-13-

979 43 2
                                    

Wyszliśmy z klubu tylnym wejściem. Dalej trzymałam rękę rudowłosej która ledwo szła.

-Jace.-zawołałam go.

-Clary musimy iść.-powiedział do niej.

-Łapię oddech.

Puściłam ją zostawiając ją po okiem Izzy i podeszłam do pozostałej dwójki.

-Wiesz co? Świetnie.-odezwał się Alec.

-Nie dość, że Magnus nie oddał dziewczynie wspomnień, to jeszcze zabrał naszyjnik.

-Po prostu świetnie...

-Nie przesadzaj.- powiedziałam.

-Alec, ta dziewczyna ma na imię Clary i radzę mówić ciszej.- warknął Jace.

-Boisz się ,że ją zranię?- wskazał na nią ręką.

-Ciągle ryzykujemy życiem dla niej i gdzie nas to zawiodło?

-Alec..-zaczęłam.

-No? Nigdzie, nawet nie jesteśmy blisko znalezienia Kielicha Anioła.

-I straciliśmy naszyjnik z Instytutu.

-Jestem tutaj i mam gdzieś ,że straciliśmy biżuterię.- wtrąciła się Clary.

-Przykro mi ,że źle wypadniecie przed szefami.

-Ale moja matka jest nadal zaginiona i szansa na znalezienie jej właśnie przepadła.

-Clary, będzie dobrze.- powiedział Jace.

-Nie, nie będzie!

-Przeze mnie giną ludzie.

-A Magnus?

-Magnus już nie wyjdzie z ukrycia kiedy Valentine nadal go ściga.

-Rose ?- Jace spojrzał na mnie.

-Odpadam.-odparłam.- To, że go znam nie znaczy ,że wiem gdzie aktualnie przebywa.

-Nigdy go nie znajdziemy. A ja już nigdy nie odzyskam wspomnień.

-Za szybko się poddajesz.- powiedział łapiąc rzuconą przez nią rzecz.

-Co on robi?

-Namierza Magnusa.-wyjaśnił Alec.-Bądź cicho i nie zbliżaj się.

-Guzik należy do Magnusa.

-Jace może dzięki temu sprecyzować lokalizację.-dodała Izzy.

Blondyn odszedł od nas kawałek dalej i rysując runę wziął w dłonie guzik. 

-Nie.- odparł po chwili.

-Sygnał nie jest wystarczająco silny.

-Magnus musi to blokować.

-Zróbmy to Alec.- powiedział podchodząc do niego.

-To, to znaczy co?- zapytała Clary.

-Namierzanie Parabatai.-wyjaśniłam.

-A jakżeby inaczej.-westchnęła.

-Kiedy Parabatai namierzają, ich moc wzrasta.

-Jace i Alec razem namierzą Magnusa.

-Ta cała sprawa z Parabatai jak dla mnie jest dość intymna.-oznajmiła Clary.

-Nie wiesz nawet połowy.-powiedziała Izzy.

-Mamy go.- powiedział Jace ruszając.

Skierowaliśmy się za nim.

.....................

Nim wszystko się skończy..Où les histoires vivent. Découvrez maintenant