9

44 3 21
                                    

Trójka rekrutów była już bardzo blisko Zamkowego Garnizonu gdy do ich uszu doleciał kolejny wyjący dźwięk. Pomyśleli że to ten latający obiekt i nie zamierzali zawracać sobie nim głowy ale w tedy wycie się nasiliło i przybrało formę jakby echa. 

Koni zdezorientowany spojrzał w niebo i wydał z siebie dźwięk ogromnego zaskoczenia. Mikasa i Armin spojrzeli tam gdzie chłopak i również, po raz kolejny tego dnia, poczuli się zdezorientowani.

Wysoko nad ich głowami leciały 3 formacje każda mająca po 7 podobnych obiektów. W sumie było ich teraz aż 22! Choć tamte wyraźnie się różniły wyglądem skrzydeł od tego co do tej pory widzieli.

Formacje nagle się rozdzieliły i uderzyły w dół posyłając w ziemię serię zabójczych zielonych pocisków. Potężne wycie było teraz słyszane z każdej strony tak jak zwiększona gęstość spalonego powietrza. 

Obiekty latały bardzo szybko, atakując i znikając w przeciągu kilku sekund. Niektóre próbowały nawet latać wśród zabudować miasta ale szybko w porę rezygnowały, jakby w porę ostrzeżone o czających się za budynkami tytanami, ulatywały w niebo. Jeden z obiektów o mało nie stratował trójki nastolatków. 

- Są niesamowici - Powiedział na głos urzeczony widokiem Armin lecąc dalej za towarzyszami 


Tym czasem na Murach 

Generał Pyxis przybył na mury tak szybko jak mógł. Wyruszył natychmiast gdy tylko usłyszał że Tytani przełamali zewnętrzne mury. Potem jednak był zmuszony przyśpieszyć gdy doszły go słuchy o niezidentyfikowanym latającym obiekcie nad Dystryktem. 

- Panie Generale! - Przywitał go na murze jeden z oficerów

- W raporcie była mowa o 1 obiekcie nie o chmarze - Powiedział bez ceregieli z kamienną twarzą jakby nie przejmując się zaistniałą sytuacją

- Takk - Przytaknął zmieszany żołnierz - Te pojawiły się przed paroma chwilami 

- Wiecie skąd? - Spytał 

- Nie ale część moich ludzi twierdzi że nadleciały od strony  tamtej chmury - Wskazał rzeczony obłok na niebie

Generał przyjrzał się ów obłokowi marszcząc brwi. Coś mu się w tej chmurze nie podobało. Była jakaś... Nienaturalna.


Krążownik

- Sir, prawie wszyscy dotarli do zamku - Oznajmiła podoficer 

- Dobrze, w ciągu 10 minut niech promy startują i zabiorą tylu ocalałych ilu mogą - Rozkazał Jeager

- Tak sir, ale jest jeszcze jedna sprawa - Eren spojrzał na nią z pod ukosa - Dowództwo domaga się raportu i... żądają wyjaśnień

Eren zmarszczył czoło. Obawiał się tego i był gotowy na konsekwencje. Liczył jednak że zareagują później. Znacznie później. Nie mając już nic do stracenia podjął decyzję.

- Poinformuj ich o sytuacji - Rozkazał - I przygotuj statek d ataku - Oczy wszystkich na mostu zwróciły się w stronę Jeagera - Pora to zakończyć 

W Nieznanym Świecie [Attack No Titans/Star Wars]Where stories live. Discover now