D W A

978 29 5
                                    

POV Y/N

Zadzwonił dzwonek, co oznaczało, że czas iść na lunch. Peter też jadł wtedy co ja lunch i zapytał, czy chcę z nim usiąść. Zgodziłam się, nie miałam innych przyjaciół w czasie przerwy obiadowej.

Weszłam do stołówki i rozejrzałam się w poszukiwaniu Petera. Po kilku sekundach zauważyłam go siedzącego ze swoim przyjacielem Nedem. Podeszłam do ich stolika i usiadłam.

- Hej - powiedziałqm, Peter pomachał i uśmiechnął się lekko.

- O, hej, tak, dawno się nie widzieliśmy - powiedział Ned.

Po niezręcznej minucie ciszy odezwałam się w końcu - To... Jak się macie?

- Och, uh, dobrze. Właściwie świetnie - odparł Peter.

- U mnie też świetnie! - wykrzyknął Ned.

Skinęłam głową. "Co robiliście tego lata?

Peter i Ned patrzyli na siebie przez sekundę, zanim Ned powiedział - Uch... obóz naukowy w ciągu dnia. Było fajnie.

- Tak, naprawdę zabawne - zgodził się Peter, - a ty co robiłaś, y/n?

- Och, wiesz, po prostu spędzam czas z moimi przyjaciółmi i Dylanem. Nic ciekawego.

Peter spojrzał w dół, kiedy wspomniałam o Dylanie. Zastanawiałam się, dlaczego, ale otrząsnęłam się z tej myśli. Zjedliśmy lunch i kontynuowaliśmy pogawędkę. Peter i ja złapaliśmy się nawzajem w ostatnich latach. Muszę przyznać, że żadne z naszych przeżyć nie było tak interesujące. W dzisiejszych czasach jesteśmy bardzo zajęci edukacją.

W pewnym momencie Peter przypadkowo kopnął mnie w stopę i dalej przepraszał. Nie wiem, dlaczego ciągle przepraszał, więc dałam mu miękkiego kopnięcia i zachichotałam. Zarumienił się, było to bardzo zauważalne.

POV PETER

Poczułem, jak moja twarz się nagrzewa, kiedy Y/n kopnęła mnie z powrotem w ramach żartu. Byłem naprawdę zadowolony, że znowu rozmawialiśmy. Tęskniłem za nią. Poza tym chciałem, żeby znów zobaczyła ciocię May, ponieważ naprawdę tęskniła za tym, by ją mieć w pobliżu. Była jak córka May. Więc zebrałem się w sobie i poprosiłem , żeby przyszła do mnie, oczywiście nonszalancko.

- Więc um, musimy skończyć na papierze do chemii, jak zamierzamy to zrobić? - Spytałem się jej. To była dobra wymówka, żeby poprosić ją, żeby przyszła bez prostego pytania.

- Możemy się spotkać po szkole, jeśli chcesz. Mam na myśli to, że to nie przed końcem tygodnia, ale hej, równie dobrze możemy to zrobić teraz - odpowiedziała.

~ Idealnie! ~

- Tak, jasne. Możemy pojechać do mnie. May chciałby cię znowu zobaczyć - zasugerowałem.

- Tak, oczywiście! Bardzo chciałbym ją zobaczyć! - y/n powiedziała entuzjastycznie.

Przez całą naszą rozmowę Ned często na mnie spoglądał. Szepnął - A co ze stażem u Starka?

- Mogę po prostu zdmuchnąć to na jedno popołudnie - powiedziałem.

Y/n nagle powiedziała - Och, czekaj. Przepraszam Peter, ale zapomniałam, że mama chce, żebym poszła dla niej na zakupy po szkole. Czy to w porządku, jeśli zamiast tego przyjdę o 18?

- Tak, brzmi dobrze.

„Teraz wystarczy zdmuchnąć staż po godzinie 18:00 - powiedział Ned. Potrząsnąłem głową.

Zadzwonił dzwonek. Wydawało się, że lunch minął tak szybko. Y/n zaczęła odchodzić, kiedy zapomniałem o czymś wspomnieć.

