać mu czekać.- słysząc co powiedziała cicho westchnąłem.
-Gdzie go znajdę?-zapytałem. Widząc,że się poddałem, na twarzy Harumi pojawił się lekki uśmiech.
-Powinien być w sali konferencyjnej.-słysząc to odwróciłem się od niej i ruszyłem w stronę wyznaczonego miejsca, nawet nie żegnając się z białowłosą. Chwilę potem znajdowałem się pod drzwiami do sali konferencyjnej. Wziąłem głęboki oddech i powoli uchyliłem drzwi. W oczy od razu rzuciła mi się sylwetka naszego przywódcy. Saru siedział przy oknie i przeglądając jakąś książkę. Słysząc jak zamykam drzwi, oderwał wzrok od lektury i skierował go na mnie. Na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech. Wstał i podszedł do mnie.
-Miło cię widzieć Fei. Cieszę się,że nareszcie postanowiłeś wyjść do ludzi.-na mojej twarzy pojawił się wymuszony uśmiech.
-Ciebie też miło widzieć Saru.-chłopak lekko się do mnie uśmiechnął i wskazał ręką abym usiadł. Zrobiłem to o co prosił i zwróciłem się do niego.
-Dlaczego chciałeś mnie widzieć?-zapytałem,kiedy białowłosy usiadł koło mnie.
-Od czasu turnieju Ragnarok bardzo żadko cię widuję. Odciąłeś się praktycznie od świata i mało kto miał z tobą jakikolwiek kontakt. Wiem,że to może być dla ciebie trudne,jednak weź się w garść Fei! Matsukaze Tenma nie jest i nigdy nie był twoim przyjacielem,zrozum to wreszcie! My Dzieci Drugiego Etapu przewyższamy ich pod każdym względem. Nie powinieneś myśleć o nim,jak o kimś kto jest ci równy. Wykonałeś swoją misję i na tym powinno się to skończyć. Dzięki tobie, zniszczyliśmy El Dorado, a teraz panujemy nad światem. Dałem ci trochę czasu, abyś ochłonął, jednak nie chcę już dłużej tego tak po prostu zostawiać.Jesteś z nami Fei, czy przeciwko nam?-słuchałem uważnie całej jego wypowiedzi. Słysząc jego pytanie, automatycznie odpowiedziałem mu to co myślę.
-Jestem z tobą Saru, ale nie ukrywaj,przede mną swoich działań.-powiedziałem. Może i byłem miły dla tej całej Miyu, oraz jest mi żal tych dzieci, które straciły rodziców,to jednak Saru ma rację. Jestem Dzieckiem Drugiego Etapu i wykonywałem po prostu powierzoną mi misję. Nie ma tu miejsca na żaden sentyment ,wobec Tenmy. -Jeśli mam znowu wrócić do życia publicznego,to wolę wiedzieć co się dzieje wokół mnie.-dodałem. Wiedziałem,że jeśli tego nie powiem,Saru domyśli się,że wiem o tym,że coś przede mną ukrywał, a z niewyjaśnionych powodów,nie chciałem wydać Miyu. Prawdę mówiąc,w głębi serca jestem rozdarty. Nie wiem co mam myśleć. Z jednej strony wierzę w to co mówi Saru...a z drugiej ,nie chcę w to wierzyć.
-Cieszę się,że do nas wróciłeś Fei. Zaraz ci wszystko opowiem.- Saru widocznie poweselał , po usłyszeniu mojej deklaracji. Zaczął mi opowiadać o tym jak zakazał podróży w czasie i zniszczył wszystkie maszyny czasu oraz urządzenia sfery, które do tego służą,aby uniknąć powtórki z tego co chciało zrobić El Dorado. Opowiedział mi o aresztowaniu członków El Dorado oraz organizacji z nimi współpracującymi.
