Wchodzimy do pokoju chłopców w akademiku.
"Ha! Ten pokój jest taki mały i musicie go dzielić? Ja i T/I nigdy nie moglibyśmy.” Renjun mówi, unosząc rękę, jakby prosząc o przybicie piątki. Powoli opuściłam jego rękę.
"Czy na pewno na tej kanapie zmieści się 8 osób?” Pytam rozglądając się po małym pokoju.
W pokoju ustawiono dwa łóżka piętrowe. Pod jedną leżała kanapa z trzema poduszkami, naprzeciwko drugiego łóżka. Obok łóżka stała minilodówka i kilka innych drobnych gadżetów. Pod drugim łóżkiem stało biurko i komputer. Obok łóżka znajdowała się komoda przykryta przypadkowymi przedmiotami.
"Przebierzmy się w coś wygodniejszego i zacznijmy film.” Mark ogłasza.
Wszyscy chłopcy zaczynają zdejmować koszule.
"Woah, hej, j-ja wciąż tu jestem!” Krzyczę i jąkam się.
Renjun podchodzi do mnie. Kładzie ręce na moim ramieniu i obraca mnie tak, że stoję twarzą do ściany.
"Bez podglądania.” On mówi.
"Po tym, co wydarzyło się poprzedniego dnia? Yeah, nie dzięki." Odpowiadam.
Chłopcy kończą się przebierać, niektórzy są w bluzach z kapturem, inni w kombinezonach.
"Jesteś taki uroczy!" Piszczę, ściskając policzki Jeno.
"Dobra, teraz twoja kolej.” Mówi Renjun. "Chłopcy odwracać się, I BEZ PODGLĄDANIA!” Renjun kończy, krzycząc ostatnią część.
Szybko zmieniam ubranie, trochę przestraszona, że jeden z chłopców może mnie zobaczyć. Kiedy zakładam koszulę nocną, Haechan powoli zaczyna odwracać głowę.
Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, Jaemin uderza go w tył głowy, dosyć mocno, jego wzrok skierował na kanapę przed nim, naprzeciw miejsca, w którym się przebierałam.
Chichoczę i kończę ubierać się.
"Możecie już spojrzeć.” Mówię.
Wszyscy się odwracają, a Jaemin patrzy na mnie od góry do dołu.
"Śliczna piżamka." Mówi. Rumienię się i uśmiecham.
Wszyscy wciskamy się na małą kanapę. Niektórzy z nas nawet siedzą na podłodze i oglądamy odtwarzanie filmu z małego ekranu komputera.
"Czy ktoś jest spragniony?" Jeno zapytał, wyciągając piwo z minilodówki.
"Czy nie jest za późno na alkohol?” pytam. "Musimy wkrótce iść do domu.”
"Wyluzuj T/I.” mówi Renjun.
Renjun nie widzi moich zmartwień, ale i tak piję.
Po kilku drinkach wszyscy byli pijani z tego powodu.
Mark wciąż płakał, Haechan wciąż krzyczał, a Jeno powtarzał wszystkim, żeby się uspokoili, bojąc się, że zostaniemy złapani i wyrzuceni.
Renjun został znokautowany. Spał martwy na łóżku Jeno i wszyscy byli zaskoczeni, że nie obudził się z tych wszystkich krzyków.
Jaemin stanął na kanapie i zaczął tańczyć do „Baby Shark”. Skończyło się na tym, że uderzył głową o łóżko powyżej. Usiadł na kanapie i pozwolił mi trzymać przy głowie zimne piwo. Od czasu do czasu piłam z butelki.
"Nana~” bełkoczę.
"Tak księżniczko?" Odpowiada dokładnie. Po uderzeniu w głowę wypił kilka szklanek wody i stał się najbardziej trzeźwy z nas wszystkich.
"Muszę wrócić do domu. Szkoła. Wczor- jutro." Próbuję powiedzieć.
"Ćśś, jesteś pijana. Odpocznij, wszystko będzie dobrze." Odpowiada Jaemin.
Wzdycham, poddając się, próbować wyjaśnić, że mamy szykować się jutro do szkoły i kładę głowę na ramieniu Jaemin'a, zasypiając.
Następnego ranka~
"Ugh, boli mnie głowa.” Donghyuck jęczy. Ten dźwięk mnie budzi.
Rozglądam się po pokoju i widzę, jak Jeno i Renjun przytulają się na łóżku Jeno, Markhyuck przytulają się na podłodze, a ja i Jaemin śpimy na kanapie. Nie przytulaliśmy się, moja głowa była tylko na jego ramieniu, a jego głowa była na mojej.
"Co, która jest godzina?" To pochodzi od Jeno.
Renjun schodzi z łóżka piętrowego i podnosi telefon z podłogi.
"10:30 rano." On mówi. Wszyscy się zatrzymują.
"SPÓŹNILIŚMY SIĘ DO SZKOŁY!”
YOU ARE READING
Love Store - Na Jaemin // Tłumaczenie PL
FanfictionJest to tłumaczenie, książka należy do @aesthetically_chenle "Wiem, że nie jesteś spożywczy, ale sprawdzam cię." "Cokolwiek Jaemin." "Nana". "Co?" "Możesz nazywać mnie Nana." Mówi z promiennym uśmiechem. #1 - jaemin /17/09/2022