Rozdział IX - trzeci dzień

1K 39 4
                                    

Hermiona obudziła się o 8⁰⁰ przytulona do Draco.

- Heej, wstawaj.

- Jeszcze chwilę - przytulił ją mocniej.

- Nie chwilę bo za godzinę mamy śniadanie, i nie ściskaj mnie tak mocno bo mnie zgnieciesz - zaśmiała się.

- No dobra - zrobił obrażoną minę.

- Tylko się na mnie nie obrażaj! Nie ja ustalałam godziny posiłków.

- Nie będę jak mi to wynagrodzisz - pocałował ją.

- No na pewno nie teraz!

- To wieczorem?

- Zastanowię się, wstawaj bo się spóźnimy!

- Ok, ciekawe co u tych pijaków. Pewnie łeb im pęka hehe.

- Dowiemy się na śniadaniu - I poszła do łazienki, umyła się, założyła to co zawsze na zajęcia i byle jak upięła włosy.

- No nareszcie!

- Byłam tam tylko 20 minut!

- AŻ 20 minut!

- Już nie przesadzaj - obraziła się.

- Ejj, misiu, nie obrażaj się na mnie. To było tak tylko dla żartu, wiesz że cię kocham i nic tego nie zmieni! - przytulił ją.

- Na pewno?

- Na pewno! - pocałowali się.

- Dobra to idź już do tej toalety bo mamy 25 minut!

- Idę, idę.

*około 8³⁰ u Harrego i Pansy*

- Oo, widzę że szanowny pan Potter się obudził!

- O co ci chodzi?

- O co mi chodzi?! Obiecałeś wczoraj że dasz radę sam tu wrócić a Ty nie dość że najebałeś się jak dzika świnia to jeszcze wyjść nie chciałeś!

- Przepraszam...

- Myślisz że "przepraszam" wystarczy?! Draco musiał cię tu przetransportować bo ja nie dałabym rady! Nawet nie wiesz jak się przez to wstydziłam! Liczyłam że może między nami coś będzie, ale teraz to sama nie wiem. Pokochałam cię Potter! Ale co cię to obchodzi. Ty wolisz się najebać niż posiedzieć wieczorem że mną! Wracałam tu z Malfoy'em bo Hermiona nie chciała abym szła sama, ale ja chciałam iść z Tobą. Nie było jednak takiej możliwości bo spałeś tu kompletnie nie kontaktując! - po jej policzkach spływały łzy.

- Naprawdę cię przepraszam.

- Daruj sobie. - wyszła z ich dormitorium.

- KURWA!

*O 8³⁰ u Blaise i Ginny*

- Jak Ci się spało na kiblu? - zaśmiała się.

- HA-HA-HA, baaardzo śmieszne!

- No śmieszne.

- Lepiej powiedz mi która godzina!

- 8³⁰.

- Ok, mam jeszcze pół godziny. A co z naszym planem?

- To może opowiem ci wczorajszy wieczór bo najwyraźniej nie pamiętasz.

O 21:00 przyszli do nas wszyscy, ty zaproponowałeś alkohol, ale Draco odmówił bo "Hermiona źle się dzisiaj czuła i wolę być trzeźwy gdyby coś się stało" co wszystkich zdziwiło. Zapytaliśmy czy są razem lecz oni zaprzeczyli, jednak przez całe spotkanie siedzieli tak że Malfoy obejmował ją w tali. Później Ty coś podpytywałeś ale powiedział tylko "Nie łączy nas nic oprócz projektu", Herm powiedziała nam później to samo. Jednak ciekawsza była relacja Pansy i Harrego. Jak już wiesz spali ze sobą, ale jakoś specjalnie tego wczoraj nie okazywali. Parkinson powiedziała Potterowi "Tylko żebyś dał radę sam wrócić, bo ja cię nieść nie będę Harry!", a on obiecał jej że da radę, ale stało się inaczej i Draco musiał go przetransportować do nich. Przed tym Pans błagała go by wyszedł, a gdy się później zapytałyśmy co ich łączy powiedziała "Nie wiem, to trochę skomplikowane. Niby zachowujemy się trochę jak para, ale oficjalnie nie jesteśmy razem." Po tym Miona zapytała czy ona by chciała na co odpowiedziała "Chyba tak. Czuje taką potrzebę traktowania go jak mojego chłopaka, w końcu my ym no wiecie.."

trial of parenting ~ 16+Where stories live. Discover now