T R Z Y

818 32 1
                                    

POV Y/N

- Hej

- Hej, wejdź

Uśmiechnęłam się i weszłam do znajomego mieszkania, które należało do Parkera.  Staliśmy na korytarzu przez kilka chwil, zanim ciotka Petera May podeszła do nas.

- Y/n? Czy to ty? Tak bardzo urosłaś! Dobrze cię znowu widzieć - powiedziała May. - To było tak długo!

- Tak, to ja - odpowiedziałam i May podeszła, żeby mnie mocno przytulić. 

- Cóż, przygotowywuje kolację, jeśli chcesz zostać. W każdym razie, dzieciaki, załatwcie wszystko, co musicie zrobić! 

- Jasne - uśmiechnęłam się. 

- Więc… czy pójdziemy do mojego pokoju, żeby popracować nad zadaniem?  - zapytał Peter.

- Tak

Weszłam do pokoju Petera, rozglądając się po jego rzeczach.  Jego piętrowe łóżko, na którym mieliśmy niezliczoną ilość nocy, jego plakaty z Gwiezdnych Wojen, filmy, książki, sprawiło, że się uśmiechnęłam.  Nadal był chłopcem, z którym dorastałam.  Tak naprawdę nie zmienił się poza swoim wyglądem, co sprawiło, że pomyślałam o tym, jak się zmieniłam. 

Peter zauważył, że się rozglądam.

- Och, uh, przepraszam. Minęło trochę czasu - powiedziałam.  Skinął głową i zauważyłam emocje w jego oczach. 

- Tak, tak, minęło.

_________________

POV PETER

Zaczęliśmy od zadania chemicznego, badając nasz pierwiastek i wpisując informacje.  Y/n siedziała przy biurku, a ja siedziałem na łóżku.  Szukała informacji i faktów, a ja je wpisałem.  Tak naprawdę nie rozmawialiśmy poza wymianą faktów.  Łatwe fakty zostawiliśmy na koniec.

- Liczba atomowa neonu to 10, a masa atomowa 20,18 - powiedziała Y/n. 

Wpisałem to na dokumencie, a potem May zawołała nas na obiad.  Potrzebowałem przerwy i chciałem porozmawiać o czymś innym niż neon.  Po cichu podziękowałem May. 

Y/n i ja wyszliśmy z pokoju do stołu jadalnego i poprowadziłem ją do krzesła.  Uśmiechnęła się.  Jej uśmiech był piękny. 

Mieliśmy makaron z poprzedniej nocy, który przyrządziła May.  Nie było tak źle, jeśli tak powiem.  - A więc, Y/n, jak minął pierwszy dzień w szkole - zapytała May. 

- W porządku, tak dobrze jak szkoła, oczywiście - odpowiedziała Y/n.  May i Y/n rozmawiały o szkole, jej rodzicach i życiu, kiedy ja słuchałem.

- Moja mama ma się dobrze, a mój tata jest teraz w Londynie w interesach, wiesz, że dużo podróżuje. I cieszę się, że Peter i ja dołączyliśmy do tego projektu. Tęskniłam za nim, dobrze jest mieć przyjaciela z powrotem. 

Ożywiłem się, kiedy wymówiła moje imię, i poczułem, jak nagrzewają mi się policzki.  Uśmiechnąłem się i zacząłem bawić się jedzeniem. 

May zaczęła opowiadać historię: - Pamiętam, że kiedy ty i Peter byliście mali, zawsze obiecaliście sobie nawzajem wszystko. Pewnego razu, kiedy odwiedziliście swoich dziadków na Rhode Island, Peter obiecał wam, że nie zostaniecie tam na zawsze! Myślałam, że to takie urocze! -  Y/n i ja chichotaliśmy, podczas gdy May opowiadała więcej historii. 

Kiedy skończyliśmy jeść, Y/n pomogła posprzątać i wróciliśmy do mojego pokoju.  Usiedliśmy i spodziewałem się, że wrócimy do naszego projektu, ale Y/n zaczęła mówić.  Co mi wcale nie przeszkadzało.

- Twoja ciocia jest taka słodka, Peter.  Nadal jest taka zabawna i pełna entuzjazmu, odkąd ją poznałam.  Nawet przez wszystko, przez co przeszła.

- Tak, naprawdę jest.  Z wyjątkiem wszystkich krępujących historii, które opowiada - Śmieję się.

- Nie są żenujące! Są urocze.

Uśmiechnąłem się do niej z mojego łóżka, kiedy odwróciła się do swojego laptopa. Śliczne. Historie były urocze. Byłem ich częścią, więc czy to oznaczało, że nazwała mnie uroczym? Dobra, Peter, zdejmij to  5 stopni.

(SKIP TIME)

- I gotowe - powiedziałem.

- Spójrz na nas, od razu kończę zadanie - wykrzyknęła Y/n.

Jej telefon zabrzęczał kilka razy, zanim go odebrała. Przeczytała co  Założyłem, że to SMS-y.

- O rany, Dylan wysyłał mi SMS-y z pytaniem, co robię 100 razy. A moja mama chce mnie w domu.

Chciałbym, żeby mogła zostać dłużej, ale wiedziałem, że musi iść.

- O-ok, tak, nie ma problemu. Skończyliśmy i tak, - odpowiedziałem, w myślach paląc twarz, ponieważ stwierdziłam oczywiste.

Zaczęła pakować swoje rzeczy, a ja wyskoczyłem z łóżka, żeby jej pomóc.  Podniosłem kilka jej notatek i podałem jej, stykając swoje palce z jej.  Moje serce przyspieszyło po tej małej interakcji.  Naprawdę musiałem się pozbierać.  Y/n zapięła torbę. 

- Cóż, Peter, dzięki za zaproszenie, pracowaliśmy dobrze - powiedział Y/n.

- Tak. Odprowadzę cię do drzwi. 

May była w kuchni i zawołała - Cześć, Y/n! Miło było cię znowu widzieć, wracaj ostrożnie do domu!

- Tak, wszystko w porządku, dziękuję, tylko kilka przecznic - odpowiedziała.

Otworzyłem przed nią drzwi wejściowe i chciałem coś zrobić, a nie być jak ~ do widzenia, do zobaczenia w szkole.  Uścisk? ~ Nie, nie, Peter, to jest zbyt mocne.  Potem pomyślałem o czymś idealnym, kiedy odwróciła się, żeby wyjść.

- T / n, czekaj - zawołałem.

Odwróciła się do mnie, - Tak?

Uniosłem ramię, wskazując na mały palec.  Zaśmiała się z tej akcji i również ją podniosła. 

- Przyjaciele? - zapytałem, kiedy złożyłem razem nasze małe ciasteczka.

- Przyjaciele

Staliśmy tam przez chwilę, uśmiechając się do siebie.  Potem spojrzałem na nasze małe małe, wciąż połączone, i puściłem.

- Pa Peter, wkrótce porozmawiamy.

- Do widzenia Y/n.

AGAIN: Peter Parker x Reader ~ Tłumaczenie PL ~Where stories live. Discover now