Rozdział 9~Gray

101 17 8
                                    

-Skończyłam. Niestety nadal jest lekko krzywy, ale na to już nie mogę nic poradzić. Przepraszam...- powiedziała Wendy.

-Nie przepraszaj. To nie twoja wina, tylko tego idioty!- warknąłem, przypominając sobie o Natsu.

Wendy słysząc mój wrogi ton, pokiwała głową i szybko się oddaliła, jakby nie chciała wdawać się w dyskusję na ten temat.

-Gray... Wydaje mi się, że Natsu tego naprawdę szczerze żałuje i to nie do końca była jego wina.- westchnęła Lucy.

-A mi się wydaje, że zaraz go zamorduję za zepsucie mojego nosa na stałe!- wykrzyknąłem i już ruszyłem w stronę drzwi.

-Za późno. Już dorwała go Erza.- na twarzy Lucy pojawiło się współczucie. Ja nie czułem nic takiego. Cieszyłem się, że ten dureń dostanie za swoje. Żałowałem tylko, że nie mogę sam mu przyłożyć.

Otworzyłem drzwi i moim oczom ukazała się dziwna scena. Erza stała przed Natsu i zasłaniała go własnym ciałem. Oko różowowłosego chłopaka było podbite, a na jego twarzy malowało się zaskoczenie. Naprzeciwko nich stała Juvia, która wyglądała na wściekłą.

-Spałeś z Gray'usiem! Przytulałeś go...- po twarzy Juvji spływały strumienie łez.-A rano go skrzywdziłeś i teraz jego nos nie jest już tak perfekcyjnie prosty!!!- wrzasnęła z wściekłością i cisnęła wodnym pociskiem prosto w Erzę, która zasłaniała Natsu.

Obserwowałem to wszystko w zbyt dużym szoku, aby cokolwiek zrobić. Erza bez problemu odbiła pocisk. Skoczyła w stronę Juvji, ale ta uniknęła ataku, jednocześnie posyłając wodne ostrza w stronę Natsu, który tylko stał i patrzył, jak się zbliżają. Erza zapewne myślała, że bez problemu zniszczy je dzięki swoim płomieniom. Jakaś część mnie również tak myślała, ale druga część podpowiadała mi, że Natsu jest bezbronny i muszę go ochronić. Bez zastanowienia rzuciłem się w jego stronę i natychmiast zamroziłem wodę. Lodowe ostrza upadły na ziemię i rozpadły się na tysiące malutkich kawałeczków.

Spojrzałem w kierunku Natsu, aby upewnić się, że wszystko jest w porządku. Nie wyglądał zbyt dobrze, ale oprócz podbitego oka był cały i zdrowy. Niepokoiły mnie tylko jego oczy. Były smutniejsze niż zazwyczaj.

Moją uwagę odwróciła Juvia, która wybuchnęła płaczem.

-Juvia jest gorsza niż Natsu! Juvia nie ma już żadnych szans! Gray kocha Natsu! Juvia straciła sens życia!- zawodziła.

-To wszystko nie prawda...- wybełkotałem drżącym głosem. Tak naprawdę nie miałem pojęcia, co jest prawdą, a co nie.

-W takim razie... Wybieraj.- w jej rękach pojawiło się ostatnie, ale o wiele większe ostrze.- Juvia, czy Natsu?

-Mam wybierać, które z was b-będzie żyło?- zapytałem z niedowierzaniem.

-Nie. Juvia nie mogłaby zabić N-natsu.- wyszeptała. Poczułem się trochę lepiej, gdy usłyszałem, że życie Natsu nie jest zagrożone. To oznaczało, że jeśli wybiorę Juvię to nikt nie zginie.

Chciałem powiedzieć, że wybieram ją, ale moje usta protestowały. Coś w głębi mnie wiedziało, że bym skłamał. Patrzyłem w oczy Juvji i od razu zrozumiałem. Wybrałem Natsu. Ona również to zrozumiała i teraz ostrze w jej dłoni powoli przesuwało się w stronę serca. Chciałem ją powstrzymać, ale nie mogłem, ponieważ właśnie przed chwilą z całą mocą uświadomiłem sobie, że kocham Natsu.