Powiedział mi,że razem z tamtymi ludźmi, zostali aresztowani zawodnicy drużyn, które się z nami mierzyli w turnieju Ragnarok. Opowiedział mi o zawieszeniu działalności szkół oraz o zakazie gry w piłkę nożną. Nie zgadzałem się z nim tylko w tych dwóch ostatnich sprawach. Saru obawia się,że jeśli zwykli ludzie poszliby do szkół,to zjednoczyli by się i wywołali rewolucję, co byłoby z ich strony kompletną głupotą. Co do zakazu gry w piłkę,to Saru wie,że piłka nożna wlewała w ich serca nadzieję i szczęście,a on nie chciał u nich widzieć takich uczuć. A tak poza tym,to myśli,że jeśli miałaby wybuchnąć rewolucja,to zapewne byłoby to za pośrednictwem piłki nożnej. Być może zwykli ludzie, chcieli by z nami walczyć w wielkim Turnieju Ragnarok podobnie jak ich poprzednicy.  Nie jestem jednak pewny,czy bez pomocy Tenmy i reszty jego zespołu,poradzili by sobie. Opowiedział mi też o tym,jak to zniszczono kule sfery oraz inne urządzenia umożliwiające podróż w czasie,aby zapobiec podobnej sytuacji,jaka miała miejsce za czasów panowania El Dorado. Co do tego,to akurat się z nim zgadzałem. Podróż w czasie jest niebezpieczna. Gdyby Saru nie wysłał mnie wtedy do przeszłości,to pewnie El Dorado udałoby się wymazać piłkę nożną, a tym samym i nas. Saru opowiedział mi też o aresztowaniu członków El Dorado, w tym wszystkich zawodników, którzy walczyli w turnieju,oraz o tych, którzy współpracowali z nimi. Oprócz nich, aresztowano też tych, którzy zostali złapani po godzinie policyjnej. Jeśli to był dorosły,to szedł do więzienia,a jeśli to było dziecko,to było ono przyuczane do roli naszych służących.
-Przejdźmy teraz do ważniejszych rzeczy. Wezwałem ciebie tutaj, ponieważ mam dla ciebie ważne zadanie.-rzuciłem mu pytające spojrzenie, dając mu znać aby kontynuował. - Przenosimy paru pracowników El Dorado w tym Betę do specjalnego ośrodka, w którym będziemy dążyli do wyciśnięcia z nich pewnych bardzo ważnych informacji, które zostały zniszczone przez Chie (czyt.Czie) Etsu, zanim przejęliśmy budynek. Nie wymusimy od niej żadnych informacji,gdyż zginęła w wybuchu który spowodowała, ale pracownicy El Dorado, których przenosimy znają sekrety skrywane przez Toudou Heikichi'ego.
-A nie możemy po prostu wykorzystać naszych uprawnienień i wyczytać to z ich myśli?-zapytałem.
-Ci ludzie są wytrwalsi niż inni. Zostali specjalnie wyszkoleni, tak aby uniemożliwić nam wyczytanie tych informacji. Ośrodek do którego ich przewozimy złamie ich psychikę tak,że nie będą już w stanie się opierać. Twoim zadaniem będzie przewiezienie ich. Towarzyszyć ci będzie Yokka.-skinąłem głową na znak,że przyjąłem.
-Zajmę się tym. Daj mi tylko wszystkie informacje na temat ludzi których będziemy przewozić i miejsca do którego mamy ich zabrać.
-Wszystko ci przekażę dzień przed twoją misją. Teraz możesz już iść.-wstałem z miejsca i wyszedłem z pokoju. Za drzwiami czekała na mnie Harumi.
-I jak tam rozmowa, Fei?-zapytała przesłodzonym głosem. Rzuciłem jej chłodne spojrzenie.
-To nie jest twoja sprawa Harumi. Zajmij się czymś innym, a nie ciągle zawaracasz mi głowę.-nie czekałem na jej odpowiedź tylko szybko ruszyłem w stronę swojego pokoju. Na dzisiaj mam już dość wrażeń.

Inazuma Eleven Go- Find The WayWhere stories live. Discover now