》1《

640 59 82
                                    

- Eren, pospiesz się, masz limuzynę za piętnaście minut! - Zeke stojący w drzwiach garderoby poprawił bezprzewodową słuchawkę włożoną do ucha. Jeszcze raz spojrzał na zegarek.

- Przecież zdążę... - szatyn był w trakcie poprawiania włosów. - Jak wyglądam? - odwrócił się na obrotowym stołku.

- Świetnie, jak zwykle - uciął krótko. - Ale czas ucieka.

- I tak uważam, że całe to przesłuchanie będzie wybitnie nudne...

- Eren... - blondyn pokręcił głową. - Wiesz, że musisz dobrze wypaść - wszedł do środka i zamknął drzwi. - Może kogoś poznasz - usiadł na miękkiej pikowanej pufie koło stojaka na ubrania.

- Nie ma miejsca na miłość w biznesie - zielonooki zadarł głowę do góry, odchylając się od blatu toaletki z podświetlanym dookoła lustrem i wyprostowanymi rękami opierając się o jego krawędź.

Właściciel okularów głęboko odetchnął, strzelając balonem z gumy do żucia, którą właśnie przeżuwał. Stwierdził, że straciła smak.

- Dusza romantyka - wstał i złapał za klamkę. - Po kim ty to masz? - Eren spojrzał na niego, lekko uchylając usta. - Bo po ojcu na pewno nie, po mamie raczej też...

Młodszy jeszcze raz spojrzał w lustro. Zeke otworzył drzwi.

- Za trzy minuty masz być przy samochodzie - rzucił pospiesznie i wyszedł, zajmując się rozmową z czekającą na niego asystentką.

Szatyn spojrzał sobie w oczy, które po chwili skrył za powiekami. Oparł czoło na nadgarstkach. Z jednej strony bardzo lubił swoją pracę; był sławny, mógł podróżować, uczestniczyć w balach, bankietach, branchach, poznawać nowych ludzi... No właśnie, tylko że w zasadzie nikogo wartościowego - same puste łby, wykorzystywaczy dla pieniędzy albo nadmuchane lalunie. Miał tego już dość. Od trzech lat rozwijał swoją karierę i oprócz z talentu aktorskiego, był znany z tego, że osiągnął to wszystko w tak młodym wieku. Gdyby nie jego brat, nigdy by mu się to nie udało. To on zobaczył w nim potencjał i zaangażował go w cały ten biznes.

Ale Eren potrzebował czegoś innego. Był już zmęczony tym natłokiem pracy i brakiem chwili na oddech. Potrzebował bratniej duszy; kogoś, kto zrozumie, co czuje. Może kogoś w podobnej sytuacji.

Spojrzał na siebie jeszcze raz, oceniając swój wygląd. Nie miał pojęcia, dlaczego osoba taka jak on przyciąga tylu fanów - głównie płci żeńskiej - którzy oddaliby wszystko, żeby chociażby zrobić sobie z nim zdjęcie.

Wstał, z wieszaka zdjął ciemnoszarą marynarkę, którą narzucił na ramiona i opuścił garderobę, obrzucając ją jeszcze przelotnym spojrzeniem.

▪︎

Kiedy wsiadał do czarnej limuzyny, drzwi przytrzymywał mu szofer. Nigdy sam ich nie otwierał. Oprócz niego z tyłu siedział jego brat ubrany tak samo elegancko jak on i młodziutka asystentka Zeke'a - osiemnastoletnia Gabi Braun. Blondyn darzył ją wielkim przywiązaniem; cenił jej punktualność, elokwencję i skrupulatność. Często chwalił ją przed innymi i zapewniał, że nigdy by jej na nikogo nie wymienił. Eren jednak za nią nie przepadał. Wydawała mu się dziwna.

- Pańskie latte, sir - wręczyła mu plastikowy kubek z przykrywką.

- Z podwójną pianką?

- Jak zawsze, sir - manager agencji położył jej rękę na ramieniu, śmiejąc się.

Szatyn przewrócił oczami i wpatrzył się w przelatujący za przyciemnianą szybą obraz, opierając brodę na zaciśniętej pięści. Zaczął myśleć nad tym, jak będzie wyglądać całe to spotkanie. Zeke miał zaprezentować go przed trzonem wytwórni muzycznej No Name Entertainment, zajmującej się promowaniem wokalisty o takim pseudonimie. Jego własna agencja starała się o nawiązanie z nią współpracy w ramach kampanii reklamowej, w której on sam miał wystąpić. Na swoim koncie miał już zasługi w reklamowaniu perfum - przyniosło mu to jeszcze większą sławę. Przez to wszystko po jakimś czasie nabrał niechęci do patrzenia na siebie. Widział swój wizerunek na plakatach, bilboardach, banerach, w telewizji - jednym słowem wszędzie. Ponadto, żeby cywilizowanie wyjść z domu, musiał się przebierać - uważał to za irracjonalne, ale taka była rzeczywistość. Chciał przynajmniej na chwilę uniknąć tej wszechobecnej rozpoznawalności. Wspólna kampania miała dotyczyć promowania ubrań z ekologicznych tkanin, których kupowanie wspierało uprawy na czarnym kontynencie, ratując tym samym część żyjących tam ludzi od głodu. Odsetek z zarobionych przez firmę pieniędzy miał zostać przeznaczony także na budowę studni w afrykańskich wioskach.

Światła | Ereri/Riren [Shingeki no Kyojin]Where stories live. Discover now