W tym momencie z pomocą przyszła mi Erza, która do tej pory gdzieś zniknęła lub po prostu oglądała rozwój sytuacji. Jednym ruchem powaliła niebieskowłosą na ziemię, nie robiąc jej przy tym krzywdy. Wtedy kilka osób, które w końcu obudziły się z początkowego szoku wywołanego sytuacją, pomogły odciągnąć Juvię gdzieś dalej i ją uspokoić.

Chciałem, jak najszybciej stamtąd wyjść. Za dużo się wydarzyło i miałem zbyt wiele spraw do przemyślenia. Na mojej drodze stanął Natsu. Wciąż wyglądał trochę niemrawo.

-Gray, musimy porozmawiać.- powiedział poważnym tonem głosu.

-Nie mamy o czym. Lepiej zostaw mnie w spokoju.-warknąłem i chciałem go wyminąć, jednak mnie zatrzymał.

-Nadal jesteś zły za ten nos?- zapytał że smutkiem w głosie. Przyjrzałem się mu uważniej. Chyba faktycznie było mu przykro z tego powodu. Zaniepokoiła mnie jeszcze jedna rzecz. Przez krótką chwilę wydawało mi się, że jego oko zmieniło kolor.

-Wydaje mi się, że już nie tak bardzo... A teraz pozwól mi przejść.- poprosiłem i tym razem Natsu niechętnie mnie przepuścił.

Szybkim krokiem udałem się nad rzekę. Było to moje ulubione miejsce do przemyśleń. Usiadłem pod wiekowym dębem.

-Cholera.-zakląłem i uderzyłem pięścią w ziemię.

-Powiesz mu?- obróciłem się, zaskoczony obecnością Erzy. Musiała iść za mną.

-Komu?- spytałem, choć wydawało mi się, że dobrze znam odpowiedź. Erza usiadła obok mnie i oparła się o pień drzewa.

-Czy powiesz Natsu, co do niego czujesz?- spytała spokojnie, a ja ponownie zakląłem.

-Aż tak to widać?- odpowiedziałem pytaniem, mając nadzieję, że rumieńce na mojej twarzy nie są zbytnio widoczne.

-Nie tylko Juvia dostrzegła twoją decyzję.- Erza westchnęła.-Ale myślę, że Natsu nie domyśliłby się nawet, gdybyś wtedy wypowiedział na głos jego imię.- uśmiechnęła się.

Zapadła między nami przyjemna cisza, ale niestety musiałem ją przerwać. Wyrzuty sumienia nie dawały mi spokoju.

-Co z Juvią?- zadałem ciche pytanie.

-Jest delikatnie mówiąc załamana, ale jestem pewna, że z czasem uda jej się z tym żyć.- odpowiedziała.- Wciąż nie odpowiedziałeś na moje pytanie... Powiesz mu?- spojrzała na mnie z wyczekiwaniem.

-Nie wiem- jęknąłem.- Nie mam pojęcia co robić. Natsu raczej tego nie odwzajemnia więc chyba muszę to przed nim ukryć.-stwierdziłem niechętnie.

-Nie rób tego.- Erza pokręciła głową z dezaprobatą.- Natsu zasługuje na prawdę, a ty tylko utrudnisz sobie życie, ukrywając przed nim swoje uczucia.

-Ale... Nie mogę mu tego tak po prostu powiedzieć.- zacisnąłem dłonie w pięści, na samo wyobrażenie tej sytuacji.

-No cóż... W normalnym przypadku kazałbym ci delikatnie mu to zasugerować, ale oboje wiemy, że Natsu nigdy by się nie zorientował o co ci chodzi. Myślę, że powiedzenie mu tego prosto z mostu jest najlepszą opcją.- zaśmiała się.

-Chyba masz rację...- wymamrotałem niepewnie.

-Świetnie! Więc idź i mu to powiedz.- Erza wstała i otrzepała dłonie, gotowa do odejścia.

-Czekaj! Tak teraz?!- wykrzyknąłem zaskoczony.

-Życie nie trwa wiecznie. Lepiej, żebyś zrobił to zanim się skończy.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 09, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Nie zostawiaj mnie //GratsuWhere stories live. Discover now