Rozdział 19

136 14 0
                                    

Wchodzimy do pokoju chłopców w akademiku. 

"Ha! Ten pokój jest taki mały i musicie go dzielić? Ja i T/I nigdy nie moglibyśmy.” Renjun mówi, unosząc rękę, jakby prosząc o przybicie piątki. Powoli opuściłam jego rękę. 

"Czy na pewno na tej kanapie zmieści się 8 osób?” Pytam rozglądając się po małym pokoju. 

W pokoju ustawiono dwa łóżka piętrowe.  Pod jedną leżała kanapa z trzema poduszkami, naprzeciwko drugiego łóżka. Obok łóżka stała minilodówka i kilka innych drobnych gadżetów. Pod drugim łóżkiem stało biurko i komputer. Obok łóżka znajdowała się komoda przykryta przypadkowymi przedmiotami. 

"Przebierzmy się w coś wygodniejszego i zacznijmy film.” Mark ogłasza. 

Wszyscy chłopcy zaczynają zdejmować koszule. 

"Woah, hej, j-ja wciąż tu jestem!” Krzyczę i jąkam się. 

Renjun podchodzi do mnie. Kładzie ręce na moim ramieniu i obraca mnie tak, że stoję twarzą do ściany. 

"Bez podglądania.” On mówi. 

"Po tym, co wydarzyło się poprzedniego dnia? Yeah, nie dzięki." Odpowiadam.

Chłopcy kończą się przebierać, niektórzy są w bluzach z kapturem, inni w kombinezonach.

"Jesteś taki uroczy!" Piszczę, ściskając policzki Jeno.

"Dobra, teraz twoja kolej.” Mówi Renjun. "Chłopcy odwracać się, I BEZ PODGLĄDANIA!” Renjun kończy, krzycząc ostatnią część.

Szybko zmieniam ubranie, trochę przestraszona, że jeden z chłopców może mnie zobaczyć. Kiedy zakładam koszulę nocną, Haechan powoli zaczyna odwracać głowę.

Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, Jaemin uderza go w tył głowy, dosyć mocno, jego wzrok skierował na  kanapę przed nim, naprzeciw miejsca, w którym się przebierałam.

Chichoczę i kończę ubierać się.

"Możecie już spojrzeć.” Mówię.

Wszyscy się odwracają, a Jaemin patrzy na mnie od góry do dołu.

"Śliczna piżamka." Mówi. Rumienię się i uśmiecham.

Wszyscy wciskamy się na małą kanapę. Niektórzy z nas nawet siedzą na podłodze i oglądamy odtwarzanie filmu z małego ekranu komputera.

"Czy ktoś jest spragniony?" Jeno zapytał, wyciągając piwo z minilodówki.

"Czy nie jest za późno na alkohol?” pytam. "Musimy wkrótce iść do domu.”

"Wyluzuj T/I.” mówi Renjun. 

Renjun nie widzi moich zmartwień, ale i tak piję. 

Po kilku drinkach wszyscy byli pijani z tego powodu.

Mark wciąż płakał, Haechan wciąż krzyczał, a Jeno powtarzał wszystkim, żeby się uspokoili, bojąc się, że zostaniemy złapani i wyrzuceni. 

Renjun został znokautowany. Spał martwy na łóżku Jeno i wszyscy byli zaskoczeni, że nie obudził się z tych wszystkich krzyków. 

Jaemin stanął na kanapie i zaczął tańczyć do „Baby Shark”. Skończyło się na tym, że uderzył głową o łóżko powyżej. Usiadł na kanapie i pozwolił mi trzymać przy głowie zimne piwo. Od czasu do czasu piłam z butelki. 

"Nana~” bełkoczę. 

"Tak księżniczko?" Odpowiada dokładnie. Po uderzeniu w głowę wypił kilka szklanek wody i stał się najbardziej trzeźwy z nas wszystkich.

"Muszę wrócić do domu. Szkoła. Wczor- jutro." Próbuję powiedzieć. 

"Ćśś, jesteś pijana. Odpocznij, wszystko będzie dobrze." Odpowiada Jaemin. 

Wzdycham, poddając się, próbować wyjaśnić, że mamy szykować się jutro do szkoły i kładę głowę na ramieniu Jaemin'a, zasypiając. 

Następnego ranka~ 

"Ugh, boli mnie głowa.” Donghyuck jęczy.  Ten dźwięk mnie budzi. 

Rozglądam się po pokoju i widzę, jak Jeno i Renjun przytulają się na łóżku Jeno, Markhyuck przytulają się na podłodze, a ja i Jaemin śpimy na kanapie. Nie przytulaliśmy się, moja głowa była tylko na jego ramieniu, a jego głowa była na mojej. 

"Co, która jest godzina?" To pochodzi od Jeno. 

Renjun schodzi z łóżka piętrowego i podnosi telefon z podłogi. 

"10:30 rano." On mówi. Wszyscy się zatrzymują. 

"SPÓŹNILIŚMY SIĘ DO SZKOŁY!”

Love Store - Na Jaemin // Tłumaczenie PLWhere stories live. Discover now