- Hej, czy potrzebujesz mojego adresu?

- Pamiętam. Byłam codziennie u ciebie w domu przez jakieś 8 lat, napiszę do ciebie - uśmiechnęła się i odeszła.

Nie mogłem się powstrzymać, ale po prostu się do niej uśmiechnąłem. Y/n zapamiętała! Nie mogłem się doczekać dzisiejszego wieczoru.

--------------------------------

Po skończonym dniu szkolnym zacząłem zwykłą rutynę chodzenia do Delmara i wykonywania obowiązków człowieka-pająka. Dzisiaj nie było wiele przestępstw, więc głównie siedziałem na dachach budynków, czekając, aż coś się wydarzy.

Około 16:00 ze sklepu spożywczego wybiegł facet z torbą i wrzeszczącymi za nim ludźmi.

- Ktoś pomógł mu ukraść pieniądze! - krzyczał pracownik.

Skoczyłem przed facetem.

- Nie sądzę, żeby to należało do pana - powiedziałem, biorąc torbę. Wciągnąłem złodzieja na pobliską ścianę i zwróciłem torbę pieniędzy do sklepu.

Już miałem się oddalić, kiedy zauważyłem zaskoczony, gdy y/n wyszła ze sklepu spożywczego. Zgadza się! Powiedziała mi, że wybiera się na zakupy dla swojej mamy, ale wciąż byłem w szoku, widząc ją.

- Uh, wszystko w porządku, panienko? Zapytałem, pogłębiając głos.

- Nic mi nie jest, dzięki, - odpowiedziała.

Odsunąłem się, zanim zdążyła zadać jakiekolwiek pytania. Ale zatrzymałem się na budynku i patrzyłem, jak wraca do domu. Nie! To nie jest przerazające, że patrzyłem na nią! Chciałem się tylko upewnić, że jest bezpieczna!

Widziałem, jak wchodzi do swojego mieszkania i wyszedłem. W drodze powrotnej myślałem o wspomnieniach y/n i moich, którymi się podzieliłem. Jak kiedyś, kiedy mieliśmy 10 lat, zbudowaliśmy fort w jej pokoju i spędziliśmy w nim całą noc, oglądając filmy i śmiejąc się razem. Jej mama nas złapała, ale było warto.

Wtedy zacząłem się zastanawiać, dlaczego przestaliśmy być przyjaciółmi. Wiedziałem, że to z powodu jej nowych przyjaciół z liceum i Dylana, ale nie mogłem przestać się zastanawiać, czy źle o mnie myśli. Często za dużo myślę.

Kiedy wróciłem do swojego pokoju, była 17:45. Kurde! Szybko się przebrałem, trochę posprzątałem i skończyłem zadania ze szkoły.

Ciotka May zastanawiała się, po co się śpieszę i zapomniałem jej powiedzieć!

- Och, uh, y/n, pamiętasz ją, prawda? W każdym razie przychodzi do pracy nad małym projektem chemicznym. Jesteśmy partnerami laboratoryjnymi. Więc zaprosiłem ją tutaj, nie widzieliście jej od dawna, ale ja...

- Y/n y/s tutaj przychodzi? Peter, dlaczego mi nie powiedziałeś ?! Muszę teraz zrobić dla niej jakieś przekąski! I oczywiście, że ją pamiętam. Miałeś na jej punkcie obsesję przez jakieś 8 lat, - odpowiedział May.

Zarumieniłem się.

- Nadal masz, prawda?

Nic nie powiedziałem i na szczęście wtedy zadzwonił mój telefon: wiadomość od y/n

Jestem w drodze na górę. Jestem aktualnie w windzie.

Siedziałem na kanapie w naszym salonie, czekając na pukanie. Minutę później to zrobiła, a ja nie wahałem się otworzyć drzwi.

- Hej.

- Hej! Wejdź.

AGAIN: Peter Parker x Reader ~ Tłumaczenie PL ~Where stories live. Discover now