Epilog

6.8K 104 26
                                    

Mieszkamy już tu miesiąc. Jest spokojnie. Luke'a mamy zaraz obok dlatego Kim często przesiadywała u nas z Tony'm. Luke'a restauracja kwitła, a on uczył się ciągle nowych rzeczy. Mieliśmy duży ogród gdzie nasze psy mogły spokojnie biegać. Z Hanem planujemy ślub. Ale wszystko się okaże w bliskiej przyszłości.

DWA LATA PÓZNIEJ

Z Hanem jesteśmy pół roku po ślubie, dużo podróżujemy po Europie i Azji. Tony poszedł w tym roku do przedszkola, więc Kim zaczęła szukać pracy. Han pracuje dla zagranicznej firmy więc często siedzi przy komputerze. Ja otworzyłam sklep online z ciuchami i akcesoriami. Narazie nie planujemy dzieci, może za rok lub dwa. Jedyne co się zmieniło to moje włosy teraz były pudrowo-różowe.
Dziś umówiliśmy się na kolacje z sąsiadami i Luke'm. Mamy bardzo spokojną okolice i miłych sąsiadów.

- Han podaj mi kurczaka! - krzyczał Luke stojący w kuchni. - Szybko!

- Już... już. Zaraz wracam Tony.- Han wstał z podłogi i pobiegł do kuchni.

Luke z Hanem robili kolacje, czasami im coś pomogłyśmy. Tony bawił się na podłodze z psami. Po chwili rozległ się dzwonek do drzwi.

- Otworze! - krzyknęłam i podbiegłam do drzwi.

- Dobry wieczór! - przywitała się rudowłosa kobieta. Nie była Włoszką, po prostu wyszła za mąż za Włocha.

- Hej! Wejdzie. - zaprosiłam ich do środka, a ich córka odrazu pobiegła do synka Kim.

Po 10 minutach Luke podał kolacje, śmieliśmy się i rozmawialiśmy. Co dwa tygodnie urządzamy sobie kolacje w domu każdego z nas, dziś była kolej Kim i Luke'a. 
Kochałam tu być. Spędzać z nimi czas i się śmiać.

* Już niczego mi nie potrzeba, to jest moja rodzina.*


🌀🌀
Dziękuje, za towarzyszenie mi i czytanie tego opowiadania! Mam nadzieje że zakończenie będzie dobre, niestety nie wiedziałam co mam już napisać.
Dziękuje jeszcze raz!! 🥰 

Friend of my brother [UKOŃCZONE]Where stories live. Discover now