Rozdział VI - diabeł

1.4K 53 19
                                    

Draco i Hermiona weszli razem do Wielkiej Sali i gdy mieli się rozdzielić aby udać się do stołu swojego domu zatrzymał ich Blaise..

- Pomóżcie mi się ukryć, błagam!

- O co chodzi?

- Diabeł chce się ukryć przed swoją dziewczyną heh.

- To nie jest moja dziewczyna!

- Chodzi ci o Astorie?

- Tak ale nie ma teraz czasu pomocy!

- Emm ok, choć za mną, będziesz dzisiaj siedział z nami spróbuje cię ukryć, choć może to być trudne bo jesteś jednym z najwyższych w hogwarcie.

- Dzięki.

- To zobaczymy się po śniadaniu w naszym dormitorium, ja idę do ślizgonów a wy idźcie do gryfonów.

- To do zobaczenia.

- Cześć wszystkim dzisiaj przy śniadaniu będzie nam towarzyszył...

- Blaise, jestem Blaise, dla przyjaciół diabeł, ale raczej na razie nie mam tu przyjaciół... no chyba że Mionka, bo od kąd została dziewczyną mojego przyjaciela jest też moją przyjaciółką, no i też mi pomaga, swoją drogą to będzie ciekawie doświadczenie siedzieć przy stole Gryffindoru, nigdy tu nie byłem, no to koło której ślicznotki mogę usiąść?

- Siadaj tu między mną a Ginny - wskazała mu miejsce ręką.

- O cześć wiewióra, mogę ci tak mówić no nie?

- Um tak.

- Herm a od kiedy Malfoy to twój chłopak?

- Coo?! Malfoy to nie mój chłopak, my ledwo co gadamy ze sobą! Skąd ci do głowy taki pomysł przyszedł Ronaldzie!

- No on przecież tak powiedział.

- No a jak to nie? Chcesz mi powiedzieć że smok nie wykorzystał jeszcze okazji?

- Jakiej okazji?

- No być z jedną z najładniejszych dziewczyn w hogwarcie.

- Daj spokój.

- To nikt ci jeszcze tego nie powiedział?

- No Malfoy mi dzisiaj powiedział...

- Widzisz on już szykuje się na Ciebie, co za gad jeden hehe.

- Może oświeć mnie i powiedz kto jeszcze jest najładniejszą dziewczyną tutaj.

- No to tak:
ty,
Parkinson,
ta blondyna co jest w parze z tym Longbobem,
ta chinka z Ravenclaw
ta w loczki co się do rudego łasi
I od dzisiaj wiewióra

A jak widzę to blondi zajęta przez Nejvila,
Parkinson przez bliznowatego,
loczek jest z łasicem,
chinka ryczy po Serniku
Ty jesteś już zaklepana przez smoka,
a więc od dzisiaj jest wiewióra, ładna jest to pasuje, zaraz już wszyscy się dowiecą i ruda będzie miała chłopaka za chłopakiem.

- Ej ale Pans jest wolna, jesteśmy tylko parą od projektu.

- Taaa jasne ja już widzę jak ona się na ciebie gapi.

- A czy on właśnie nazwał mnie Longbobem?

- No tak, przecież tak masz na nazwisko prawda? I jesteś w parze z blondynką prawda?

- No tak jestem z Luną, ale na nazwisko mam Longbottom.

- Uuu nie wiedziałem że już razem jesteście haha.

- N-n-no jesteśmy.

- To świetnie, gratulujemy Neville!

- Tobie zaraz będzie można pogratulować bycia z Draco hehe.

trial of parenting ~ 16+Where stories live. Discover now