Rozdział I - powrót do Hogwartu

2.7K 74 39
                                    

Po skończonej wojnie większość uczniów postanowiło wrócić do Hogwartu aby ukończyć szkołę. Nikt nie spodziewał się jednak że cały "7" rocznik stanie jeszcze razem w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Jak się później okazało jej dyrektorem był nadal sam Albus Dumbledore.

Pierwszego dnia, gdy wszyscy przekroczyli już próg szkoły, usiedli przy stole swojego domu rozpoczynając kolację. Nie trwało to jednak długo ponieważ dyrektor przerwał im posiłek ogłoszeniem.

- Witam was ponownie w murach budynku naszej Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie - powiedział Dumbledore.

- Szczególnie chciałabym powitać nowych uczniów, dzieci z pierwszego roku oraz "7" rocznik, który stracił rok nauki walcząc o to miejsce - kontynuował.

- Chcę również przedstawić wam nowego nauczyciela Obrony Przed Czarną Magią - wskazał ręką na miejsce przy stole dla nauczycieli - naszym nowym nauczycielem OPCM jest pan Lucjusz Malfoy - dokończył dyrektor.

Na całej Wielkiej Sali dało się usłyszeć szepty typu: "Jak to był śmierciożerca będzie nas uczył? i to jeszcze Obrony Przed Czarną Magią?!"   "Ten dyrektor zwariował?!"   "COOO?!". Mimo to wszyscy po chwili szeptania zamilkli i słuchali jego dalszej przemowy.

- Proszę jeszcze tylko aby najstarszy rocznik zjawił się jutro punktualnie o godzinie 10 w Wielkiej Sali ponieważ na tą godzinę macie przesunięte śniadanie - ogłosił Dumbledore.

W WS znowu można było usłyszeć szepty typu: "Czemu?!"    "O co chodzi!?"   "COOO?!". Jednak sytuacja się powtórzyła i nie minęło kilka minut a słychać było tylko dalszą przemowę dyrektora.

- Pewnie zastanawia was jaki jest tego powód - ciągną swój wywód dalej - otóż chodzi tu o ogłoszenie pewnego "projektu" który ma rozpocząć się już jutro. Wszystkiego dowiecie się na jutrzejszym śniadaniu - oznajmił wszystkim - a teraz już wam nie przeszkadzam w posiłku SMACZNEGO! - zakończył.

SMACZNEGO! - krzyknęli wszyscy chórem.

Jednak mimo to że wydawało by się że w WS zapanował spokój to między uczniami odbywała się ożywiona dyskusja. Można było usłyszeć
"O co może chodzić?"      "Co to za projekt?" lecz nikt (oprócz nauczycieli) nie miał bladego pojęcia co to może być...

- Jak myślicie co to będzie? - wybełkotał z pełnymi ustami jedzenia Ron.

- Nie wiem - odpowiedział Harry.

- Cokolwiek to będzie, myślę że będzie naprawdę fajne. W końcu to projekt, projekty zawsze są fajne - odparła Hermiona.

- Taa, zawsze - przewrócił oczami Ronald.

- Ehh szkoda że dowiem się dopiero jutro - lekko zasmucił się Potter.

- Musicie nauczyć się cierpliwości - zakończyła dyskusję Herm - dobra nie wiem jak wy ale ja nie chce się jutro spóźnić. Idę do dormitorium. Do jutra - pożegnała się.

- To paa - krzyknęli razem chłopaki po czym wrócili do kończenia kolacji.

trial of parenting ~ 16+Where stories live. Discover now